Terazpasy.pl / Publicystyka / Artykuły Teraz Pasy! / #SiemionOdSerca: Trochę nowości i trochę starego

#SiemionOdSerca: Trochę nowości i trochę starego

siemion-od-serca-po-slasku

- Długo nie trafimy tak słabego Śląska, jak w tym meczu dlatego uważam, że straciliśmy trzy punkty, po które śmiało mogliśmy sięgnąć. Pokazują to zresztą wszystkie statystyki meczowe. Szkoda tylko, że nie pokazuje tego wynik  – pisze na Terazpasy.pl Tomasz Siemieniec , były piłkarz i kierownik Cracovii.

Parę pozasportowych pochwał na początek

Na stadionie pojawiły się nowe karty kibica – sam sobie wyrobiłem jedną z nich. Do wyboru jest zresztą pięć wzorów. Trzeba przyznać, że wyglądają super. Tak samo trzeba pochwalić nowy wystrój tunelu i korytarzy klubowych – bardzo na plus. Kolejna rzecz to te paszporty dla dzieciaków, w których mają zbierać pieczątki, czy naklejki – znakomita rzecz, fajny pomysł. Są też ponoć nowości na strefie VIP. Ogólnie dużo pozytywnych zmian jeśli chodzi o samą otoczkę meczu, o wystrój stadionu, kilka naprawdę przyjemnych rzeczy dla kibiców, z których można się cieszyć. Takie cztery plusy pozasportowe wymieniłbym "na rozgrzewkę".

Problemy z biletami

Minusy: poziom zakupów biletów przez Internet w klubie, którego głównym sponsorem jest firma z branży IT należy uznać za katastrofalny. Cały czas system się wieszał, nie dawało się kupić biletu, dzwoniąc do POK-ów cały czas otrzymywało się informację, że jest awaria. I ta sytuacja nie zdarza się ani po raz pierwszy, ani po raz trzeci: to się dzieje permanentnie. No i co: niby mówimy, że chcemy przyciągnąć na stadion nowych kibiców, a tymczasem nasi wierni fani nie mogą kupić biletu i zżymają się pokonując te wirtualne schody. To co dopiero mówić o tych, dla których pierwsza styczność z Cracovią będzie polegała na próbie zakupu wejściówki przez Internet. Słabo to widzę.

siemion-od-serca-po-slasku

Znów tracimy zawodnika

Druga sprawa, która mnie zmartwiła, i tu już będziemy wkraczać w rejony piłkarskie, to odejście z klubu Bartka Kafla. Ten zawodnik jawił mi się jako obiecujący defensywny pomocnik, swego czasu był zresztą powoływany kilkukrotnie do kadry U-16. Trafił do nas w 2018 roku z Tarnovii, zainwestowaliśmy w niego trochę czasu, a pewnie i pieniędzy, a teraz chłopak ot tak odszedł do drugoligowego Motoru Lublin, z którym podpisał trzyletni kontrakt. Nikt z Cracovii nie "pochwalił się", że taka sytuacja się nam przytrafiła: po prostu był zawodnik i nie ma zawodnika.

Kiedyś trener Probierz pozyskując Adama Deję mówił, że gdyby Deja nazywał się Dejović to zostałby sprzedany za dwa miliony Euro. Ja tak sobie myślę, że gdyby Kafel nazywał się Kafelović to byśmy go na pewno do Motoru nie oddali.

Minuta ciszy trzy tygodnie później

Rada Seniorów KS Cracovia wystosowała do klubu pismo z prośbą o uczczenie minutą ciszy pamięci dwóch zmarłych seniorów Pasów: Mieczysława Gruszki i Edwarda Kasprzyka. Okazało się jednak, że z uwagi na 1 sierpnia i rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego klub odmówił, tłumacząc, że minuta ciszy dla seniorów będzie miała miejsce podczas kolejnego meczu domowego Cracovii, czyli 21 sierpnia, a Mieczysław Gruszka zmarł... 21 czerwca.

Seniorzy w tej sytuacji wystosowali nawet w związku z tym list do jednej z krakowskich gazet, gdzie proszą o nagłośnienie sprawy. A sprawa wydaje się o tyle niesmaczna, że ta sama Rada Seniorów dwa miesiące temu wręczyła medal wiceprezesowi Tabiszowi (ten sam medal, który otrzymał Prezes Cetnarowski za WYBITNE zasługi dla Cracovii), a "w podziękowaniu" zostali przy pierwszej nadarzającej się okazji odesłani "z kwitkiem".

