Terazpasy.pl / Publicystyka / Artykuły Teraz Pasy! / Koniec sezonu zasadniczego, czyli puchary - nadchodzimy!

Koniec sezonu zasadniczego, czyli puchary - nadchodzimy!

cracovia-lechia-2019-04-13-02

Teraz czeka nas 7 spotkań z najlepszymi drużynami w lidze. Z zespołami, które Cracovia pokonała co najmniej raz. Jesteśmy na fali, rozpędzeni, agresywni. A więc, europejskie puchary, bójcie się, nadchodzimy!

0:0

Lechia przyjeżdża do nas. Rywal z pewnością trudny, w końcu lider tabeli. Z naszą formą bywało różnie, a do tego ścisk w tabeli powodował, że mieliśmy presję wywalczenia dobrego wyniku w tym meczu. Strata punktów mogłaby okazać się w dłuższej perspektywie bolesna. W końcu rozbrzmiewa hymn, pierwszy gwizdek. Wątpliwości trzeba odłożyć na bok. Teraz czas, by wczuć się w mecz, dopingować drużynę i wierzyć w zwycięstwo. Humor jednak dopisuje, także z powodu ogłoszenia spikera, że każda strzelona przez naszych bramka dawała 10% rabatu w klubowym sklepiku.

 

0:1

To musiało się zdarzyć. Egoizm Wdowiaka, nieporadność Siplaka, dużo głupich strat i niedokładna gra sprawiły, że Lechia dostała to, na co (wtedy) zasługiwała. Paixao po dośrodkowaniu z rzutu rożnego strzela bramkę głową, a my lądujemy na 7. pozycji, co oznaczałoby wyjazd do Szczecina (nad czym oczywiście ubolewali stali bywalcy wyjazdowych meczów Cracovii). Ludzie mający nadzieję na dorwanie gadżetów z klubowego sklepiku przygaśli. Ale naszych piłkarzy ten gol musiał zmotywować. Zaczęliśmy już grać nieźle, choć oczywiście nadal było na co narzekać, to jednak w grze przeważały pozytywne aspekty. Aż w końcu dopięliśmy swego.

1:1

Wyrównaliśmy wynik spotkania po rzucie karnym, o którym warto coś dodać, bo sama sytuacja była dość kuriozalna. Otóż piłkę na około 18 metrze przyjął Cabrera i ze skrzydła zbiegał do środka na strzał. Jednak my, jako kibice, widzieliśmy po jego lewej stronie wolnego Mateusza Wdowiaka, więc inna decyzja zawodnika niż podanie, wywołała niezadowolenie. Chcieliśmy mu zwrócić uwagę, że może zagrać do ustawionego na skrzydle kolegi, więc krzyczeliśmy: "PODAJ!". Airam jednak nie posłuchał i oddał strzał w kierunku bramki. Okazało się, że nie mógł podjąć lepszej decyzji, bo zawodnik Lechii niefortunnie zablokował piłkę ręką, dając nam tym karnego (którego wykorzystał oczywiście nie kto inny, jak niezawodny Cabrera). Tym wynikiem zakończyła się pierwsza połowa, która przyniosła więcej minusów niż plusów.

 

2:1

Cóż za comeback! Cracovia zaczęła tworzyć akcje, aż w końcu Sergiu Hanca dośrodkował, „Piszczu” uderzył z główki niczym Krzysztof Piątek i pierwszy raz w tym meczu Pasy wyszły na prowadzenie. Euforia niespotykana. Potężny doping, jakby kibice już od straconej bramki zbierali siły, niósł się po stadionie (gdyby grano wtedy na Reymonta, pewnie by go słyszano). Wśród dziennikarzy również radość, w końcu 4. miejsce (jak to powiedział wtedy ktoś obok mnie: „Jedziemy do Warszawy!”).

3:1

Cracovia już dominuje, Lechia wyrywa się tylko czasami próbując coś strzelić, ale nie wychodzi. Za to nam idzie nieźle i po kopaninie w polu karnym, gdzie piłka odbijała się jak w tenisie stołowym, spadła w końcu pod nogi hiszpańskiego snajpera, który dokonał (przed)ostatniego upokorzenia Lechii, wciskając jeszcze piłkę między nogi Kuciaka. Piękny wynik, choć jak wiadomo, najgroźniejsze jest dwubramkowe prowadzenie. Można było mieć obawy, co do skupienia naszych piłkarzy.

