Hokej: Podhale ? Cracovia 3:1 (DP, GK, GW)
W 21. kolejce PLH hokeiście Cracovii przegrali w wyjazdowym spotkaniu z Podhalem Nowy Targ 1:3.
Relacje DP, GK, GW, wyniki, tabela.
Podhale ? Cracovia 3:1 (1:1, 0:0, 2:0)
0:1 - 8 min. - Dudas
1:1 - 18 min. - Kubenko
2:1 - 48 min. - Zapała
3:1 - 53 min. - Kacir
Podhale: Zborowski (Rajski) ? Sroka, Sulka, Kacir, Zapała, Batkiewicz ? Priechodsky, dutka, Baranyk, Voznik, Kubenko ? Petrina, Łabuz, Malasiński, Dziubiński, Gruszka ? Galant, Gaj, Ziętara, Iskrzycki, Różański.
Cracovia: Radziszewski (Rączka) ? Csorich, Wajda, L. Laszkiewicz, Słabon, D. Laszkiewicz ? Kłys, Noworyta, Mihalik, Badżo, Radwański ? Dudaš, Skinnari, Piotrowski, Kowalówka, Drzewiecki ? Witowski, Vercik, Rutkowski, Cieślicki.
Widzów: 1500.
- Wyniki 21. kolejki PLH:
Podhale Nowy Targ - Cracovia 3:1 (1:1, 0:0, 2:0)
GKS Tychy - GKS JKH Czarne Jastrzębie 5:3 (2:2, 2:1, 1:0)
Stoczniowiec Gdańsk - KH Sanok 4:5 (2:2, 2:2, 0:0, d. 0:1)
Zagłębie Sosnowiec - Polonia Bytom 7:1 (1:0, 5:1, 1:0)
Naprzód Janów - TKH Toruń 3:4 (1:0, 0:2, 2:2)
- Tabela PLH:
1. Stoczniowiec 21 46 83-58
2. Zagłębie 20 43 79-50
3. Podhale 20 39 91-56
4. Naprzód 21 35 78-73
5. Cracovia
18 33 73-48
6. GKS Tychy 20 32 74-55
7. Jastrzębie 21 28 66-63
8. KH Sanok 21 28 71-78
9. TKH Toruń 21 21 47-74
10. Polonia Bytom 21 12 5-132
W następnej kolejce (piątek, 14 listopada): Cracovia - Zagłębie Sosnowiec (g. 18) , Polonia - Stoczniowiec, GKS Tychy - Podhale, JKH GKS Jastrzębie - TKH Toruń, KH Sanok - Naprzód Janów.
TeH
DP: Trenerskie niespodzianki
Podhale Nowy Targ - ComArch Cracovia 3-1 (1-1, 0-0, 2-0)
0-1 Dudas 8, 1-1 Kubenko 18, 2-1 Zapała 47, 3-1 Kacir 53.
Sędziował Grzegorz Porzycki (Oświęcim). Kary: 18-14 min (w tym 2 min techniczne). Widzów 2000.
Wojas Podhale: Zborowski - Sroka, Sulka, Kacir, Zapała, Batkiewicz; Priechodsky, Dutka, Baranyk, Voznik, Kubenko; Petrina, Łabuz, Malasiński, Dziubiński, Gruszka; Galant, Gaj, Ziętara, Iskrzycki, Różański.
ComArch Cracovia: Rączka - Csorich, Wajda, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz; Kłys, Noworyta, Mihalik, Badżo, Radwański; Dudas, Skinnari, Piotrowski, Kowalówka, Drzewiecki oraz Witowski, Vercik, Rutkowski, Cieślicki.
W hokejowych derbach Małopolski górą hokeiści Wojasa Podhala. Po zaciętym pojedynku "Szarotki" przed własną publicznością ograły "Pasy" w meczu o punkty ekstraklasy 3-1.
Obaj szkoleniowcy zaskoczyli ustawieniem składu. Trener "Szarotek" Milan Jancuska dopiero w czwartym ataku desygnował do gry powracającego po kontuzji Jarosława Różańskiego. Zastąpił on w tej formacji Macieja Sulkę, który z kolei zagrał w... pierwszej parze obrońców. Natomiast opiekun "Pasów" Rudolf Rohaczek dosyć niespodziewanie w bramce postawił na Marka Rączkę, dając odpocząć zmęczonemu występami w kadrze Rafałowi Radziszewskiemu.