Acha, jeszcze dodałbym dwa słowa na temat tego co się wydarzyło podczas meczu na trybunach: transparent = żenada.

I tyle, jeśli chodzi o sprawy pozafutbolowe.

O meczu ogólnie

Co nie zaskoczyło? Nie zaskoczyło to, że w podstawowym składzie wyszedł tylko jeden młodzieżowiec i zarazem jedyny Polak – Patryk Zaucha. Dużo było też zmian w stosunku do poprzedniego meczu: na prawej obronie grał Rapa, zamiast Kakabadze, na lewej Rocha zamiast Siplaka, Siplak powędrował na lewe skrzydło zamiast Zauchy, a Zauchę przeniesono na lewe skrzydło za Hancę. W środku pola na boisko nie wybiegli też Sadiković i Rasmussen, w ich miejsce wpasowali się Loshaj i cofnięty na defensywnego pomocnika Pelle. W pierwszym składzie wyszedł też Alvarez.

Jeśli więc podsumować te wszystkie zmiany i roszady, to na tych samych pozycjach, co przed tygodniem w Łęcznej wyszedł tylko: bramkarz, dwóch stoperów i jeden napastnik! Ale czy to było zaskoczenie samo w sobie? Nie bardzo, bo to się już zdarzało. Chociaż po raz kolejny muszę powiedzieć, że wydaje mi się to bardzo dziwne. Jeśli układasz sobie kadrę na sezon, planujesz szkielet zespołu, formujesz jedenastkę w sparingach i nagle po pierwszym meczu wszystko wywracasz znów do góry nogami to do czego to ma zmierzać? Jak tu szukać stabilizacji?

No ale okej, trzeba powiedzieć, że od samego początku meczu nie graliśmy źle. "Systemem", który sobie wprowadzamy graliśmy tak jak zwykle, to znaczy bez cudów, ale próbowaliśmy coś tam jednak zrobić, kombinowaliśmy tak, czy owak. Pamiętajmy jednak, że Śląsk grał po czwartkowym meczu pucharowym, potem musiał te parę godzin w autobusie spędzić, żeby do nas dojechać, skład Śląska był zdecydowanie osłabiony, bo trener Magiera musi rotować graczami, no i na dokładkę: zespół z Wrocławia nie jest specjalistą od grania meczów na wyjeździe.

Można było sądzić, że to są sprzyjające okoliczności, by z nimi wygrać. Okazało się, że nie. Mimo, że nie można powiedzieć, żebyśmy w tym meczu byli drużyną gorszą, to jednak na pewno byliśmy mniej skuteczni.
 Najpierw Śląsk strzela nam bramkę, a w zasadzie: sami ją sobie strzelamy. W meczu z Łęczną sytuację ustawia błąd Sadikovića, w meczu ze Śląskiem: błąd Rodina. Tak sobie myślę, że w tej chwili Rodin powinien siąść na ławie tak jak Sadiković po Łęcznej, choć nie sądzę, by tak się stało, bo nie mamy nikogo na jego miejsce. Chociaż teoretycznie mamy Olka Dytiatiewa, który jest na to miejsce zawodnikiem lepszym, a na pewno nie gorszym od Rodina, no ale nie gra i nikt nie wie dlaczego.

Potem próbowaliśmy prowadzić piłkę od bramki i kompletnie nam to nie szło, kończyło się to naszymi stratami. Gdy piłkę miał Hrosso, to Śląsk bardzo wysoko podchodził pod naszą linię defensywną, nie mieliśmy jak jej zagrywać. Natomiast gdy rzucaliśmy długą piłkę i zbieraliśmy ją dobrze w środku pola, to potrafiliśmy się jakoś zorganizować. Śmiałem się, że najwięcej długich piłek w meczu miał z tego tytułu Hrosso.

