Wydarzeniem, które zaważyło na przebiegu meczu, była sytuacja z 44. minuty. Wtedy to po faulu na Kamilu Witkowskim (24 l.) żółtą kartkę ujrzał wypożyczony z Wisły Kraków do Górnika Mariusz Magiera (24 l.). A że była to jego druga żółta kartka (wcześniej faulował Tomasza Wacka), musiał opuścić boisko.

Sytuacje Pasów z pierwszych 45 minut to minimalnie niecelny strzał Witkowskiego oraz uderzenie Marcina Bojarskiego (31 l.), które również minęło bramkę Sebastiana Nowaka (26 l.).

Prawdziwe emocje rozpoczęły się dopiero wtedy, gdy z boiska wyleciał Magiera. Gorąco protestowali zwłaszcza trenerzy Górnika, Ryszard Wieczorek (46 l.) i Piotr Wojdyga (46 l.). - Sędzia za szybko dał tę kartkę dla Magiery. Ale my nawet w dziesięciu wygramy ten mecz. Z taką słabą Cracovią musimy wygrywać - lekceważąco komentował w przerwie obrońca gospodarzy Tomasz Hajto (36 l.).

Było jednak zupełnie inaczej. Cracovia strzeliła gola tuż po przerwie. Po wrzutce z lewej strony boiska Pawła Szwajdycha (25 l.) bramkę po strzale głową zdobył Bartłomiej Dudzic (20 l.). - Nie było łatwo. Wygraliśmy po walce - przyznał strzelec gola.

Zaraz po wyjściu na prowadzenie Pasy mimo gry w przewadze oddały inicjatywę rywalowi. Osłabiony Górnik szarpał jak mógł, by doprowadzić do wyrównania, ale piłkarzom Majewskiego sprzyjało szczęście. Sami też kilkakrotnie groźnie kontrowali.

Strzał Łukasza Szczoczarza (24 l.) wybili jednak z linii obrońcy, a uderzenia Dariusza Pawlusińskiego (31 l.) mijały bramkę Nowaka. W końcówce mocno wysilić się musiał Olszewski (35 l.), który kilkoma interwencjami pokazał, że jest w doskonałej dyspozycji.

0:1 Dudzic 49.

Cracovia: Olszewski - Wacek, Karwan, Urbański, Uszalewski Ż - Szwajdych, Bojarski (83, Karcz), Kostrubała Ż, Majoros (46. Pawlusiński) - Gregorek (62. Szczoczarz), Witkowski (46. Dudzic).