Fakt: Mila, pokaż coś wreszcie

ŁKS - Cracovia al. Unii 2, sobota godz. 16.00
Kibice w Łodzi liczą na to, że były reprezentant zapewni ŁKS utrzymanie.
Po przeszło 3 latach Sebastian Mila (26 l.) wrócił na boiska polskiej ekstraklasy. W spotkaniu z Legią Warszawa (1:2) pomocnik ŁKS zagrał piętnaście minut. Z Cracovią ma wystąpić już od pierwszego gwizdka.
Mila - 28-krotny reprezentant Polski, wicemistrz Europy do lat 16 i mistrz Europy U-18 - kariery za granicą nie zrobił. W Austrii Wiedeń i Valerendze Oslo grał mało, a gdy już pojawiał się na boisku, nie błyszczał. Przez ponad trzy lata strzelił w lidze tylko 3 gole!
W Warszawie Mila nie miał zbyt wielu okazji do pokazania swoich umiejętności, ale i tak z jego postawy zadowolony jest trener Mirosław Jabłoński (58 l.). - Dobrze, że Sebastian do nas dołączył. Powoli zaczynamy budować silną drużynę - stwierdził szkoleniowiec.
Sam piłkarz nie chciał oceniać swojego występu. Chętniej rozmawiał o przyczynach powrotu do Polski. - Zaważyły o tym względy rodzinne, ale nie podam szczegółów. Najważniejsze, że w końcu mogę porozmawiać z kolegami z drużyny i trenerem w ojczystym języku. Stęskniłem się również za polskim jedzeniem - podkreśla zawodnik.
Mila zapowiada, że zrobi wszystko, by ŁKS nie opuścił ekstraklasy. - Musimy się utrzymać i się utrzymamy - zapewnia piłkarz, który dodaje, że na razie jest gotów na ostrą walkę przez 70-80 minut. Skarży się na dolegliwości pleców: - Nie jest to silny ból, ale trochę przeszkadza w grze. Może do soboty już wszystko będzie w porządku...
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.