Powtórzę jeszcze raz: nie byliśmy na pewno w tym meczu drużyną słabszą, ale co z tego, skoro do przerwy przegrywaliśmy 0:1. Robiliśmy akcje, działaliśmy w bocznych strefach, próbowaliśmy wykreować sytuacje, ale mieliśmy ich stosunkowo niewiele. Potem, po czerwonej kartce dla Schwarza, utrzymaliśmy przewagę w posiadaniu piłki, "siedzieliśmy" na połowie Śląska, ale nie wypracowywaliśmy sytuacji bramkowych.

Niestety, atak pozycyjny od ponad czterech lat nie jest naszą bronią i nie umiemy tego robić. W tym ostatnim meczu było to widać. Można było zresztą podejrzewać w momencie, gdy Śląsk stracił jednego zawodnika, że teraz będzie się nam grało jeszcze ciężej. I tak było. Aczkolwiek nie mówię, że nic żeśmy z tym nie zrobili. Próbowaliśmy różnych sposobów, zagrywaliśmy niektóre piłki na chaos, coś tam udało nam się zrobić, ale nie stwarzaliśmy sytuacji. A ostatecznie i tak to Śląsk strzelił bramkę, a nie my.

Śląsk przez cały mecz nie miał żadnych argumentów, żeby z nami wygrać. Ale wygrał. Nie stwarzał sobie sytuacji, ale strzelił bramki. I za tydzień, lub dwa nikt już nie będzie pamiętał czy Śląsk z nami zagrał dobrze, czy źle, ale punkty im zostaną.

Na pocieszenie po tym wszystkim dostaliśmy bramkę Pellego, potem jeszcze próbowaliśmy się przebić, zagrać na chaos, było nawet blisko tego karnego po przepychance Hrosso. Ale to wszystko było już za późno.

Parę ocen indywidualnych

Na pewno znowu bardzo słabo zagrała obrona jako formacja – szczególnie jej środek, czyli Rodin i Jugas. Ten pierwszy zrobił karnego, ten drugi zawalił bramkę na 0:2. Obaj byli niepewni, słabo wyprowadzali piłkę, nie potrafili uspokoić gry. W obronie zasada jest jedna: możesz grać poprawnie cały mecz, ale zrobisz jeden błąd, po którym strzelą ci bramkę i już grasz słabo. Tutaj obrona nie grała jakoś super dobrze, natomiast na indywidualne wyróżnienie zasługuje Rapa.

Narzekaliśmy na niego przez cały zeszły sezon i mieliśmy do tego powody praktycznie co mecz. Teraz, w tych dwóch pierwszych meczach, Cornel wygląda jednak o niebo lepiej, a w zestawieniu z Kakabadze wygląda wręcz fantastycznie. W ofensywie Rapa zagrał przeciwko Śląskowi wręcz bardzo dobrze: potrafił się odnaleźć, napędza akcje, robi przewagę, dużo lepiej dogrywa. Z zadań defensywnych też zresztą wywiązał się właściwie. Tak więc jak nie podobali mi się obrońcy środkowi, tak o dziwo dużo ciepłych słów muszę tutaj poświęcić prawemu obrońcy – należy mu się zdecydowanie plus, indywidualnie wyglądał nieźle.Takiego plusika na pewno nie mogę natomiast postawić przy Luisowi Rocha.

Przesuwając się dalej: Pelle, który do momentu zejścia Alvareza z boiska grał na pozycji defensywnego pomocnika, był według mnie cieniem normalnego zawodnika: był schowany, przygaszony, nie potrafił się odnaleźć. I piszę to nie po raz pierwszy, bo takie próby już były i zawsze mają dla mnie podobny skutek: van Amersfoort bardzo dużo traci grając na defensywnym, my bardzo dużo tracimy jako drużyna. Potem, gdy Pelle poszedł do przodu na "dziesiątkę" wyglądał znacznie lepiej i nawet strzelił bramkę.

