Terazpasy.pl / Publicystyka / Artykuły prasowe / Drumlak: Zdecydowanie lepiej liczy pieniądze, niż gra w piłkę

Drumlak: Zdecydowanie lepiej liczy pieniądze, niż gra w piłkę

Kiedyś nieźle grał w piłkę, ale potem nauczył się brawurowo liczyć pieniądze. W Polsce nie ma chyba innego piłkarza, który podpisywałby równie korzystne dla siebie kontrakty co Paweł Drumlak.

Afera z Cracovią, w której okazuje się, że winowajcą jest pracodawca, to tylko zwieńczenie długiej historii. Dzień, w którym podpisano kontrakt z Drumlakiem, do tej pory przeklinają również byli właściciele Zagłębia Lubin i Pogoni Szczecin. Piłkarz skuteczniej egzekwował swoje należności niż grał.

Drumlak studiował kiedyś ekonomię. Jego matka jest farmaceutką, w Szczecinie ma aptekę. Ojciec również działa w handlu, zainwestował w sieć sklepów spożywczych. Syn został piłkarzem, ale takim, który sam dba o swoje zawodowe interesy. Próbkę menedżerskich możliwości dał w 2002 roku, kiedy przechodził z Pogoni do Zagłębia Lubin.

Miedziowy kombinat wydał wtedy ciężkie miliony złotych na nowych piłkarzy i zatrudnił trenera Adama Nawałkę, który wprawdzie wolał sprowadzić z Polaru Wrocław utalentowanego Łukasza Gargułę, ale szefowie klubu uznali, że ocierający się wówczas o kadrę narodową Drumlak to strzał w dziesiątkę. O kontrakcie, który podpisał z nim ówczesny prezes Zagłębia Lubin Jerzy Koziński, do dzisiaj krążą legendy.

Kwota gwarantowana przekraczała 100 tysięcy euro, ale miał dodatkowe bonusy, które mogły nawet podwoić jego pensję. Drumlak jednak, zresztą tak samo jak cały chaotycznie budowany dream team, totalnie zawodził. Szefowie klubu postanowili zredukować o 50 procent kontrakty najlepiej zarabiającym zawodnikom. Ale w przypadku Drumlaka to się nie udało. - Na inne pieniądze się umawiałem i nie widzę powodów, dla których miałbym z nich rezygnować - jasno wykładał swoją filozofię piłkarz i postraszył, że będzie szukał sprawiedliwości w PZPN.

W następnym sezonie (2003/2004) pojawił się ponownie w Pogoni Szczecin. Właściciel klubu Antoni Ptak planował szybki awans do ekstraklasy i potrzebował piłkarza, który poprowadzi drużynę do tego sukcesu. Drumlak chętnie się zgodził na rolę lidera, ale zażądał lukratywnego kontraktu. Każdy występ w podstawowym składzie wycenił na 10 tysięcy złotych i to niezależnie od uzyskanego wyniku.

Tymczasem cały zespół wyłącznie za wygraną dostawał 60 tys. złotych, które trzeba było przecież podzielić na kilkanaście części. Ptak po kilku tygodniach zrozumiał, że nagradzanie piłkarza nawet za porażki jest średnio motywujące i próbował przekonać Drumlaka do zmiany umowy. Bezskutecznie.

Ale boss się nie poddawał. To podobno po jego sugestiach Drumlak stracił miejsce w podstawowym składzie trenera Bogusława Baniaka. W meczu z Cracovią wszedł w samej końcówce i po strzeleniu gola na 3:0 wykonał ?uciszający" gest w kierunku loży, w której siedział Antoni Ptak. Wtedy było już jasne, że Drumla będzie musiał odejść, a klub wszystko mu wypłacić. - Nie wiem, skąd się biorą te pretencje. Ja tylko chcę przestrzegania umów ? mówił w prasie Paweł Drumla. I wiosną 2004 roku był już w Cracovii.

Czas pokazał, że konflikt z pracodawcą w związku z podpisanym kontraktem powtórzył się w jak dobrze wyreżyserowanym serialu. Od tego czasu już żaden ligowiec nie odważył się zatrudnić skrupulatnie czytającego umowy piłkarza.

Komentarz Pawła Drumlaka: To sprawa dla sądu

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

drumlak

drumlak przypomina pannę, która szuka bogatego męża, po to, ażeby dostać jak najwięcej po rozwodzie. Drumlak karnie wykonywał wszystkie polecenia przełożonych (przebywanie na terenie klubu etc.) , tylko dlatego , ażeby nie dać im powodu do wypowiedzenia umowy. Drumlak pozbył się wszelkich ambicji sportowych i chciał tylko otrzymać od Pasów jak najwięcej pieniądzy. Jakże obłudnie wygląda teraz hasło D. z treningu Noworocznego - "właśnie dzisiaj chciałem zagrać". ZAkpił sobie z nas wszystkich.

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Komentarze

Niestety na początku meczu wykrakaliśmy, że nas Sylwestrzak wydrukuje ;(
Ta pierwsza to oczywiście wolny po rzekomym faulu Kakabadze za który ten aktor z gieksy...
Pierwsza stracona to zdecydowanie buc Sylwestrzak ale to samo z czwartą - Biedrzycki pr...
musimy ten mecz wygrać tylko mistrzostwo
W meczu z GKS pierwsza bramka to prezent od Sylwestrzaka, druga Jugas ze Skovgardem, tr...
Do tej pory nie krytykowałem za bardzo Ravasa, ale wczoraj już ręce opadały. Wyglądał p...
Pomijając już cały ten żałosny występ Cracovii to jak można na koniec doliczonego czasu...
jak można dopuścić to tak beznadziejnej gry w obronie i z takiej głupoty tracić bramki...
Szukać obrońców a w szczególności stoperów w przerwie zimowej !!!! Ciągle kontuzje ob...
wstyd i kompromitacja ostatnia bramka to nawet b klasa lepiej kryje w obronie gdzie b...
To co zobaczyliśmy wczoraj w wykonaniu obrońców i bramkarza jest kwintesencją każdego z...
Bramkarza bronią liczby........jeżeli w lidze traci 24 goli. W 15 meczach to chyba...
Ravas na lawke w nastepnej kolejce, recznik w bramce!
Czy jest w stanie wybronić ku,,,,a choć jeden mecz w sezonie
post:
Kalman.
Co ty gadasz nikogo nawet juz w ekstraklasie nie bedzie stac na Kalmana ,turcy dają wię...
Wiem,że to nie będzie łatwe ale władze Cracovii powinny zrobić wszystko, żeby go zatrzy...
chwała tobie nasz mistrzu
liczy się wynik ale trzeba grać tak żeby zdobyć mistrzostwo
słaba gra ae zwycięstwo trzeba cracovie wzmocnić
post:
Mecz
Ja rozumiem, ze można mieć słabszy dzień i szacun, że pomimo takiego są 3 punkty, tylko...
post:
3punkty
Byłaby Red Bull Cracovia? Bo wszystkie kluby Red Bulla mają w nazwie Red Bull. Ja bym n...
post:
Mecz
Na szczęście Lechia grała jeszcze bardziej ujowo. Samo to w jakiej sytuacji dostaliśmy...
W tym roku jeszcze 4 kolejki.....
Brutalna gra Lechii..nie będzie kim grać niedługo..kolejni dziś ,ile przerwy Ghita i k...
Brawo za zwycięstwo topornie to szło ale doszło właśnie przeczytałam że Red Bull jest z...