Trener Artur Płatek obserwował łodzian w wygranym przez nich meczu w Wodzisławiu (1:0). - Na pewno taka obserwacja pomaga - mówi szkoleniowiec. - ŁKS miał przewagę w II połowie, gdy Odra ruszyła do przodu, a ŁKS grał z kontry. Goście do przerwy zmuszeni byli do ataku pozycyjnego. Zobaczymy, jak będą z nami grali. Znamy ich słabe i mocne strony. W meczach takich drużyn zwykle jest tak, że kto pierwszy strzeli bramkę, to przynajmniej nie przegrywa - tak mówią statystyki. Kto popełni błąd, to ma już ciężko jeśli chodzi o odrobienie strat.

ŁKS wszystko podporządkował jednemu celowi - utrzymaniu, stąd też oparł skład na rutyniarzach - Hajcie, Adamskim, Świerczewskim, Drumlaku, Wyparle. - Jest tam też ograny Gevorgyan, którego miałem w Białymstoku, ciekawy Czerkas - zwraca uwagę trener Płatek. - Ale takich drużyn jak łodzianie jest jeszcze kilak w lidze.

Do Łodzi wraca Łukasz Mierzejewski, jeszcze jesienią piłkarz Widzewa. - Ten mecz nie wywołuje u mnie jakiegoś specjalnego dreszczyku emocji - mówi zawodnik. - Zagrałem tylko w jednych derbach - na boisku ŁKS-u przegraliśmy 0:2. Najważniejsze jest zdobycie punktów, nie ma u mnie jakiejś chęci rewanżu na ŁKS-ie, za poprzednie niepowodzenie.

Mierzejewski w meczu z Piastem zadebiutował w barwach Cracovii, ale zagrał dość krótko. - Wiadomo, że chciałbym grać dłużej, najlepiej od początku - przyznaje. - Ale konkurencja jest duża. Wszyscy pytają mnie, gdzie czuję się najlepiej. Nie ma znaczenia czy jest to atak, bok pomocy czy obrony. Tam gdzie postawi mnie trener będę się chciał odnaleźć.

Ostatnia bytność Cracovii w Łodzi skończyła się remisem z ŁKS-em 0:0 i był to rezultat szczęśliwy dla gości. - Pamiętam, że gospodarze mieli kilka sytuacji bramkowych, szczególnie w I połowie, a my nie mieliśmy żadnej klarownej - wspomina bramkarz krakowian Marcin Cabaj. - Chciałbym teraz również zachować czyste konto, a żeby koledzy coś strzelili z przodu.

Łodzianie wygrali ostatnio, nie będzie to więc mecz z drużyną mającą nóż na gardle. - A czy my nie mamy? - pyta Marcin Cabaj. - Oczywiście, że daleko nam do spokoju. Teraz każde spotkanie chcemy wygrać, by sytuacja się poprawiła. Ale wygrywając z Odrą z pewnością łodzianie są spokojniejsi przed meczem z nami.

- Nie powiem teraz, czy cieszyłbym się z remisu czy nie - twierdzi trener Płatek. - To zależy jak będzie wyglądało to spotkanie. Wiadomo, że my musimy zawsze grać o zwycięstwo, by uciec z zagrożonej strefy.

Trzy lata w ŁKS-ie spędził Dariusz Kłus. Ale od dwóch lat jest w Krakowie, a nie włókienniczym mieście. - Zostało jeszcze kilku chłopaków z drużyny w której ja występowałem - mówi. - Choćby Tomek Hajto, a kilku zostało przesuniętych do zespołu Młodej Ekstraklasy jak Leszczyński, Przybyszewski, Łakomy. Co roku jest to inna drużyna, to taka specyfika, że sprowadza się piłkarzy albo już doświadczonych, albo takich, którzy chcą się wypromować. To przynosi efekt, ŁKS zapewnił sobie w ostatnim sezonie utrzymanie i to dość spokojne. Sądzę, że czekać nas będzie bardzo trudny mecz, kolejny o sześć punktów. Myślę, że będzie bardziej otwarty niż ten z Piastem. Gliwiczanie cieszyliby się z remisu. Owszem, z Piastem nie zagraliśmy dobrze, ale to był dopiero początek ligi, zresztą w innych meczach było widać, że drużyny dopiero się rozkręcają, przystosowują do gier o większą stawkę.

W "18" na ten mecz zaszła tylko jedna zmiana w porównaniu z tą na spotkanie z Piastem - w miejsce Tomasza Moskały pojawił się Paweł Nowak, który odcierpiał już karę za żółte kartki. A Moskała nabawił się lekkiej kontuzji nogi, która powinna ustąpić po dwóch dniach.

- Czy gdyby Moskała był zdrowy znalazłby się w kadrze? - Oczywiście - twierdzi z przekonaniem Artur Płatek. - Jeden występ nie może przesłonić całości. Nie jestem zwolennikiem teorii, która mówi, że zwycięskiego składu się nie zmienia. Będzie 4-5 zmian w stosunku do ostatniego meczu - zapowiada szkoleniowiec.

Na pewno pojawią się w pierwszej "jedenastce" Paweł Nowak, Paweł Sasin, Piotr Polczak, być może Sławomir Szeliga. Szkoleniowiec ma wreszcie komfort przy ustalaniu składu.

Jacek Żukowski - POLSKA Gazeta Krakowska