Niezły mecz zagrał ponownie Zaucha: te dryblingi coraz częściej mu wychodzą, choć brakuje mu jeszcze tego ostatniego podania. Drobne usprawiedliwienie dla niego może być takie, że akurat trochę pechowo w dwóch najlepszych sytuacjach, gdy popisowo "nawinął" obrońców Śląska, miał piłkę z prawej strony na prawą nogę – a to jest lewonożny zawodnik. Ale to jest młody chłopak, trzeba mu dawać szanse, tym bardziej, że te pojedynki 1:1 wyglądają u niego świetnie. Co mam mu jedynie do zarzucenia, co będzie musiał z czasem na pewno poprawić: fizycznie bardzo łatwo daje się zdominować, przepchnąć, przestawić. On przegrywa właściwie każdą piłkę stykową, gdzie trzeba powalczyć ciałem. Tak jak jest bardzo dobry z piłką, tak gdy tej piłki nie ma przy nodze, jest już dużo gorzej. Tak jak kiedyś mówiliśmy to przy Bartku Kapustce, czy przy Rakoczym: nad fizycznością Zaucha musi popracować. Ale odnotować trzeba więcej niż poprawny występ i bardzo się cieszę, że on gra.

Odnośnie Loshaja można powiedzieć, że zagrał przeciętnie: ani źle, ani dobrze. Nie widziałem z jego strony wielkich błędów, ani też spektakularnych zagrań. Był jednak o tyle lepszy od Sadikovića, że nie popełnił takiego błędu jak ten w Łęcznej.

Z kolei na drugiej stronie wyszedł Siplak. On próbował, to było widać, że bardzo chce, ale "nie żarło mu" w tym meczu. Nie wychodziły mu zbyt dobrze centry i ta współpraca na boku też nie wyglądała bardzo dobrze. Z drugiej strony ja też nie jestem fanem rzucania zawodników po pozycjach, bo to zawodnikowi nie pomaga. I może także dlatego ten mecz Siplakowi zdecydowanie nie wyszedł.

Kończąc atakiem: nie jestem zdziwiony, że w pierwszej jedenastce na pozycji numer "dziesięć" wyszedł Alvarez, bo na tej pozycji wygląda najlepiej. W pierwszej połowie to była jedna z jaśniejszych postaci w zespole, choć stracił też kilka piłek. Ale mimo wszystko byłem trochę zdziwiony jego zejściem w przerwie meczu. Prawdopodobnie jest to spowodowane tym, że nie ma siły na cały mecz, może jest jeszcze trochę poobijany z tymi żebrami, ale wypada powiedzieć, że nie wyglądał ze Śląskiem źle. To oczywiście nie była taka różnica, jaką sprawił wchodząc na Łęczną, ale patrząc w przekroju całej drużyny: bardzo pozytywny gracz.

No i w końcu Balaj. Po pierwszym meczu napisałem o jego słabym bieganiu i ze Śląskiem było podobnie. Strasznie jakoś "koślawi" te kroki, nie jest to szybkościowiec. Podoba mi się u niego jednak to, że stara się utrzymywać piłkę tyłem do bramki, celnie zgrywa, próbuje się znaleźć pod bramką. Na razie nie mogę jednak powiedzieć, żeby robił on jakąś kolosalną różnicę. Nie przesądzam tu w żadną stronę, daję mu jeszcze czas i czekam na to, co jeszcze może nam zaproponować ten zawodnik. Na razie nie ma u niego błysku, ale chcę wierzyć, że jeszcze nie zobaczyliśmy wszystkiego.

Jeśli chodzi o zmienników, to niestety tym razem żaden z nich nie dał nam połowy tego, co dali Thiago z Alvarezem przeciwko Górnikowi.

Podsumowanie

Podsumowanie jest z mojej strony takie, że pewnie długo nie trafimy tak słabego Śląska, jak w tym meczu dlatego uważam, że straciliśmy trzy punkty, po które śmiało mogliśmy sięgnąć. Pokazują to zresztą wszystkie statystyki meczowe. Szkoda tylko, że nie pokazuje tego wynik. Jesteśmy na piątej pozycji od końca: straciliśmy już 5 punktów, czyli można trochę prześmiewczo powiedzieć, że tak jak w poprzednim roku mamy -5.

Chciałbym wierzyć, że możemy się z tego dołu tabeli szybko odbić, ale jak na razie ten zespół do mnie nie przemawia.

