Terazpasy.pl / Piłka nożna / Rozmówki / [Terazpasy.TV] Wojciech Stawowy: - Uważam, że moje dni w Cracovii są policzone – cz. 2 z 3

[Terazpasy.TV] Wojciech Stawowy: - Uważam, że moje dni w Cracovii są policzone – cz. 2 z 3

stawowy-wojciech-2014-03-19-2

Przedstawiamy drugą (z trzech) część obszernej, ponad półgodzinnej rozmowy przed kamerą Terazpasy.TV z trenerem Wojciechem Stawowym  w której trener Pasów opowiada o przebiegu zimowego okienka transferowego w Cracovii.

Poprzednia część: [Terazpasy.TV] Wojciech Stawowy: - Uważam, że moje dni w Cracovii są policzone – cz. 1 z 3

- Czarnogórzec o którym mówił Profesor Filipiak miał podobno problemy z ekscesami alkoholowymi…

- Całym sztabem oglądaliśmy go na wideo i też wspólnie z dyrektorem Burlikowskim i jego kolegą z Lechii Gdańsk, który nam udostępnił pewien program, dzięki któremu mogliśmy go sobie lepiej obejrzeć, ale ten program cały czas się przycinał i ciężko było cokolwiek zobaczyć. A decyzję trzeba było podjąć do następnego dnia. Mieliśmy jeden dzień na to, żeby go obejrzeć i podjąć decyzję. Opinie po tym, co udało się obejrzeć, były zgodne - nie był to piłkarz, który przekonuje nas na tyle, by oglądając go tylko w Internecie, podjąć decyzję o jego przyjściu do Cracovii. Nawet jakby był 75-krotnym reprezentantem Czarnogóry, to bym go w ciemno do Cracovii nie ściągnął. Chcieliśmy go na testy, ale nie było zgody na to, żeby przyjechał do nas na dwa, trzy dni na treningi. Po trzecie jeśli było takie ciśnienie na tego piłkarza, to próbowaliśmy się dowiedzieć o nim czegoś więcej, jako o człowieku i dotarliśmy do informacji, które ewidentnie kasowały jego przyjście do Cracovii. Nie mówię tu tylko o kwestiach związanych z alkoholem, ale też o innych sprawach. To nie był jednak czynnik decydujący, bo uważam, że każdemu należy dać szansę. Czynnikiem decydującym było to, że nie mógł przyjechać na testy, a oglądanie go w Internecie było trudne.

Jestem za słaby na to, żeby w ciągu trzech godzin oglądając na wideo ocenić to, czy piłkarza ma trafić do klubu ekstraklasowego. Nie potrafię tego zrobić tak, żeby było to w stu procentach wiarygodne. Jeśli są tacy trenerzy, którzy to potrafią, to trzeba takich trenerów szukać.

stawowy-wojciech-2014-03-19-2

- Prezes Filipiak powiedział, że Tomislav Mikulić został ściągnięty do Cracovii wbrew Pana opinii. Tymczasem przypominam sobie, jak ciepło wypowiadał się Pan o Chorwacie po sparingach na Słowacji. Widać było, że chce Pan tego zawodnika w zespole.

- Wyraźnie powiedziałem w rozmowie telefonicznej do Profesora, że jest to piłkarz doświadczony, dobry techniczne, z dużym spokojem i cały czas się tak o nim wypowiadałem, ale też powiedziałem, że w mojej ocenie nie wskoczyłby od razu do składu i będzie na to potrzebował trochę czasu. Profesor zgodził się na to, żeby mu ten czas poświęcić i zaakceptował moją opinię na temat Tomislava.

