Piłkarz Cracovii jest oburzony zachowaniem rywala. - Rozmawiałem już z trenerem Majewskim. Powiedział mi, że nie miałem prawa wystawić ręki. OK, ale Iwański sam się na nią nadział. Zrobił teatr. Zderzył się ze mną barkiem, a udawał, że twarzą. Sędzia Borski dał się na to nabrać - powiedział Faktowi ?Wąski?.

Bramkarz jest zniesmaczony cwaniactwem rywala. - Iwański to dla mnie piłkarz bez jaj. Kapitan zespołu nie może się tak zachowywać. On mówi, że zachowałem się głupio. Ja mu powiem więcej, jak się spotkamy następnym razem - dodaje Cabaj.

?Wąski? ma do siebie pretensje nie tylko o wyciągniętą rękę, lecz także o nieobroniony rzut karnym. Golkiper chciał zostać w miejscu, ale w ostatnim momencie instynktownie rzucił się na bok. Gdyby tego nie zrobił, wtedy bez większych problemów złapałby piłkę.

Strzelił, żeby koledzy się nie śmiali

Obrońca Pasów Łukasz Tupalski doczekał się pierwszego trafienia w lidze

Doczekał się. Łukasz Tupalski (28 l.) w końcu zdobył pierwszą bramkę w ekstraklasie. Zrobił to w swoim 40. występie. - Wreszcie strzeliłem gola. Bardzo mi na nim zależało, bo już sobie koledzy ze mnie żartowali - mówi obrońca Cracovii.

Radość Tupalskiego mąci fakt, że bramka ze spotkania w Lubinie była tylko honorową na 1:3. Jednym z pierwszych, którzy mu pogratulowali gola, był wicelider klasyfikacji strzelców Adrian Sikora (28 l.). Snajper Dyskobolii stroił swoje żarty z dawnego kolegi z drużyny. - Zapytał mnie: ?Łukasz, na pewno strzeliłeś do właściwej bramki? Bo do tej pory miałeś gole, ale samobójcze? - śmieje się stoper Pasów, który nie chce składać żadnych obietnic co do kolejnych bramek.

Teraz czeka go mały wydatek. - Skoro już trafiłem, to będę musiał postawić kolegom po piwku, żeby dalej mi szło - mówi. Piłkarze Cracovii na pewno nie odmówią. ?Tupał?, mimo że w Cracovii jest od niedawna, już cieszy się szacunkiem w zespole. Gra twardo i pewnie. W dużej mierze to on przyczynił się do wiosennych sukcesów krakowian, którzy stracili niewiele bramek.

W rozmowie z Faktem obrońca nie krył żalu do sędziego Marcina Borskiego (35 l.). - Podjął kilka niewłaściwych decyzji Pochopnie wyrzuci Marcina Cabaja, poza tym nie zauważył, że wychodzący na czystą pozycję Darek Pawlusiński został powalony przez Matę Lacicia - opowiada zawodnik Cracovii.

Stoper żałuje również, że strzelony gol nie przydał się drużynie. - Żeby chociaż punkcik... A tu nic. Porażka i jeśli chcemy być w górnej połówce na koniec sezonu, musimy wygrać z Odrą, a szczególnie z Bełchatowem - tłumaczy Tupalski.