Terminarz teraz mamy dość niewdzięczny, bo wyjeżdżamy do Lecha i Lechii. "Kolejorz" znowu gra dobrze, po tej zmianie trenera chyba już się pozbierali i znów idą w górę. Z Górnikiem wyglądali kapitalnie, w pierwszym meczu z Radomiakiem nie strzelili bramki, ale też źle nie wyglądali. Lechia też ma na swoim koncie remis i zwycięstwo.
 Jedyne, co w tych dwóch meczach może przemawiać na naszą korzyść to ten trend, że my jako drużyna gramy lepiej z lepszymi zespołami: z takimi zespołami, które chcą nas atakować, chcą nam strzelić bramkę. Z Lechem i Lechią w tamtym sezonie grało nam się zresztą w miarę dobrze. Gdańsk to w zasadzie wybitnie nam leży i to od ładnych paru lat: ostatnich dziesięciu meczach z Lechią przegraliśmy tylko dwa razy, a sami zgarnialiśmy trzy punkty pięciokrotnie.

Mimo wszytko jednak patrząc na naszą grę i jej efekt oraz na postawę tych naszych najbliższych rywali nie wróżę nam dużych sukcesów.

Konferencja

Nie wiem po co na konferencjach dzieją się takie rzeczy, jak porównywanie Cracovii do Pogoni Szczecin. To jest w ogóle porównanie fatalne, bardzo nietrafne, a jeśli byśmy wzięli pod uwagę na przykład taką kwestię jak to w jaki sposób i za jakie pieniądze oddaliśmy do Szczecina Damiana Dąbrowskiego... To jest sprawa nie do wygrania. Ostatecznie zresztą patrząc na te trofea, to ja bym wymienił Puchar i Superpuchar Polski na brązowy medal Mistrzostw Polski.

Druga sprawa z tej konferencji, to temat młodzieżowców, którzy podobno zostali wypromowani w ostatnich latach. Wypromowanie młodzieżowców ja rozumiem jako zawodników, którzy w Ekstraklasie wchodzą, albo już grają, albo można przypuszczać, że wkrótce coś będą w niej znaczyli. My takich zawodników nie mamy. To, że niektórzy z zawodników, takich jak na przykład Bała, czy Gut, zagrali raz i zniknęli, nie znaczy, że zostali wypromowani. To jest właśnie wrzucenie gościa do składu na kilkanaście minut, żeby pokazać, że mamy młodego. Co to daje, skoro ci zawodnicy nie zaistnieli już nigdzie?

Patrząc na naszego Stóżika: nie ma go w Ekstraklasie. Lusiusz: siedzi na ławce. Rakoczy: siedzi na ławce. Niemczycki: jak był młodzieżowcem to grał, teraz nie jest: siedzi na ławce. Kanach: to raczej zasługa trenera Zielińskiego, u którego zagrał więcej meczów, niż u trenera Probierza. Jak się tak przyjrzeć tym, którzy byli młodzieżowcami z klubu, no to wychodzi bardzo marnie. Oni nie zostali wypromowani, tylko ZAISTNIELI, zostali wpisani do protokołu i tyle. Na żadnym z tych zawodników nie zarobimy pieniędzy.

Następny temat to bzdurne stwierdzenie, że większość bramek na Mistrzostwach Świata padało z dośrodkowań. Ktoś tam rzucił statystykę: wydaje mi się, że było to 16%. No, ale niechby i było 32%. To wciąż jest bardzo daleko od słowa "większość". Zastanawiam się więc po co w ogóle mówić takie rzeczy.

A wisienką na torcie jest obrażanie się o to, że gramy jednym młodzieżowcem i że tylko on jest Polakiem. Nie ma się co dziwić: gramy jednak w Polsce i to co podnoszą dziennikarze i wszyscy kibice, to nie jest złośliwość, tylko fakt. Gdyby ci zawodnicy z zagranicznymi paszportami, których pozyskujemy rokrocznie, przyjeżdżali do nas i robili taką różnicę, że moglibyśmy powalczyć o mistrzostwo to OK, pewnie nikt by się tego nie czepiał. Ale jeśli my co sezon wymieniamy kilkunastu graczy ściągając nowych z zagranicy i różnicy nie widać, bo większość z nich nie wnosi nic nowego, jeśli nie kupujemy Polaków, bo podobno są za drodzy, a inne kluby ich kupują to coś tu jest nie tak. I pytania nasuwają się same.
 

