GK: Na razie spokojnie po obu stronach Błoń
1:0 z Barceloną, 0:2 z Lechią Gdańsk. Oto ostatnie wyniki Wisły i Cracovii. Gdyby tylko na tych rezultatach oprzeć prognozy przed niedzielnymi derbami Krakowa, to spokojnie można by postawić fortunę na "Białą Gwiazdę".
Ponieważ jednak mecz meczowi nie jest równy, a jak mówi nieco wyświechtane powiedzenie - derby rządzą się swoimi prawami, to wytypowanie zwycięzcy niedzielnej konfrontacji wcale tak oczywiste nie jest jak się z pozoru wydaje.
Do derbów pozostały już tylko dwa dni (przypomnijmy, że początek w niedzielę o godz. 19.30 na stadionie przy ul. Kałuży), więc nic dziwnego, że napięcie rośnie. Organizatorzy spodziewają się kompletu widzów, czyli 6500 osób. Większość stanowić będą oczywiście fani "Pasów", ale i kibiców z drugiej strony Błoń nie zabraknie. Wisła otrzymała 350 biletów i rozeszły się one błyskawicznie.
Organizatorzy zapraszają wszystkich, by przyszli dużo wcześniej - bramy zostaną otwarte już 3 godziny przed meczem, a na 120 minut przed pierwszym gwizdkiem zaczną się atrakcje dla kibiców...
Piłkarze Cracovii na razie spisują się poniżej oczekiwań. Mają tylko trzy punkty. Zawodnicy mieli wczoraj zamiast treningu grę wewnętrzną, w którym pierwszy zespół zmierzył się z tym z Młodej Ekstraklasy.
"Biali" zaczęli w składzie: Cabaj - Kulig, Polczak, Karwan, Radwański - Szeliga, Kłus, Nowak, Wasiluk - Moskała, Dudzic.
Uderzał brak w podstawowej jedenastce Pawlusińskiego i Barana, którzy zaczęli mecz w barwach młodzieży, a dopiero w drugiej połowie przeszli do pierwszego składu.
Wygrali "biali" 3:1 po golach Moskały (dwóch, w tym jeden z karnego) i Nowaka, dla pokonanych strzelił Pieniądz. Może to być optymistyczny prognostyk dla kibiców Cracovii, bo tydzień wcześniej w podobnym spotkaniu młodzież wygrała 3:0.
Jak należy odbierać brak w pierwszym składzie Pawlusińskiego i Barana? - To tylko gra treningowa, w której przetestowałem jeden z wariantów - mówi trener Stefan Majewski. - Nie należy wyciągać z tego zbyt daleko idących wniosków. Jak musimy zagrać z Wisłą? Na pewno nie tak jak w Gdańsku, gdzie byliśmy za mało skuteczni, za mało agresywni w odbiorze piłki. Musimy zawęzić pole gry, walczyć o piłkę, a z tym mamy ostatnio kłopoty.
W zespole Cracovii brakuje na razie lidera, kogoś kto motywowałby innych do walki. Czy takim kimś może być powracający do gry Przemysław Kulig? - Wiemy jakim zawodnikiem jest Przemek - mówi trener Majewski. - Walczącym, zadziornym. Ale obrońcy to są wyrobnicy, w dobrym tego słowa znaczeniu, nam potrzeba lidera z innej formacji.
Problemem Cracovii jest z racji kontuzji Witkowskiego i Krzywickiego brak jakiejkolwiek rywalizacji w linii ataku, Moskała i Dudzic mogą być praktycznie pewni miejsca w "11". - To nie może być rywalizacja, to ma być zawodowstwo - twierdzi trener.
Cracovia ma swoje problemy, Wisła swoje. Choć akurat po meczu z Barceloną trochę ich mniej. Spotkanie to pokazało bowiem, że choć sytuacja kadrowa mistrzów Polski daleka jest od doskonałości, to jednak nie jest tragiczna. Jeśli bowiem bez trzech podstawowych piłkarzy (Cantoro, Sobolewski, Głowacki) udało się pokonać Dumę Katalonii, to polska liga tym bardziej wiślakom nie powinna być straszna.
Z wymienionej trójki w niedzielę zobaczymy na boisku zapewne jedynie Cantoro. Stan zdrowia zarówno Sobolewskiego jak i Głowackiego nie pozwala bowiem snuć optymistycznych prognoz w kontekście derbów.
W Wiśle panuje duży spokój przed tym meczem. Trener Maciej Skorża dał nawet wczoraj kilku zawodnikom wolne, żeby odpoczęli, przede wszystkim psychicznie, od nadmiaru wrażeń.
Myliłby się jednak ten, kto sądzi, że Wisła przystąpi do meczu z Cracovią pewna zwycięstwa. - Cracovia u siebie i na wyjazdach to zupełnie inna drużyna - mówi najlepszy snajper Wisły, Paweł Brożek. - Oglądałem ich mecz z ŁKS-em i wiem, że u siebie "Pasy" są w stanie wygrać z każdym. Dlatego musimy podejść do tego spotkania w pełni skoncentrowani. Jeśli zagramy konsekwentnie, to umiejętności czysto piłkarskie są po naszej stronie.
Wiślacy przygotowują się do derbów, ale tak po prawdzie, to na razie większe emocje wzbudza w nich dzisiejsze losowanie Pucharu UEFA. Wszyscy powtarzają - oby nie Milan! Wszystko będzie jasne dzisiaj po godz. 13. Później będą się liczyć już tylko Wielkie Derby Krakowa.
Bartosz Karcz, Jacek Żukowski - POLSKA Gazeta Krakowska
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Sprawić by Filipiak się wycofał i po problemie.
Kibic1995
02:28 / 30.08.08
Zaloguj aby komentować