 

4:1

Co można zrobić w 7 minut? Lewandowski na przykład strzelił 4 bramki w pamiętnym meczu z Wolfsburgiem, a Javi Hernandez strzelił zapewne jedną z najpiękniejszych bramek Cracovii w tym sezonie. Bezpośrednio z rzutu wolnego, jakiego nie powstydziliby się Messi, Ronaldo, czy drugi najskuteczniejszy jeśli chodzi o rzuty wolne w tym sezonie piłkarz, czyli Arkadiusz Milik. Stadiony świata, cud miód, palce lizać. Wynik dodatkowo sprawiły dużą radość wielu osobom czyhającym na promocję, bo drużyna dała kibicom aż 40% rabatu. Cracovia reprezentowała tym meczem całe swoje cudowne zmartwychwstanie w rundzie wiosennej, gdzie na możliwe 45 punktów zdobyła aż 34 i z zespołu walczącego o utrzymanie urosła do drużyny grającej o puchary. Pierwszy raz w historii ESA 37 taki comeback ligowy. Mogła dokonać go tylko Cracovia.

4:2

Trochę gol widmo – niby był, zmniejszył przewagę, ale ani piłkarze z Gdańska, ani tym bardziej gospodarze nie poczuli, że zwycięstwo Cracovii staje się mniej realne. Jedna cyferka wyżej w statystyce strzelonych bramek dla Lechii. Jednak to był już koniec. W drugiej połowie podopieczni Piotra Stokowca zostali rozbici przez piłkarzy Michała Probierza. Spotkanie daje dużą nadzieję na osiągnięcie dobrego wyniku w nadchodzących meczach grupy mistrzowskiej.

 

A więc, 3 punkty z liderem zdobyte. Teraz czeka nas 7 spotkań z najlepszymi drużynami w lidze. Z zespołami, które Cracovia pokonała co najmniej raz. Jesteśmy na fali, rozpędzeni, agresywni. A więc, europejskie puchary, bójcie się, nadchodzimy!

Mieszko Pugowski

Komentarze

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

cracovio

chwała trenerowi chwała prezesowi chwała piłkarzom chwała tobie cracovio

Zaloguj aby komentować

Zaloguj się lub załóż nowe konto.

Komentarze

Widać jak na dłoni jakich piłkarzy nam potrzeba? Szybkich ktorzy potrafią szybko wyj...
miałem nadzieję że zagracie lepiej ta gra w poprzek i do tyłu nie wróży nic dobrego ten...
Ciota to ty jesteś
To nie są piłkarze to są cioty!!!!
16 minut cra covii 4 setki....i boom bramka zkarmego
post:
trenerze
No był wg statystyk 1 celny, ja widziałem 2 ale może efekt podwójnego widzenia:) )) A p...
trzeba dokonać wzmocnienia drużyny bo jest beznadziejnie Cracovia musi być mistrzem tak...
nie ma się z czego cieszyć obraz nędzy i rozpaczy trzeba mieć atak, zero strzałów wstyd
Cenny punkt - na który nie bardzo liczyłem - na trudnym terenie. Panie trenerze proszę...
To dobry wynik,każdy by kupił przed meczami...teraz wygrać z Lechem i byłoby wspaniale
Trzeba mieć wyjebane żeby takie teksty wypisywać.
Ty to rzeczywiście jesteś dick
Spierdalaj na gts w chuj
Kolejny fantastyczny mecz w naszym wykonaniu mnóstwo strzałów mnóstwo sytuacji znakomit...
Szkoda, że w doliczonym czasie Piła nie podał do Knapa który był wolny w polu karnym ty...
Na wyjeździe z Wisłą pkt to doby wynik ...teraz wygrać z Lechem i przezimujemy w dobry...
Jak przypuszczałem - Klich do zmiany !!!!
Nie wiem czy Klich dobrze zastąpi niezłego Praszelika.
Jak dotąd Sutalo - kicha, Stoijlkovic - wciąż spalony, Hasić - za bardzo indywidualnie...
to będzie sprawdzian gry naszej drużyny dzisiaj czy konieczny jest jeszcze bardzo dobr...
udało się ale trzeba lepiej grać korona miała więcej sytuacji podbramkowych ale przegra...
Było bardzo, bardzo nerwowo ale są wreszcie 3 punkty. Seba zrobił świetną robotę i chyb...
mieliśmy szczęście ale trzeba poprawić bo jest daleko do mistrzostwa taka prawda
dziękujemy ale to za mało grają w poprzek albo do tyłu dzięki błędowi przeciwnika wygr...
Dzięki za walkę i ambicje...było trochę szczęście ale szczęściu trzeba pomagac! Moze t...