GK: Wielkie derby Krakowa w mało znaczącym Pucharze Ekstraklasy
Początek meczu dzisiaj o godz. 17.30. Wisła awizuje dość silny skład. "Pasy" rezerwowy.
Choć Puchar Ekstraklasy wielkiej rangi nie ma, to dzisiejsze derby Krakowa i tak elektryzują kibiców z obu stron Błoń. Na pewno jednak nie w takim stopniu jak mecze ligowe "Białej Gwiazdy" z "Pasami". Bo też dzisiaj o godz. 17.30 przy ul. Kałuży nie zobaczymy obu drużyn w najsilniejszych składach.
Cracovia zapowiada wystawienie głównie młodzieży. Wisła, która ma znacznie szerszą kadrę, będzie mogła pozwolić sobie na dość silny skład, choć też nie optymalny. Stawką spotkania jest awans do dalszych gier.
"Pasy" zagrają składem zbliżonym do tego, który wystąpił w ostatnim meczu PE we Wrocławiu ze Śląskiem. Z pierwszego składu wystąpi tylko Łukasz Tupalski, który z powodu kartek będzie musiał pauzować w najbliższym meczu ligowym z Jagiellonią Białystok.
- Zagra Arkadiusz Baran - przewiduję jego występ na 15-20 minut - mówi trener Cracovii Artur Płatek. - Chciałbym powoli wprowadzać go do gry. Jeśli będzie dobrze się prezentował, to być może pomoże nam jeszcze w jednym z dwóch czekających nas meczów ligowych.
Piłkarz nie grał od meczu z Legią Warszawa, przeszedł operację usunięcia części dysku, który naciskał mu na nerw. Od tygodnia trenuje z zespołem i teraz pali się do gry.
-Zawsze jest ryzyko, to dotyczy jakiejkolwiek kontuzji - mówi szkoleniowiec. - Ale Arek to piłkarz bardzo ambitny, a takich potrzebujemy.
Szkoleniowiec Cracovii ma ważniejszą rzecz na głowie niż Puchar Ekstraklasy - uratowanie ligi dla "Pasów", stąd też rezerwowy skład, jaki dzisiaj wystawi.
- Puchar Ekstraklasy nie jest mi potrzebny do szczęścia - mówi trener. Gdybyśmy mieli kadrę taką jak Wisła czy Lech to byłaby inna sprawa. Ale gdyby podstawowi zawodnicy musieli dziś zagrać, to nie wiem, co stałoby się w sobotę. Młodzi gracze dostaną szansę i będą musieli mnie przekonać, że warto na nich stawiać. Nie interesuje mnie to, w jakim składzie przyjedzie Wisła. Ci zawodnicy z mojej drużyny, którzy wybiegną na boisko, mają "ryć" trawę, bo to są derby.
W Wiśle nie kryją, że drużyna zagra o zwycięstwo. - Nie chcemy rozczarować naszych kibiców, chcemy wygrać, ale mamy świadomość, że za kilka dni czeka nas mecz ligowy w Chorzowie - mówi trener Maciej Skorża. - Nie zagrają bracia Brożkowie i Junior Diaz. Co do pozostałych - są do mojej dyspozycji, ale oczywiście zmiany w składzie będą.
Na występ mogą dzisiaj liczyć Marcin Baszczyński i Radosław Sobolewski, którzy nie zagrają w lidze po czerwonych kartkach. Wczoraj klub nałożył na obu karę finansową za zachowanie we Wrocławiu. Jak duża jest to kara, Wisła nie ujawniła, ale przy ul. Reymonta usłyszeliśmy, że obaj mocno odczują to w swoich portfelach.
Sytuacja w Wiśle po meczu ze Śląskiem uspokaja się jednak. - Na pewno nie mamy zamiaru rozdrapywać ran - tłumaczy Maciej Skorża. - Czas po meczu ze Śląskiem nie był dla nas przyjemny, musieliśmy wyjaśnić sobie pewne sprawy, ale teraz koncentrujemy się już tylko na tym, co nas czeka w najbliższym czasie. Chcemy wygrać z Cracovią, chcemy też zdobyć jak najwięcej punktów w dwóch pozostałych do zakończenia sezonu meczach ligowych.
Dodajmy, że w kadrze na dzisiejszy mecz znalazł się ponownie 16-letni Sebastian Leszczak i na pewno zagra, bo jak stwierdził wczoraj trener Skorża: - Wszyscy piłkarze, którzy znajdą się w kadrze meczowej, wystąpią przeciwko Cracovii w mniejszym lub większym wymiarze.
Bartosz Karcz, Jacek Żukowski - POLSKA Gazeta Krakowska
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.