Wierszowane sezonu podsumowanie – cz. 1 z 3
Nowy sezon już startuje
Kibic sukcesu oczekuje
Coś o mistrzu Probierz gada
Taką deklaracje składa
Wśród kibiców jest euforia
W maju PASY czeka gloria
Pierwszy mecz ze Śląskiem gramy
Trzy do jednego przegrywamy
Nadal dziarskie miny mamy
Do Poznania wyjeżdżamy
Tam przyjaźni mecz zagramy
Wszak na mistrza smaczek mamy
Więc zwycięstwo nam pisane
A zawody są przegrane
Lech nam strzelił bramki dwie
Niech w Poznaniu każdy wie
Że my nadal mistrza chcemy
Choć w dół tabeli się pniemy
Teraz Arka nas odwiedzi
Na stadionie kibic siedzi
Chce oglądać bramek grad
Będzie kibic z tego rad
Mecz niestety był bez goli
Taki remis wszak nie boli
No bo przyjaźń to rzecz święta
Pasy - Arka wielka mięta
Teraz Szczecin odwiedzimy
Tu zapewne zwyciężymy
Bo „paprykarz” słabo przędzie
Więc po meczu dobrze będzie
Cornel remis nam ratuje
Kibic się już denerwuje
W dnie tabeli ciągle PASY
Dla trenera ciężkie czasy
Bo wygranej ciągle brak
Śmieje się z nas każdy psiak
Na trybunach straszne pustki
Nie ma w PASACH już Kapustki
Więc kibice w domu siedzą
O proteście wszyscy wiedzą
A tu trzeba zacząć grać
PASY dawać ku*wa mać
Teraz Lubin nas odwiedził
Kibic drinka w domu cedził
Jeden ucho mecz jest w plecy
Chyba gramy już dla hecy
No bo mamy punktów dwa
PASY mistrzem sia la la
Koniec sierpnia słońce świeci
Więc do Gliwic Michał leci
A w Gliwicach znowu wtopa
Dostaliśmy w dupę kopa
Javi strzelił, szkoda gadać
Trzeba do Krakowa wracać
Lizać rany, punkty liczyć
Musimy cierpliwość ćwiczyć
Tak niewiele brakowało
Już się prawie wydawało
Że wygramy mecz następny
Chyba to jest rok przestępny
Bo choć Legia gra w dziesiątkę
Będziemy mieć słabą pamiątkę
Bo znów remis nam się trafia
Smutna ze stadionu fotografia
Bo znów pustki w Świętej Ziemi
A w tabeli nic się nie zmieni
Teraz na Podlasie pora
Mamy wszak egzekutora
Airam strzelił…to za mało
Co się tam ogólnie stało
Pszczółki dały nam nauczkę
Chyba kupię se peruczkę
Bo się psiaki naśmiewają
Kundle wszystko wygrywają
Czas upływa nie ma rady
Mamy wszak swoje zasady
Protest dalej zbiera żniwo
A tu nagle wygrana o dziwo
Wdówka strzela dwie brameczki
Co Wy na to me koteczki
Choć na dnie ciągle pływamy
To nadzieję jednak mamy
Że się wreszcie doczekamy
Mecz derbowy MY wygramy
Zanim jednak to się stanie
Mili Panowie, drogie Panie
Do Sosnowca wyjazd bliski
Mecz ten był dla PASÓW śliski
Znowu JAVI nas ratuje
Kudła z boiska wylatuje
Nic to jednak nam nie daje
Remis z Zagłębiem faktem się staje
Teraz wszyscy już czekamy
I nadzieje duże mamy
No bo gramy mecz sezonu
Nie zobaczymy jednak stadionu
Bo to mecz jest bez kibica
Zbiera jednak nas ku*wica
Dzieci krzyczą Wisła Pany
W naszym klubie nie są dzbany
Więc włączyli eMPe trójkę
Sąsiadka stuknęła nas dwójkę
Kibic wstydem się zalewa
Probierz doniczki dalej podlewa
Sezon upływa, protest wciąż trwa
A CRACOVIA ostatnie miejsce ma
Teraz Zabrzanie nas odwiedzają
Oni nadzieję na punkty mają
Duet hiszpański dał nam trzy oczka
A wokół klubu lepsza otoczka
Ktoś chyba wreszcie rozum zakupił
Na wizerunku klub wiele zyskał
Ostatnie miejsce jest już historią
Choć nie żyjemy jeszcze euforią
To daje nam to nadzieje duże
W zarządzie robią mózgów burze
Nasz Airam w Kielcach pokazał klasę
I dostał chłopak oklasków masę
Jeden do zera wynik końcowy
Znów są weselsze w szatni rozmowy
Trzeci listopad gramy z Legnicą
Na mecz spoglądam swoją źrenicą
Zero do zera, nic się nie działo
Nudą w tym meczu trochę powiało
Do Lechii z Gdańska się udajemy
Co my są warci tam się dowiemy
Blisko remisu byli tam nasi
Chyba na stadion wrócą ultrasi
Bo Pan Profesor chyba rozumie
Że siła tkwi w jedności w tłumie
I protest chyba jest zawieszony
Wiwat CRACOVIA niech biją dzwony
Teraz wrocławski klub nas odwiedza
Mecz ten starcie z Lechem poprzedza
Ze Śląskiem na remis nasi zagrali
A już Lechowi szansy nie dali
Wdówka rajd zrobił niczym sam Pele
Za taką Wdówkę dałbym ja wiele
Na północ Polski się udajemy
W kolejną wygraną już celujemy
Choć przyjaźń z Arką mamy od lat
To im zrobiliśmy szach i mat
Trzy punkty jadą do KRAKA grodu
W tabeli pchamy znów się do przodu
Do Świąt zostało niedużo czasu
Wyszliśmy wreszcie z ciemnego lasu
Pogoń ograna, młodzi strzelają
Doniczki Probierza wszyscy oglądają
Już karp w wannie leniwie pływa
A CRACOVIA w Lubinie wygrywa
Rok zakończony teraz jest przerwa
Niech w naszych graczach zostanie werwa
By w nowym roku nam wygrywali
W zwycięskiej formie pozostali
Ciąg dalszy: Wierszowane sezonu podsumowanie – cz. 2 z 3
IREKK_1978
Zobacz także:
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.