GK: Cracovię teraz dopiero czeka weryfikacja
Wygrywając w Sosnowcu z Zagłębiem Cracovia zanotowała kolejny sukces na wiosnę - w tej chwili bilans wynosi: cztery zwycięstwa, trzy remisy, a więc 15 punktów - tylko o jeden mniej od tego, ile "Pasy" zdobyły przez całą pierwszą rundę. Statystyczny wzrost jest niepodważalny, ale czy gra Cracovii jest o wiele lepsza niż jesienią? Można w to wątpić.
Obrona spisuje się o niebo lepiej - największy wpływ na to miało zweryfikowanie doktryny przez trenera Majewskiego - okazuje się, że czwórka jest lepsza niż trójka. Szkoleniowiec oprócz zmiany systemu zajął się wymianą drużyny, ale nie przynosi to rezultatów w ofensywie. Kupiono dwóch ofensywnych zawodników - Majorosa i Gregorka, stracono natomiast Bojarskiego - bo tak należy traktować notoryczne odstawianie go od składu. Czy naprawdę w tej chwili Cracovia ma tylu lepszych zawodników kreatywnych od banity Bojarskiego? Trener Majewski twierdzi że tak, tylko, że nie znajduje to potwierdzenia w faktach.
O sile ofensywnej "Pasów" mogły przekonać mecze wiosenne - w Łodzi - bez zagrożenia bramki rywala, podobnie w Grodzisku, także przez długie minuty meczu z Widzewem, czy ostatnio w Sosnowcu. Gdyby nie ratownik Pawlusiński, z punktami nie byłoby tak wesoło. Moskała jest najlepszym napastnikiem Cracovii z czterema bramkami na koncie. gdy zabrakło go w meczu z Zagłębiem, Cracovia była skazana na grę dwójki - Dudzic, Witkowski. Obaj mają po dwie bramki, ale są młodzi i nie mogą jeszcze udźwignąć ciężaru odpowiedzialności.
Granica między wygraną, a porażką jest przy obecnej grze Cracovii - bardzo zachowawczej, nastawionej przede wszystkim nie na zdobywanie, a na nie tracenie bramek - bardzo cienka. Mocniejsi rywale niż Jagiellonia, Widzew czy Zagłębie Sosnowiec mogą to wydatnie udowodnić. Dobrze, że widmo spadku już nie zagraża. Prawdziwą weryfikacją dla Cracovii będą najbliższe spotkania. Potwierdza to kapitan - Arkadiusz Baran. - W Sosnowcu nasza gra nie wyglądała tak, jak byśmy tego oczekiwali, pozostawiała jeszcze wiele do życzenia - mówi Arkadiusz Baran.
- Na pewno remis w spotkaniu z ostatnim zespołem ekstraklasy by nas nie satysfakcjonował, przecież przyjechaliśmy do Sosnowca z zamiarem wywalczenia trzech punktów. Dobrze, że Darek Pawlusiński popisał się dobrym uderzeniem. Nie było nam łatwo, w końcu z Zagłębiem przegrała też Legia. Dobrze, że udało się nam "wyciągnąć" wynik ze stanu 1:1 na 2:1.
Prawdziwą weryfikacją będą najbliższe spotkania - z Koroną Kielce, Wisłą Kraków, Lechem Poznań i Zagłębiem Lubin. Jeśli w tych spotkaniach zdobędziemy 6 - 7 punktów, to będzie można uznać, że jest bardzo dobrze. Trudno się z tym nie zgodzić. Cracovia awansowała z drużyny zagrożonej spadkiem do kategorii zespołów środka tabeli. Warto zwrócić uwagę na fakt, że wciąż ma ujemny bilans bramek 20:23, a najskuteczniejszym zawodnikiem jest pomocnik perfekcyjnie wykonujący stałe fragmenty gry.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Suuuper ..
Slapi1988
10:39 / 08.04.08
Zaloguj aby komentować