Z Tomislavem również odbyłem taką rozmowę w Popradzie, tłumaczył nas Matko Perdijić. Dokładnie to samo mu powiedziałem. Tomislav zadał mi tylko pytanie o to, czy ja go chcę w zespole, bo on już miał taką sytuację, że był w klubie, w którym trener go nie chciał. Powiedziałem mu, że oczywiście go chcę, bo widzę w nim duże doświadczenie, duży potencjał piłkarski i spokój w grze, ale też zaznaczyłem, że to co widziałem w tych dwóch sparingach, nie było przepustką do pierwszego składu i że będzie musiał o ten skład powalczyć, jak każdy inny zawodnik. Powiedziałem mu, że może się okazać, że tego miejsca w składzie sobie nie wywalczy i Tomislav to zaakceptował. Powiedział, że to jest normalna rzecz, że tak jest wszędzie, że trzeba walczyć o miejsce w składzie i podjął taką rywalizację. Jeśli nadrobi zaległości - głównie szybkościowo-zwrotnościowe - to może skutecznie walczyć o miejsce w "11". To była uczciwa rozmowa z zawodnikiem, przedstawiłem mu zasady, które zaakceptował. Powiedziałem mu, że widzę go w zespole, ale nie od razu i on to zaakceptował. To samo przekazałem Profesorowi Filipiakowi i on też to zaakceptował. Mam czyste sumienie i tego typu argumenty, że ja go nie wstawiam do składu, bo go załatwił dyrektor Burlikowski, są momentalnie zbijane.

W ogóle wszelkie takie argumenty o tym, że ja na kogoś nie stawiam, bo go sprowadził dyrektor Burlikowski, to bzdury wyssane z palca. Tak mogą mówić ludzie nieodpowiedzialni. Jeśli ktoś jest dobrym zawodnikiem i wygra rywalizację, to będzie grał. Najlepszym przykładem jest Giannis Papadopoulos, który z Jagiellonią bardzo fajnie zadebiutował, a tego zawodnika ściągał w przeciwieństwie do Mikulicia, dyrektor Burlikowski. Mikulicia polecał nam "Kosa" (Milosz Kosanović) - ten "Kosa", który z Cracovii odszedł. To on powiedział, że warto się nim zainteresować. Potem to się już odbywało przez dyrektora sportowego. 

Tego typu argumenty padają tylko z ust ludzi złej woli albo takich, którzy nie wiedzą tego, co się dzieje w klubie. Wszystkich zawodników, których dyrektor poleca, wspólnie analizujemy. Przeglądałem wielu piłkarzy, których dyrektor dostawał od agentów. To nie były transfery przygotowane, to nie byli zawodnicy przez nas wyszukani i obserwowani - to były propozycje od agentów. A trzeba pamiętać, że okno transferowe to okres ogromnego biznesu dla ludzi, którzy się tym zajmują i im wcale nie zależy na tym, żeby zawodnik się sprawdził, tylko żeby skasować prowizję. Ja na straży tego muszę stać. Nie mogę brać zawodnika na podstawie tego, że obejrzę go przez trzy godziny na płycie, bo się można pomylić.

Chociaż miałem takiego piłkarza, który bardzo się spodobał i mnie, i dyrektorowi sportowemu. To był Argentyńczyk, ale nie mógł do nas przyjechać. Nie chcę mówić dlaczego, ale nie mógł przyjechać. Chciał się poddać testom, ale ostatecznie nie przyjechał, a zadecydowały o tym inne okoliczności.

Można na mnie wylać ten kubeł. Trener zawsze jest winny, a jak się nazywa Stawowy, to już w ogóle nie ma takiej rzeczy, za którą nie musiałby odpowiadać. 

- Klub przed tym okienkiem miał sprowadzać polskich zawodników. Ilu Polaków było na tej liście 30 piłkarzy?

- Żadnego. Wszyscy byli obcokrajowcami z Argentyny, Portugalii, Hiszpanii czy Grecji. Oczywiście też się poruszaliśmy w obrębie polskich zawodników. Dyrektor otrzymywał takie propozycje. Ale z reguły było to poza naszym zasięgiem finansowym albo byli to zawodnicy, którzy w mojej ocenie wymagali testów, ale nie chcieli im się poddać. 

Bardzo bym chciał mieć Quintanę z Jagiellonii. Zresztą był taki moment, w którym on do nas jechał, ale zmienił kierunek na Białystok, gdzie była Ekstraklasa. Gdybym dziś chciał ściągnąć go do Cracovii, to za tym musiałyby iść określone środki. Drugim takim przykładem jest Masłowski. Mógłbym jeszcze wymienić paru takich znanych, sprawdzonych zawodników, ale na tę chwilę to są koszty poza naszym zasięgiem.

