GK: Cracovia już nie może kalkulować z kim gra
Dzisiaj o godz. 17.45 "Pasy" grają w Bełchatowie. Chory Moskała nie znalazł się w meczowej "18".
Niewiele czasu na odpoczynek mieli piłkarze Cracovii po meczu w Białymstoku. Już dzisiaj zagrają w Bełchatowie (godz. 17.45). Trener Artur Platek zestawi skład z następującej "18": bramkarze: Olszewski, Wróbel, obrońcy: Kulig, Milosević, Polczak, Radwański, Tupalski, Wasiluk, pomocnicy: Klich, Kłus, Majoros, Nowak, Pawlusiński, Szeliga, napastnicy: Dudzic, Kaszuba, Snadny, Witkowski.
Ze składu "wypadł" za czerwoną kartkę Marcin Cabaj oraz chory Tomasz Moskała - miał wczoraj temperaturę powyżej 38 stopni C. Wracają natomiast pauzujący ostatnio z powodu kartek Pawlusiński i Wasiluk. Spodziewać się należy powtórzenia wariantu z Warszawy, kiedy to Wasiluk zajął miejsce na lewej obronie, a do pomocy przeszedł Krzysztof Radwański. Nie znalazło się miejsce dla do niedawna "żelaznych" kandydatów do "18" - Marcina Krzywickiego i Michała Karwana.
Z uwagi na krótki tydzień krakowianie odbyli tylko dwa treningi taktyczne. Wczoraj grali na większym i skróconym boisku - nominalnie pierwszy zespół pokonał drugi 4:0.
- Mecz z Jagiellonią analizowaliśmy na gorąco - jeszcze w autokarze, w drodze powrotnej do Krakowa - mówi szkoleniowiec Cracovii Artur Płatek. - Zawodnicy mieli też badania krwi, wnioski przekaże nam lekarz. Będą one bazą do naszej jeszcze miesięcznej pracy.
Nowy trener poprowadził zespół w dwóch meczach. Może już pokusić się o pierwsze wnioski.
- Pozytywne zaskoczenie to podejście tych chłopaków, mimo trudnej sytuacji w jakiej się znaleźli - mówi szkoleniowiec. - Nawet biorąc pod uwagę porażkę z Jagiellonią, to widać, że dalej chcą, ale pewnych rzeczy od razu nie przeskoczą, tak z dnia na dzień. Negatywna sprawa to fakt, że gdzieś tak od 65 min meczu pojawia się w drużynie problem kondycyjny.
Z konfrontacji z Bełchatowem szkoleniowiec nie ma najmilszych wspomnień, przegrał bowiem, gdy był trenerem Jagiellonii 0:2 i był to najsłabszy występ jego drużyny. Ostatnie spotkanie GKS-u w Zabrzu oglądał ojciec trenera, za materiał do analizy posłużyły też trzy nagrane mecze.
- Od kilu lat GKS gra to samo - mówi Artur Platek. - Jeśli wyłączy się z gry Gargułę i Nowaka, zneutralizuje stałe fragmenty gry, to nie będzie źle. Ale akurat Garguła jest ostatnio w bardzo dobrej formie. Doceniamy klasę rywala, ale nie padniemy przed nim na kolana. Wiem, że gospodarze tego meczu dużo strzelają, wiele też tracą bramek - to dla nas cenna wskazówka.
Dariusz Pawlusiński dobrze zna GKS. Grał w nim 3,5 sezonu. Tyle już gra w Cracovii. - Zawsze z sentymentem będę wracał do Bełchatowa - mówi zawodnik. - Spędziłem tam fajne chwile. Ale w tej chwili interesuje mnie tylko Cracovia. Jesteśmy w dramatycznej sytuacji, co ma odzwierciedlenie w tabeli. Interesują nas tylko zwycięstwa. Nie możemy patrzeć gdzie jedziemy, z kim gramy. Musimy zdobywać punkty, bo mamy ich tylko 7, a niektóre drużyny już nam "odjechały", mają po 12. Nawet jak my będziemy wygrywać to one też i dystans może się nie zmniejszyć.
Pawlusiński odcierpiał karę za kartki, ale tych kartoników piłkarze "Pasów" zobaczyli ostatnio wiele - Cabaj, Karwan (w meczu ME). - Rzeczywiście trochę tych kartek było ostatnio - mówi Dariusz Pawlusiński. - Każdy chce wygrywać, więc być może biorą się one z nerwów. Nikt przecież złośliwie tego nie robi. Nie przypominam sobie abym ja czy Michał musiał pauzować za czerwoną kartkę.
Trener Płatek wypowiada się o swoim pomocniku z uznaniem. - Cieszę się, że trener widzi mnie w składzie - mówi zawodnik. - Wychodząc na boisko będę chciał się mu odwdzięczyć za to, coś strzelić, bo już dawno nic nie wpadło do bramki rywali.
Jacek Żukowski - POLSKA Gazeta Krakowska
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.