GK: Niech Zabrze wyje z wściekłości!
"Pasy" jeszcze nigdy w Zabrzu nie wygrały, notując 11 porażek i jeden remis. Ale może 13 okaże się szczęśliwa? Płatek w to wierzy, zna na stadionie każdą kępkę trawy, każdy zakamarek na trybunach.
- Po raz drugi poprowadzę zespół nie z ławki, ale z trybun, lecz nie martwię się tym (to jeszcze efekt kary za zachowanie w Bełchatowie - przyp. żuk) - mówi Artur Płatek. - Mój wujek jest szefem od organizacji widowni, znam człowieka zajmującego się murawą, a na stadionie mam swoje ulubione miejsca. Jako chłopak zawsze chodziłem na jedno - pod zegar. Oczywiście wiem, że Cracovia nigdy jeszcze w Zabrzu nie wygrała, ale może teraz będzie ten pierwszy raz?
Dla Cracovii spotkanie z Górnikiem jest 700. meczem w ekstraklasie. Dotychczasowy bilans to: 271 zwycięstw, 155 remisów i 273 porażki. Do tej pory żadnego z "okrągłych" jubileuszowych meczów Cracovia nie przegrała.
Trener znowu może mieć problemy ze skompletowaniem składu. Nie wiadomo czy zagra Dariusz Kłus, który wprawdzie odcierpiał karę za żółte kartki, ale zachorował i wczoraj nie było go na treningu. Ćwiczył już Przemysław Kulig, który dzień wcześniej narzekał na zdrowie. Wczoraj nie było też rezerwowego bramkarza Sławomira Olszewskiego, któremu urodził się syn.
- Mam nadzieję, że nikt mi nie "wypadnie" - mówi szkoleniowiec. - A gdyby się tak zdarzyło, to mamy kilka wariantów. Czy brałbym remis w ciemno?
Oczywiście, że nie! My musimy wygrywać, mamy jeszcze cztery mecze przed sobą. Wiem, że zabrzańska publiczność to wielki atut Górnika, ale chciałbym by ten stadion z 15-18-tysięczną publicznością milczał, albo nie - niech wyje z wściekłości, po naszej wygranej. Po meczu z Arką nastroje u nas nie były różowe, chłopcy bardzo przeżywali ten remis, nie tylko stratę punktów, ale styl, w jakim zagraliśmy. Trzeba odbudować psychikę, tej drużynie potrzebny jest sukces. Wierzę w to, że ci zawodnicy potrafią grać w piłkę, jednak muszą się przełamać.
Już kiedyś trener Płatek był w podobnie ciężkiej sytuacji, prowadząc II-ligowy niemiecki Ahlen. Zespół był na ostatnim miejscu po rundzie jesiennej, a zdołał utrzymać się.
Wczoraj szkoleniowiec Cracovii po raz pierwszy w życiu był na meczu hokejowym w Polsce (w Niemczech oglądał spotkania), oglądając mecz Cracovii z Zagłębiem.
Była to również okazja do spotkania z prezesem Januszem Filipiakiem i porozmawiania o przyszłości, m.in. o transferach, które w zimie są nieodzowne.
Płatek chętnie widziałby u siebie np. Gizę, zaś co do Bojarskiego nie wyraża już entuzjazmu.
Jacek Żukowski - POLSKA Gazeta Krakowska
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.