ME: Cracovia - Lechia Gdańsk 1:1
W zaległym meczu 3. kolejki Młodej Ekstraklasy Cracovia zremisowała na własnym stadionie z Lechią Gdańsk 1:1.
ME: Cracovia - Lechia Gdańsk 1:1 (0:1)
0-1 - 29 min. - Łukasz Pietroń (strzał z 10 m)
1-1 - 59 min. - Bartosz Tomczuk (strzał z 8 m po rzucie wolnym Tatary)
Cracovia: Szwiec - Łuczak (46 Tomczuk), Tupalski, Urbański, Uszalewski - Puciłowski (73 Sacha), Dynarek, Baliga, Jeleń - Kurowski (46 Tatara), Kaszuba (85 Dzwonek).
Rezerwowi: Cieślik, Kozieł, Tomczuk, Tatara, Dzwonek, Pieniądz, Sacha.
Trener: Marcin Gędłek
Lechia Gdańsk: Kubiński - Weber, Krysiewicz, Osłowski, Streczewski, Kośnikowski (40 Wojtkiewicz), Pietroń, Grzywacz (83 Stępień), Kowalkowski, Zachaczewski, Szuprytowski.
Rezerwowi: Małkowski - Wojtkiewicz, Gacek, Wiech, Stępień, Bobrowski, Gładczuk.
Trener: Tomasz Borkowski
Sędzia: Daniel Kruczyński
Widzów: 50
Dwie bardzo różne połowy meczu rozegrali młodzi piłkarze Cracovii (wzmocnieni jedynie Łukaszem Tupalskim z pierwszego zespołu), którzy na własnym stadionie podejmowali swoich rówieśników z Lechii Gdańsk. Paradoksalnie gdy grali dobrze - stracili gola, a gdy po przerwie prezentowali się słabiej - zdobyli wyrównującą bramkę.
Początek spotkania był bardzo udany dla podopiecznych trenera Marcina Gędłka, którzy przeprowadzili kilka efektownych, kombinacyjnych akcji. Już w 6 minucie Jakub Kaszuba trafił piłką w słupiek, a dwie minuty później Sebastian Kurowski w dobrej sytuacji strzelił tuż obok bramki. W 24 minucie po akcji duetu Kaszuba - Kurowski bramkarz Lechii znakomicie interweniował. Po chwili Łukasz Puciłowski wrzucił piłkę z prawej strony do Kurowskiego, ale i tym razem Kurowski strzelając głową nie zdołał pokonać bramkarza przyjezdnych.
W tej części gry Cracovia zdecydowanie przeważała niemal nie schodząc z połowy rywala, który ograniczał się do nielicznych, ale za to bardzo groźnych kontr. Po jednym z takich kontrataków gdańszczanie błyskawicznie wymienili piłkę na linii pola karnego, a Łukasz Pietroń obsłużony doskonałym podaniem za plecy obrońców minął bramkarza Cracovii Martina Szwieca i bez problemów umieścił piłkę w siatce. 0:1...
Po przerwie Lechia jeszcze bardziej starała się pilnować dostępu do własnej bramki, umiejętnie zagęściła środek boiska i piłkarze Cracovii mieli duże problemy z przedostaniem się pod pole karne gości.
Skutecznie wykorzystaną szansą na wyrównanie okazał się stały fragment gry. W 59 minucie Kacper Tatara wrzucił piłkę z rzutu wolnego w pole karne, a tam wprowadzony po przerwie Bartosz Tomczuk efektownie trącił piłkę piętą w powietrzu co zupełnie zmyliło bramkarza i futbolówka wpadła do siatki. 1:1.
Wydawało się, że po strzeleniu wyrównującej bramki Cracovia zdecydowanie zaatakuje, aby rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść. Tymczasem to goście przejęli inicjatywę, częściej atakowali i byli bliżsi strzelenia zwycięskiej bramki. Najlepszą okazję mieli trzy minuty przed końcem spotkania, gdy wprowadzony kilka minut wcześniej Radosław Stępień z kilku metrów trafił w poprzeczkę bramki Cracovii.
Po czterech kolejkach piłkarze Cracovii z dorobkiem 4. punktów zajmują 11. miejsce w tabeli Młodej Ekstraklasy.
Crac
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.