GK: Odmieniona Cracovia nie dała się w stolicy liderowi
Kibice przecierali oczy ze zdumienia, bo to nie lider w pierwszych minutach sprawiał korzystniejsze wrażenie. To goście byli groźniejsi.
I w 4 min przeprowadzili skuteczny atak. Wasiluk, który rozpoczął mecz jako lewy obrońca, a nie pomocnik (potem wrócił na swą pozycję) przeprowadził rajd lewą stroną i nikt nie był w stanie go zatrzymać. Spokojnie dograł piłkę na środek pola karnego, nadbiegający Kaszuba umieścił ją w siatce obok bezradnego Przyrowskiego.
Konsternacja na trybunach! Kaszuba to ligowy debiutant, który dotąd gole strzelał w drużynie Młodej Ekstraklasy względnie w Pucharze Ekstraklasy.
Cracovia w niczym nie przypominała tej przestraszonej drużyny, znanej z poprzednich wyjazdów. Owszem, zdarzały się też błędy w obronie, ale pozostawały one bez konsekwencji. A "Pasy" szły za ciosem.
Wasiluk zaniepokoił bramkarza strzałem z dystansu. Dobrze grał Nowak, przyzwoicie grała więc druga linia. On to właśnie wrzucił piłkę z rzutu wolnego do Milosevica, a ten główkował - golkiper Polonii wybił jednak piłkę na róg.
Nowak chciał skopiować wyczyn z Wrocławia, kiedy to bezpośrednio wkręcił piłkę do bramki, ale tym razem Przyrowski nie dal się zaskoczyć.
Miejscowi strzelali głównie niecelnie, albo Cabaj zażegnywał wszelkie niebezpieczeństwo, jak choćby wtedy, gdy wybił nogami dośrodkowanie Majewskiego. W ostatniej minucie I połowy warszawianie przeprowadzili groźną kontrę, ale na szczęście dla przyjezdnych nikt nie doszedł do centry Kosmalskiego.
Druga połowa świetnie zaczęła się dla Polonii. Radwański na chwilę oddalił niebezpieczeństwo, powstrzymując szarżującego Mąkę, ale po chwili idealnie z rzutu wolnego przymierzył Lato i był remis.
Cabaj nie miał w tej sytuacji nic do powiedzenia. Zyskało na tym widowisko, bo akcje przenosiły się z jednej bramki pod drugą. "Pasy" miały idealną szansę w 65 min, gdy z 4 m główkował Moskała, ale fantastycznie zachował się Przyrowski.
W rewanżu Gajtkowski znalazł się sam na sam z Cabajem, ale górą był bramkarz. Cabaj wykazał się też kunsztem w 70 min broniąc uderzenie Mynara. Krakowianom dopisało szczęście, gdy Mąka nie wcelował do pustej bramki z 3 metrów!
Goście, których bramka była chwilami oblężona, mogli liczyć na kontry bądź stałe fragmenty i właśnie po jednym z nich w 83 min w ogromnym zamieszaniu pod bramką gospodarzy o mało co Kłus, a potem Dudzic nie skierowali piłki do siatki.
Jacek Żukowski - POLSKA Gazeta Krakowska
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Nie gral Karwan sa punkty
wlad
22:29 / 18.10.08
Zaloguj aby komentować