GK: Zadanie dla Cracovii - zatrzymać Lecha
Cracovia kontynuuje serię gier z trudnymi, wymagającymi rywalami z czołówki. Po spotkaniach z Koroną Kielce i Wisłą Kraków przychodzi czas na Lecha Poznań, z którym krakowianie zmierzą się dzisiaj o godz. 18.15. Mecz będzie transmitowany przez Canal + Sport.
"Pasy" w ostatniej kolejce straciły miano niepokonanych wiosną - w derbach lepsza okazała się Wisła. Ale na stadionie przy ul. Kałuży nikt krakowian jeszcze tej wiosny nie pokonał. Poza tym statystyka ostatnich spotkań z Lechem na własnym boisku wypada zdecydowanie na korzyść krakowian. Po powrocie do ekstraklasy za każdym razem okazywali się lepsi od poznaniaków, wygrywając 2:0, 3:2 i 3:0.
To będzie konfrontacja o sporym ciężarze gatunkowym, zwłaszcza dla Lecha - poznaniacy są bowiem na drugim miejscu w tabeli i walczą o udział w Pucharze UEFA. Cracovia właściwie gra "o nic" - utrzymanie już sobie dawno zapewniła. Ale może jeszcze poprawić 9. lokatę w tabeli, przesunąć się o jedną, dwie pozycje, a więc motywacji nie powinno jej zabraknąć. Poza tym gra dla własnych kibiców. W porównaniu do meczu derbowego w składzie nastąpią dwie zmiany - ukaranego czerwoną kartką za faul na Zieńczuku Marcina Cabaja zastąpi Sławomir Olszewski. Przynajmniej na jeden mecz, bo tyle wynosi kara dla golkipera. Za Tomasza Moskałę zagra Kamil Witkowski.
"Moskit" już w czwartek na wieczornym treningu doznał urazu mięśnia, a wczoraj nie był w stanie normalnie trenować, tylko biegał i szkoleniowiec nie zdecydował się go zabrać do meczowej kadry. Nadal nie będzie mógł zagrać Łukasz Tupalski z powodu kontuzji. Nie jest zdolny do gry także Karol Kostrubała. Pozostali zawodnicy są do dyspozycji trenera Stefana Majewskiego. Oto 17 powołana na ten mecz: bramkarze: Olszewski, Pączek, obrońcy: Kulig, Urbański, Polczak, Radwański, Karwan, Wacek, pomocnicy: Baran, Kłus, Pawlusiński, Nowak, Majoros, Szwajdych, napastnicy: Dudzic, Witkowski Gregorek.
Do Krakowa przyjeżdża rozpędzony Lech, który wygrał ostatnich pięć meczów. - Nie martwię się tym, do meczu z Wisłą my też nie przegraliśmy - mówi trener Cracovii Stefan Majewski.
Cracovii ciężko przychodzi wygrywanie z faworytami - dodatni bilans mają tylko z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski - wygrana u siebie i remis na wyjeździe, z pozostałymi zespołami czołówki bilans jest wybitnie ujemny. W Poznaniu "Pasy" też przegrały - 1:3.
Czy można być optymistą przed dzisiejszym spotkaniem? - W ostatnich dwóch meczach zespół zagrał poprawnie - twierdzi trener. - Lech ma bardzo dobrą drużynę, nie przypadkiem jest tak wysoko w tabeli. Mam nadzieję, że my w tym spotkaniu potwierdzimy to, że w rundzie rewanżowej gramy dobrze, zagramy oczywiście o zwycięstwo. Przy wyrównanych zespołach o wygranej zadecyduje dyspozycja dnia.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.