Ciąg dalszy: [Terazpasy.TV] Wojciech Stawowy: - Uważam, że moje dni w Cracovii są policzone – cz. 3 z 3

Cały wywiad:

[Terazpasy.TV] Wojciech Stawowy: - Uważam, że moje dni w Cracovii są policzone – cz. 1 z 3

[Terazpasy.TV] Wojciech Stawowy: - Uważam, że moje dni w Cracovii są policzone – cz. 2 z 3

[Terazpasy.TV] Wojciech Stawowy: - Uważam, że moje dni w Cracovii są policzone – cz. 3 z 3

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Czemu ! ! ! ? ? ?

Czemu wszystko jest na Stawowego!?

Za transfery jest odpowiedzialny nie jaki pan Burlikowski!
Po kiego trupa jechał na zgrupowanie do Turcji !?
Tak na marginesie to ile wywiadów z nim było na ten lub podobny temat?
Po co Burlikowskiego zatrudnili jak doskonale wiedzieli że mieli spięcie w Arce?
Co do trenera to podoba mi się to że chce grać takim stylem lecz są pewne braki.
I ostatnie kilka lat w ekstraklasie to w tym momęcie była walka o utrzymanie się w niej by nie być na miejscu premiowanym do spadku.
Między Stawowym a Filipiakiem są dwie osoby które szkodzą w klubie. Są to Tabisz i Burlikowski!
Jeden i drugi podlizuja się Filipiakowi i kopią dołki pod Stawowym.
Takie jest moje zdanie na ten temat. Możecie się z tym nie zgodzić, możecie to skomentować macie do tego prawo.

Pozdrawiam

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Komentarze

Mało to poważnie... A cel? Nakręcanie atmosfery. Każdy orze jak może. Natomiast Puszcz...
Prezes Drozdz przed meczem z Puszczą oznajmił, że Puszczy możemy wynajmować stadion do...
Myślę ,że wróci na szczyt w hokeja....Tak mało brakowało aby Cracovia wyeliminowała Ośw...
post:
Mecz
W sumie zaczęliśmy grać po czerwonej kartce przy stanie 1-0. I wtedy był taki okres bar...
post:
Mecz
Szczęściu trzeba pomóc, a pomóc była, bo była niesamowicie ambitna walka od początku d...
post:
Mecz
Też uważam, że więcej szczęścia jak rozumu. Odwrotnie niż poprzednia. Ale też się ciesz...
Zaczęło się pechowo, bo po samobójczej bramce przegrywaliśmy. Ale potem szczęście było...
Chyba modlitwa pomogła ...tak ułożył się mecz!
Wiem że praktycznie cały mecz graliśmy w przewadze ale w końcu dało się to oglądać i ch...
Jest Kroczek w walce o utrzymanie, a właściwie wielki Krok! Brawo za determinację, któ...
Atanasow kur... pajacuje !!!!
Makuch SORRY, żartowałem . Jesteś OK !!
Bezmyślny Olafsson - zajebał nam karnego. Pchnięcie zupełnie KUR... bez szensu !!!!
Gdy widzę to drewno Makucha to żal, że jak pisałem będziemy grali w 10-tkę !!!
post:
Lech
Lech jest po prostu gra słabo ostatnimi czasy, a kibice chcą zwolnienia Rumaka. Najgors...
Proponuję jechać do Białegostoku ...przez Częstochowę!
Nikt niczego nie wiedział, nikt o niczym nie mówił. Kończę ten wątek, bo gówno z niego...
Wszyscy wiedzieli, że jest ultimatum? Ty wiedziałeś, że na 100% zwolnią Zielińskiego ja...
Poważnie mówiąc, to wątpię, by drużyna nie wiedziała o ultimatum. Tr,eba by mieć dobre...
Rada drużyny miała spotkanie z prezesem. Ja w radzie drużyny nie jestem. No niech Wam b...
Lech oddał mecz. Zagrał skandalicznie!!!!! W czasach piłkarskiego pokera, o ile kiedyko...
Chyba prezes pogodził się ze spadkiem ....szykuje trenera na 2 ligę....Tragedia... Mec...
No właśnie nie wiemy czy drużyna wiedziała. Bo 3 dni przed meczem prezes mówił co inneg...
Nie powiedziałbym tego po zachowaniu się drużyny , gdy Kakabadze strzelił drugą bramkę.
To tytuł linku, więc trzeba go wpisać do przeglądarki :).