Ciągle ta sama konferencja

Słucham Pana po każdym meczu, powtarza Pan te same słowa...
Musimy to, musimy tamto, będziemy analizować spotkanie, będziemy eliminować indywidualne błędy,
W pierwszej połowie wyszliśmy dobrze, w drugiej połowie daliśmy się zepchnąć i na odwrót
Tych Pańskich słów nie da się już słuchać...
Jeden wniosek Nic Pan z tym nie robi, ja mam wrażenie że Pan "lagę na tym położył",
Przepraszam ale tak to wygląda, i tak Ja to widzę.
Jak zobaczyłem Wolskiego w składzie wyjściowym Radomiaka, powiedziałem głośno sam do siebie,
na 100% wsadzi Nam bramkę, i nie pomyliłem się, o asyście nie wspomnę, to ja laik o tym wiem,
a Pan tego na boisku nie widzi?
Tego Nam brakuje... Indywidualnych akcji sam na sam, braku skuteczności strzeleckiej,
Ciągłe granie do tyłu, czasami trzeba, ale u Nas jest tego stanowczo za dużo,
gramy tak jakbyśmy mieli naroboine w gacie, gra w panice, co doprowadza do nerwowości na boisku
Dlaczego tak mało strzelamy z dystansu, to są zagrania, których przeciwnik najmniej się spodziewa,
Trzeba to wykorzystywać...
Mógłbym tu jeszcze dużo pisać, ale Panto i tak zleje.
I nie wiem czy Pan wie, ale ma Pan przed sobą trudny czas, i dwa trudne mecze, niestety chyba z góry przegrane,
Bo dwie drużyny z dużymi aspiracjami i dużymi marzeniami których im nie brakuje.
A jeśli będziemy grać jak Radomiakiem, to możemy być tego pewni.
Proszę zrobić wszystko, abym się pomylił, bo Ja chcę drużyny w czubie tabeli, drużyny walczącej i z aspiracjami,
Bo Cracovia i kibice na to zasługują i latami czekają...