List: Nieomylna diagnoza
Szok! Drużyna wspaniale przygotowana, taktyka rewelacyjna, ustawienie drużyny wyprzedzające najlepsze europejskie trendy, tylko zawodnikom coś się w głowach poprzestawiało i przegrywają, przegrywają i przegrywają.
To może jednak trzeba psychologa? Oj, miałby co robić, od trenera począwszy.
Napisałem kiedyś, że nie rozumiem trenera [zobacz: "Nie rozumiem..." ]. Hm, teraz przyznaję, rozumiem jeszcze mniej. Taki świetny fachowiec, wszystko robi wspaniale, nie ma sobie nic do zarzucenia, tylko ci zawodnicy - albo robią dziecinne błędy, albo skurcze ich łapać nie chcą, albo skrzydłowy nie potrafi być obrońcą, albo obrońca rozgrywającym, a na dodatek, łamagi jakieś, stale łapią kontuzje.
I jeszcze ci wredni dziennikarze, coś mu stale imputują, wmawiają, że satrapa, antypatyczny, a on przecież gołąbek, przyjaciel zawodników, tylko oni, coś z tymi głowami mając nie w porządku nie potrafią tego docenić i w stresy popadają. A stres - wiadomo - dobrej grze nie sprzyja.
Aha, jeszcze Ten, co nad nami szczęścia jakoś stale skąpi...
No to co ten biedny trener może? Ano może, może - podać się do dymisji. Ale tego akurat nie zrobi, bo w końcu drużyna zmądrzeje, przełamie się i jeszcze będzie w czubie... II-ej ligi :(.
A na poważnie - przerażający brak realizmu (o samokrytyce już nawet nie wspominając), bezkrytyczna wiara we własną nieomylność i szukanie winy u wszystkich poza samym sobą.
Dobry Boże, ześlij łaskę przewidywania na Profesora Janusza Filipiaka. To przecież naprawdę mądry człowiek, jeśli przejrzy w końcu na oczy z pewnością podejmie mądrą decyzję.
Co daj Boże jak najprędzej jemu i nam!
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
majewski ty komiku
krisironmaiden
09:28 / 02.11.07
Zaloguj aby komentować