GK: Piłkarze Cracovii dochodzą do zdrowia
Ostatni dzień pobytu "Pasów" w Hiszpanii. W tym tygodniu planowane są dwa sparingi.
Przed piłkarzami Cracovii ostatni dzień zgrupowania w Hiszpanii. Poprawia się sytuacja zdrowotna zespołu - to na niecałe trzy tygodnie przed pierwszym meczem ligowym z Piastem Gliwice bardzo istotna informacja.
Ostatnio trener Artur Płatek nie mógł skorzystać z aż dziesięciu chorych bądź kontuzjowanych zawodników oraz dwóch kadrowiczów - Piotra Polczaka i Marka Wasiluka, którzy w niedzielę o 4 nad ranem dołączyli do ekipy po meczu reprezentacji.
W sobotę ci zawodnicy, którzy grali w piątkowym sparingu ze Spartą Praga, mieli zajęcia regeneracyjne - odnowę biologiczną, pozostali zaś normalnie trenowali.
Wczoraj szkoleniowiec dał wszystkim do południa wolne, po południu zaaplikował już normalne zajęcia. Poprawiła się pogoda, poprawiły się i humory krakowian, zwłaszcza że coraz więcej zawodników wraca do gry.
Szeliga i Kłus zaczęli biegać, ale dopiero po badaniu USG w Krakowie będzie można sprawdzić, czy będą gotowi do gry. Ślusarski, Kulig i Baran już mocno trenowali, zaś niezdolny do treningów jest w dalszym ciągu Murawski, który ma problemy z mięśniem przywodziciela, oraz Sacha.
- Cieszy mnie, że Arek Baran wraca - mówi trener, a także to, że Piotrek Polczak i Marek Wasiluk są już z nami. Ślusarski i Kulig mieli mocny trening wytrzymałościowy, wrócił również do zajęć Tupalski. Miałem 16 zawodników z pola do treningu i mam nadzieję, że ta liczba będzie wzrastać.
Według planów, krakowianie mieli dziś zagrać z Bohemiansem Dublin, ale ostatecznie ekipa z Irlandii nie dotarła do Hiszpanii. Jeszcze wczoraj wieczorem nie było wiadomo, czy "Pasy" z kimś zagrają czy nie.
- Jestem trochę rozdarty, bo zawodnicy potrzebują z jednej strony dobrego treningu, a z drugiej konieczna jest również gra - mówi Artur Płatek. - Jeśli będzie dobry sparingpartner, to będziemy chcieli grać - na pewno w innym składzie wyjściowym niż do tej pory.
We wtorek krakowianie wracają do domu, a na piątek zaplanowany jest mecz z Górnikiem Łęczna. Trwają poszukiwania sparingpartnera na sobotę.
W Łęcznej wciąż gra Jakub Grzegorzewski, o którego starają(ły?) się "Pasy" w tej przerwie. - Miałem inne problemy na głowie - z pogodą, boiskami, więc powiem szczerze, że nie myślałem o Grzegorzewskim - mówi trener. - Jakieś dziwne rzeczy się dzieją w sprawie jego ewentualnego przyjścia do nas. Jestem za daleko, by móc się do tego ustosunkować...
Czy warto byłoby zostać w Hiszpanii dłużej, skoro poprawiła się pogoda? - O tym proszę rozmawiać już z prof. Filipiakiem...
Jacek Żukowski - POLSKA Gazeta Krakowska
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.