Fakt: Bojarski żąda konfrontacji

Pomocnik Cracovii rozżalony zarzutami trenera Stefana Majewskiego
- Zdaję sobie sprawę, że przeciw Polonii Bytom zagrałem słabo i trener miał mnie prawo nie wziąć do osiemnastki meczowej, ale zabolało mnie serce, gdy usłyszałem, że nie jestem godzien nosić koszulki Cracovii ? mówi w szczerej rozmowie z Faktem pomocnik Pasów Marcin Bojarski (31 l.).
Słowa ?Bojara? to reakcja na tekst Stefana Majewskiego (52 l.), który na naszych łamach wypowiadał się o konkurencji w drużynie. Szkoleniowiec stwierdził wprost, że aby nosić koszulkę w pasy trzeba dać z siebie sto procent, w przeciwnym wypadku wypada się ze składu.
Odsunięty Bojarski odczytał te słowa jako aluzję do własnej osoby i postanowił wyjaśnić pewne sprawy z trenerem. Dlatego po wyjściu na wczorajszy trening, przy całej drużynie, powiedział szkoleniowcowi, co mu leży na sercu.
Rozmowa trwała dobre kilka minut. Znacznie więcej do powiedzenia miał piłkarz Pasów. - Oczywiście wysłuchałem uważnie Marcina - przyznaje Majewski.
Szerzej sprawę skomentował zawodnik. - To trener rządzi w drużynie, zarząd też ma prawo zrobić co chce. Kategorycznie jednak dementuję, jakobym nie przykładał się do treningów i przechodził obok meczów - zapewnia ?Bojar?.
A nadziei dodają mu słowa otuchy od kibiców Cracovii. - Przeczytałem w internecie mnóstwo pochwał pod swoim adresem. Dodają mi one siły i motywacji - mówi piłkarz. Dlatego po rozmowie z trenerem zamierza doprowadzić do konfrontacji w klubie. - Nie ma żadnego konfliktu między mną i trenerem, ale chciałem przeanalizować pewne rzeczy. Chcę, żebyśmy z kapitanem drużyny, prezesem i szkoleniowcem obejrzeli na wideo mecz z Polonią. Niech mi pokażą te momenty, w których odpuszczam - mówi Marcin.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.