Postscriptum  

Jeśli ktoś ma mi do zarzucenia takie czy inne rzeczy, lub też chciałby mnie w jakiś sposób zdyskredytować, to proponowałbym, żeby się przynajmniej opierał na jakichś faktach, na konkretach, a nie na wymysłach i konfabulacjach. Jeśli zarzuca mi się jakieś czyny, to dobrze by było najpierw sprawdzić, czy ja w nich w ogóle miałem okazję uczestniczyć.

Niedawno ktoś formułował wobec mnie zarzuty odnośnie przegranego 0:2 meczu z Wisłą z 1996 roku. Jak już ktoś coś takiego sobie na mnie wymyśla, to proponowałbym najpierw sprawdzić czy ja w ogóle grałem w tym meczu – nie wymagam wiele, bo to nie jest trudno sprawdzić, wystarczy sobie kliknąć na Wikipasy. Tak się składa, że byłem w tamtym meczu na trybunach razem z kibicami, bo pauzowałem chyba za żółte kartki. Żeby tę informację zweryfikować potrzebna jest być może odrobina inteligencji, ale jak już chcesz kogoś opluć i obrzucić błotem, to chociaż sprawdź, czy masz ślinę w gębie i czy nie jesteś na pustyni.

Tomasz Siemieniec „Siemion”

Od redakcji:  

  • #SiemionOdSerca  – [poprzednio: „Okiem (byłego) kierownika”] - to stałe miejsce na Terazpasy.pl w którym Tomasz Siemieniec, były piłkarz i kierownik Cracovii, dzieli się swoimi obserwacjami i przemyśleniami na temat najstarszego Klubu w Polsce.
  • Jeśli chciałbyś zabrać publicznie głos w tej lub innej sprawie interesującej dla kibiców Cracovii prześlij swój tekst  na adres: admin/at/terazpasy.pl. Najciekawsze artykuły, listy i felietony opublikujemy. Redakcja zastrzega sobie jednocześnie prawo do skracania nadesłanych tekstów.

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

A mnie wali czy

w Cracovii będą grali Polacy czy obcokrajowcy! Mają grać dobrzy a nie za wszelką cenę juniorzy. Junior ma się obronić na boisku a jak nie to nie gra i tyle w temacie! Powtarzam - większość naszych juniorów nie nadaje się do ekstraklasy i tyle. Nie rozumię tych którzy domagają się dobrych wyników i zarazem gry juniorów! W obecnej Cracovii tego się nie da pogodzić. Albo wyniki albo juniorzy. Ja mam pretensję że sprowadzono słabych piłkarzy. Nie interesuje mnie ich kraj pochodzenia. Ma być lepsza selekcja i nie koniecznie za darmo bo za darmo to można co najwyżej w pysk dostać. Szkłem dupy się nie utrze a na razie to największy zarzut! A nie Polacy, juniorzy czy tym podobni. Ma być dobry i tyle, niech go wyciągną nawet z piekła. Podoliński umiał jechać i wyciągnąć Ćiovillo który był podporą drużyny. Probierz tego nie potrafi to niech sobie z organizuje skauting niech oglądają za niego choćby w pikle!

Niemczycki Dramat!

Niemczycki Dramat, do bramki Hrosso,

Zaloguj aby komentować

ZET

Jasna sprawa, że powinni grać najlepsi. Szkoda jednak, że nasi młodzieżowcy się przy Probierzu nie rozwijają, skoro to taki świetny fachowiec ;)

