GK: Długo czekali na tak dobrego napastnika jak Ślusarski
"Pasy" wygrały sparing również dzięki Paulinho. Artur Płatek ma już gotowy skład na mecz z Piastem.
- Nareszcie mamy napastnika, jakiego potrzebowaliśmy - zdanie, na które od kilku lat czekają kibice Cracovii, głośno wypowiedział w sobotę Dariusz Pawlusiński. Nazwiska nie wymienił, ale i tak wszyscy wiedzieli, kogo ma na myśli.
Chwilę wcześniej "Pasy" pokonały w sparingu Podbeskidzie 2:1, a oba gole zdobył pozyskany zimą Bartosz Ślusarski. - Fajnie usłyszeć taki komplement od kolegi z zespołu, ale nie jest ważne, kto strzela bramki. Grunt, żeby padały, a nasz zespół zwyciężał - bagatelizował swoją rolę były zawodnik Sheffield Wednesday.
27-letni Ślusarski musi jednak pogodzić się z myślą, że fani rozliczać go będą głównie z miejsca w klasyfikacji snajperów. I nie tylko oni. - Po to go sprowadziliśmy, żeby strzelał gole - stwierdził trener Artur Płatek, zadowolony z faktu, że na tydzień przed wznowieniem rozgrywek nowy napastnik błysnął skutecznością. - To będzie dla niego impuls. Bartek stanie się silnym punktem drużyny - zawyrokował szkoleniowiec.
Inna sprawa, że obu goli by nie było, gdyby nie zawodnik, który piłkarzem Cracovii - przynajmniej na razie - nie jest. Testowanemu Brazylijczykowi Paulinho udała się w sobotę nie lada sztuka. Grał z urazem kostki, na boisku spędził niewiele ponad 20 minut, a mimo to wyrósł na jedną z pierwszoplanowych postaci meczu.
Lewonożny pomocnik "kupił" kibiców precyzyjnymi centrami z rzutów wolnych, po których "Pasy" strzelały bramki. Na razie to jednak za mało, by krakowianie zaproponowali mu podpisanie kontraktu. - To, że dobrze wykonuje stałe fragmenty gry wiedziałem już o wiele wcześniej. Ja muszę przede wszystkim sprawdzić jak on prezentuje się w tej chwili pod względem fizycznym - stwierdził trener Artur Płatek.
Ślusarski, któremu na boisku współpraca z Paulinho układała się bardzo obiecująco, uniknął odpowiedzi na pytanie, czy zostawiłby go w drużynie. - To nie zależy ode mnie. Mówicie, że dobrze się rozumiemy? Tak, bo mówię po portugalsku - żartował napastnik.
Brazylijczyk, który zostanie w Krakowie jeszcze przez kilka dni, nie ukrywał jednak, że liczy na ofertę. - Mam nadzieję, że w tym tygodniu usiądziemy do rozmów - mówił zaraz po meczu z Podbeskidziem. - Cieszę się, że miałem udział przy golach, ale stać mnie na o wiele lepszą grę - zapewnił.
Mimo zwycięstwa to ostatnie stwierdzenie można było włożyć przedwczoraj w usta większości piłkarzy Cracovii. Trudne warunki na boisku przy ul. Kałuży nie mogą tłumaczyć wszystkich błędów, potknięć i niedokładności.
- Zaangażowanie niektórych zawodników nie było takie, jakiego bym sobie życzył - surowo ocenił podopiecznych Płatek. - W pierwszej połowie nie wyglądało to za dobrze. W drugiej coś się ruszyło, aczkolwiek sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo.
Ślusarski: Dobrze, że jest jeszcze tydzień do startu ligi, bo będziemy mieć czas na poprawienie pewnych elementów. To nie był nasz najlepszy występ.
W świat poleciały jednak nie tylko odgłosy samobiczowania. Plusów też było sporo. Trener bardzo pochlebnie wypowiedział się o grze wracającego po kontuzji Piotra Polczaka, z satysfakcją zaobserwował, że "w 70 minucie piłkarze poruszali się żwawo" i że coraz lepiej wychodzą im stałe fragmenty gry. - Dużo nad nimi pracujemy. To może być nasza groźna broń - przyznał szkoleniowiec.
Płatek najbardziej zadowolony był jednak z innej rzeczy. - Ten sparing pomógł mi rozwiać ostatnie wątpliwości. Jedenastkę na mecz z Piastem (sobota, godz. 14.45) mam gotową.
Cracovia - Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:1 (0:1)
Bramki: Ślusarski 76, 89 - Zaremba 9.
Cracovia: Cabaj - Mierzejewski (68 Dudzic), Tupalski (62 Polczak), Karwan, Wasiluk - Pawlusiński, Baran (81 Klich), Szeliga (46 Kłus), Moskała (46 Misan, 68 Paulinho), Sasin (46 Kulig) - Ślusarski.
Podbeskidzie: Szymański (78 Merda) - Cienciała (84 Górkiewicz), Szmatiuk (78 Baranowski), Konieczny (82 Shereni), Dancik (72 Osiński) - Malinowski (61 Sikora), Ocholeche (70 Białek), Matawu (46 Świerblewski), Jarosz (63 Matusiak) - Zaremba (61 Matus), Chrapek (75 Chmiel).
Cracovia - Unia Tarnów 3:2 (2:2)
Bramki: Dudzic 2, Tatara - Kazik, Wolański.
Cracovia: Wróbel (46 Szwiec) - Łuczak, Murawski, Urbański, Derbich (75 Pieniądz) - Snadny, Kostrubała, Nowak (60 Sacha), Klich (60 Tatara), Dudzic (46 Kozieł) - Tatara (25 Misan).
Unia: Lisak - Pawlak, Niewola (46 Mikołajczyk), Sobyra, Pietrucha (25 Fryś) - Radliński, Kazik (46 Ślęzak, 75 Ocłoń), Ocłoń (46 Szczytyński), Węgrzyn (46 Witek) - Drozdowicz (46 Cabała), Wolański (46 Rodak).
Przemysław Franczak - POLSKA Gazeta Krakowska
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.