PK: Red Bulls Salzburg ? Cracovia 5:2 - Koniec pucharowej przygody
Koniec pucharowej przygody
PK: Red Bulls Salzburg ? Cracovia 5:2 (3:1, 1:0, 1:1)
1:0 - 2 min. - Latusa
2:0 - 8 min. - Siklenka
3:0 - 13 min. - Wilson
3:1 - 19 min. - Dudaš
4:1 - 23 min. - Puschnik
4:2 - 52 min. - L. Laszkiewicz
5:2 - 56 min. - Siklenka
Red Bulls: Divis (Honecki) ? Trattnig, Lynch, Latusa, Koch, Wilson ? Lanz, Siklenka, Gergen, Ulmer, Puschnik ? Lembacher, Rebek, Regier, Duncan, Filewich ? Schutte, Beckett, Schiechl, Aubin.
Cracovia: Radziszewski (Rączka) ? Bondarevs, Csorich, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz ? Dudaš, Dulęba, Radwański, Musial, Łopuski ? Noworyta, Kłys, Piotrowski, Pasiut, Drzewiecki ? Wajda, Landowski, Biela, Rutkowski, Witowski.
? Na tym poziomie o zwycięstwie będzie decydować gra w przewadze. Nie wolno faulować ? powtarzali przed wyjazdem krakowianie. No i nie wzięli sobie tego zbytnio do serca, bo już w pierwszej tercji złapali 14 minut karnych! A pierwsza formacja Red Bulls to egzekutorzy. I trzykrotnie to udowodnili! Trzy zamki i po 13 minutach Cracovia przegrywała 0:3, niewiele mogąc wskórać.
Dopiero od 15 minuty akcje mistrzów Polski zaczęły jakoś się kleić. David Musial próbował po objechaniu bramki wsadzić krążek do bramki, ale sprowadzony niedawno do Salzburga Reinhard Divis nie dał się zaskoczyć. Chwilę później umiejętności Austriaka sprawdził Leszek Laszkiewicz po samotnym rajdzie, w końcu na 77 sekund przed syreną Divis skapitulował po bombie Martina Dudaša.
Początek drugiej części meczu należał do Cracovii. Ale w 25 minucie, dobrze broniący Radziszewski popełnił błąd. Po strzale Lembachera odbił gumę przed siebie, krakowscy obrońcy nie upilnowali Puschnika i skrzydłowy drugiej formacji celnie dobił. Red Bulls starał się kontrolować grę. W większych opałach Austriacy znaleźli się w 30 minucie, kiedy Cracovia grała przez niemal minutę z przewagą dwóch zawodników. Najlepszej okazji nie wykorzystał Csorich, którego mocny strzał wybronił Divis. Do końca tercji było już remisowo: żadna z drużyn nie wykorzystała szans na zmianę wyniku..
Trzecia tercja wyraźnie słabsza niż poprzednie. Zadowoleni z prowadzenia Austriacy nie rzucali się do jakichś zdecydowanych ataków. Cracovia jakby bez przekonania prowadziła grę. Ożywcze było 66 sekund, kiedy wpierw Leszek Laszkiewicz pokonał Divisa, a w odpowiedzi Siklenka zaskoczył Radziszewskiego.
Red Bulls do końca kontrolował grę. W ostatniej minucie Austriacy jeszcze trafili w słupek bramki krakowian i Cracovia kończy przygodę pucharową.
TeH
źródło: e-hokej.pl
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
szkoda szkoda
kulek1976
16:32 / 29.11.09
Zaloguj aby komentować