Zaloguj aby komentować

Zaloguj aby komentować

Panie Sienieniec

Kiedyś napisałem, że 4 miejsce z możliwością gry w europejskich pucharach chętnie bym wymienił na 3 miejsce bez możliwości gry w pucharach, ale w życiu bym nie zamienił Pucharu Polski i Superpucharu na 3 miejsce. Trofeum to trofeum i tyle, wszędzie to jest wymieniane w sukcesach klubu bardziej widocznie niż 3 miejsce nawet o dziwo ten Superpuchar. Choć jeszcze nad wymianą Superpucharu na 3 miejsce mocno bym się zastanawiał, ale na pewno nie łącznie z Pucharem Polski i samego Pucharu Polski też bym na 3 miejsce nie wymienił.
Fakt w Cracovii gra kupę obcokrajowców, ale to się zrobił już taki zarzut i wszyscy sugerują, że ostatnio jest cienko, bo jest za dużo obcokrajowców w składzie. Pan też to sugerował nie raz, ale teraz piszę, że jakby były wyniki to ok mogli by grać obcokrajowcy. To samo zarzuca Pan, że młodych Polakow nie promujemy, ale chce za Rodzina wstawiać Dytiatieva. A dlaczego nie Bracika np.? Albo dlaczego nie przesunąć Siplaka na stopera, a na skrzydłach niech grają Zaucha z Ogorzałym? Ale zgadzam się z sugestiami, że Lusjusz powinien grać zamiast Sadikovicia czy Loshaja, bo moim zdaniem nie jest gorszy. A jeśli chodzi o Kanacha to ja myślę, że gdyby nie kontuzja w pierwszym meczu tamtego sezonu i przez to stracone wiele miesiecy to grałby dość dużo.
A jeśli chodzi o to dlaczego klub sprowadza do grania obcokrajowców, a nie Polaków to Filipiak mówił o tym w wywiadzie. Gdzie sugerował dlaczego Szelągowski poszedł do Rakowa i dlaczego Wdowiak się nie mógł dogadać z Cracovią, a dogadał się z Rakowem. W skrócie zasugerował, że Raków może się zgadzać na niskie kwoty odstępnego w kontraktach. Czy tak jest nie wiem, ale wykluczyć też tego nie można. https://www.google.com/amp/s/sport.onet.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/janusz-filipiak-o-sytuacji-cracovii-polskiej-pilce-i-utarczkach-z-menedzerami/0pzcfce.amp

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Komentarze

Siemion, dzięki za felieton, Ty masz naprawdę serce w Pasy, dużo zdrowia i sił w tym sz...
To się okaże .....nie każdy trener lubi mieć nad sobą nad trenera ,doradcy. Nie wiem ,...
Mało to poważnie... A cel? Nakręcanie atmosfery. Każdy orze jak może. Natomiast Puszcz...
Prezes Drozdz przed meczem z Puszczą oznajmił, że Puszczy możemy wynajmować stadion do...
Myślę ,że wróci na szczyt w hokeja....Tak mało brakowało aby Cracovia wyeliminowała Ośw...
post:
Mecz
W sumie zaczęliśmy grać po czerwonej kartce przy stanie 1-0. I wtedy był taki okres bar...
post:
Mecz
Szczęściu trzeba pomóc, a pomóc była, bo była niesamowicie ambitna walka od początku d...
post:
Mecz
Też uważam, że więcej szczęścia jak rozumu. Odwrotnie niż poprzednia. Ale też się ciesz...
Zaczęło się pechowo, bo po samobójczej bramce przegrywaliśmy. Ale potem szczęście było...
Chyba modlitwa pomogła ...tak ułożył się mecz!
Wiem że praktycznie cały mecz graliśmy w przewadze ale w końcu dało się to oglądać i ch...
Jest Kroczek w walce o utrzymanie, a właściwie wielki Krok! Brawo za determinację, któ...
Atanasow kur... pajacuje !!!!
Makuch SORRY, żartowałem . Jesteś OK !!
Bezmyślny Olafsson - zajebał nam karnego. Pchnięcie zupełnie KUR... bez szensu !!!!
Gdy widzę to drewno Makucha to żal, że jak pisałem będziemy grali w 10-tkę !!!
post:
Lech
Lech jest po prostu gra słabo ostatnimi czasy, a kibice chcą zwolnienia Rumaka. Najgors...
Proponuję jechać do Białegostoku ...przez Częstochowę!
Nikt niczego nie wiedział, nikt o niczym nie mówił. Kończę ten wątek, bo gówno z niego...
Wszyscy wiedzieli, że jest ultimatum? Ty wiedziałeś, że na 100% zwolnią Zielińskiego ja...
Poważnie mówiąc, to wątpię, by drużyna nie wiedziała o ultimatum. Tr,eba by mieć dobre...
Rada drużyny miała spotkanie z prezesem. Ja w radzie drużyny nie jestem. No niech Wam b...
Lech oddał mecz. Zagrał skandalicznie!!!!! W czasach piłkarskiego pokera, o ile kiedyko...
Chyba prezes pogodził się ze spadkiem ....szykuje trenera na 2 ligę....Tragedia... Mec...
No właśnie nie wiemy czy drużyna wiedziała. Bo 3 dni przed meczem prezes mówił co inneg...