GK: W derbach Cracovia musi się wznieść na wyżyny
Piłkarze Cracovii oglądali wtorkową potyczkę Wisły z Barceloną i byli pod wrażeniem występu najbliższego, ekstraklasowego rywala.
W kontekście niedzielnej walki, po takim zwycięstwie przeciwnikowi "Pasów" jeszcze podniosło się morale. - Oglądałem ten mecz i myślę, że Wisła zagrała niezłe spotkanie - mówi Krzysztof Radwański. - Przede wszystkim bardzo dobrze taktycznie. Barcelona nie miała takiej presji, bo w pierwszym meczu załatwiła już sprawę awansu, gdyby musiała wygrać, to z pewnością zagrałaby inaczej. Jednak podziwiam dyscyplinę taktyczną zespołu trenera Skorży. Wisła jest faworytem meczu z nami, jest poza zasięgiem wszystkich drużyn w Polsce. Jedyną nadzieją jest słabszy dzień rywala. Będziemy walczyć, kibice są z nami, więc niesieni dopingiem musimy zagrać na 110 procent możliwości, każdy musi się wznieść na wyżyny.
Mecz oglądał też napastnik "Pasów", Tomasz Moskała: - Na pewno wynik mnie zdziwił - mówi napastnik "Pasów". - Różnie można było o tym meczu myśleć, Barcelona zapewniła sobie awans, ale zagrała w najmocniejszym składzie. Duży szacunek dla zawodników Wisły, że potrafili wygrać. Na pewno taki wynik dodaje im pewności. Widać było, że jest przekonanie u piłkarzy Wisły, że można wygrać, chcieli strzelić gola i dokonali tego. Oczywiście, że po takim ładnym wyniku Wisła będzie mocniejsza, ale nawet porażka z Barceloną nie odbierałaby jej pewności siebie.
Piłkarze Cracovii mają ostatnio nie najlepszy okres - przegrywają w spotkaniach na wyjazdach. Ostoja krakowskiej drużyny - defensor Krzysztof Radwański musiał przed końcem meczu opuścić plac gry, co nie zdarzyło mu się od dawna. - Nie ma świętych krów, tak w życiu jak i w sporcie - mówi Krzysztof Radwański. - Po raz pierwszy od dawna nie dograłem meczu do końca, nadawałem się do zmiany i nie mam do nikogo pretensji. Mam nadzieję, że te derby wyzwolą w nas dodatkową ambicję, będziemy walczyć. Wiemy, w jakiej formie jest Wisła, że jest na fali, ale przecież nie takie potęgi przegrywały.
Z kolei Moskała bardzo długo już czeka na trafienie w ekstraklasie. Ostatnio dokonał tego w listopadzie ubiegłego roku, zdobywając bramkę w meczu z Odrą Wodzisław.- Dość długo już czekam na ligowego gola - mówi napastnik Cracovii. - Na pewno nie jest mi z tym dobrze. Teraz nie jest ważne, czy strzelę ja, czy ktoś inny. Ważne, byśmy uzyskali korzystny wynik. Prawdziwy kibic na pewno będzie w nas wierzył, choć wiadomo, jak trudne czeka nas zadanie. Marzy się nam to, by nawiązać równorzędną walkę. Wiele zależeć będzie od tego, jak ułoży się mecz.
Ostatnie wielkie podwawelskie derby Cracovia przegrała rezultatem 1:2. - Nie będę ukrywał, nie zagrałem wtedy dobrego meczu - przyznaje Radwański. - Zawaliłem przy obu bramkach dla Wisły. Teraz chciałbym się za to zrewanżować.
Jacek Żukowski - POLSKA Gazeta Krakowska
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Trener
jonathan
20:39 / 28.08.08
Zaloguj aby komentować