Początek spotkania to ataki gospodarzy. W ciągu niespełna dwóch minut kolejno Voznik, Batkiewicz, Kubenko i Dziubiński znaleźli się w dogodnych sytuacjach, ale za każdym razem ich strzały były niecelne. Z kolei w 6 min Rączka wyszedł zwycięsko z pojedynku oko w oko z Malasińskim. Za nieskuteczność "Szarotki" zostały skarcone w 8 min w wydawałoby się niegroźnej sytuacji. Obrońca "Pasów" Dudas wjechał w tercję gospodarzy, uderzył niezbyt silnie, ale na tyle precyzyjnie, że krążek pomiędzy parkanami spóźnionego z interwencją Zborowskiego wtoczył się do bramki.
Gol dodał graczom Cracovii animuszu i w 12 min mogli oni już prowadzić dwoma trafieniami. Kowalówka w sytuacji sam na sam położył już Zborowskiego, uderzył z backhandu, ale golkiper Podhala w efektowny sposób parkanem odbił krążek. Za moment po drugiej stronie dwukrotnie Różański z bliska nie potrafił zmusić do kapitulacji Rączki. W 16 min na ławkę kar powędrował Rutkowski. "Pasy" długo skutecznie rozbijały ataki górali, ale na 3 sekundy przed końcem kary Voznik nagrał zza bramki do Kubenki, który z bliska ulokował krążek w siatce. W 19 min Leszek Laszkiewicz mocno uderzył, ale Zborowski był na posterunku.
Druga tercja rozpoczęła się od wykluczenia Dudasa, a że w końcówce pierwszej części dwoma karnymi minutami ukarany został także Csorich, to "Szarotki" przez minutę i 4 sekundy grały w podwójnej przewadze. Najbliżej zdobycia gola był w tym czasie Baranyk, ale krążek po jego uderzeniu z metra wylądował w łapaczce interweniującego Rączki. Kiedy oba zespoły grały już w komplecie, dobre okazje zmarnowali najpierw Voznik, a następnie Leszek Laszkiewicz. W 30 min to Cracovia grała z przewagą jednego zawodnika i była bliska... utraty gola. Różański przechwycił krążek w tercji "Pasów", pojechał sam na bramkę Rączki, ale strzelił wprost w niego. W 36 min Słaboń po podaniu od Leszka Laszkiewicza nie potrafił pokonać Zborowskiego, będąc metr przed nim.
Początek 3. tercji znów należał do gospodarzy. Kiedy na ławce kar siedział Piotrowski, najpierw Różański, a za moment Zapała spudłowali w dogodnych sytuacjach. Ten drugi zrehabilitował się w 47 min, kiedy stojąc tyłem do krakowskiej bramki, przyjął podanie od Kacira, odwrócił się i mocnym niesygnalizowanym strzałem pokonał Rączkę. Dwie minuty później na ławkę kar odesłany został Sroka. Pod bramką Zborowskiego dwukrotnie mocno się kotłowało, lecz krakowscy gracze nie potrafili tego wykorzystać. Zamiast wyrównującego trafienia dla "Pasów", trzeciego gola ku uciesze licznej publiczności zdobyły "Szarotki". Kacir na szybkości wymienił z Zapałą podania i kiedy był 3 metry przed bramką Rączki, uderzył nie do obrony.
Cracovia w końcówce próbowała zmienić niekorzystny rezultat i przycisnęła gospodarzy. Było im o tyle łatwiej, że w ostatnich 6 minutach najpierw Łabuz, a następnie Sroka wędrowali na ławkę kar. W dodatku na 2 min przed końcem Rohaczek zdecydował się na manewr z wycofaniem bramkarza i przez 120 sekund "Pasy" grały w sześciu przeciwko czterem nowotarżanom. Jednak "Szarotki" mądrą i skuteczną grą w defensywie nie dały już sobie wyrwać zwycięstwa.
Zdaniem trenerów
Milan Jancuska, Wojas Podhale:
- To było dobre spotkanie z obu stron. Gdybyśmy wykorzystali na początku kilka wyśmienitych okazji, to mogło być już po meczu. W kolejnych minutach spotkanie się wyrównało, ale końcówka znów należała do nas. Myślę, że Sulka zdał egzamin jako obrońca i na dłużej może zadomowić się na tej pozycji. Zwłaszcza że mamy w defensywie kłopoty z obsadą.
Rudolf Rohaczek, ComArch Cracovia:
- Gratuluje gospodarzom zwycięstwa. Mieliśmy opracowaną taktykę na Podhale i przez większość czasu ona się sprawdzała. Niestety, przy drugiej bramce dla gospodarzy błąd popełnił obrońca, który nie upilnował Zapały. To spowodowało, że musieliśmy się otworzyć, Podhale wyszło z kontrą i strzeliło trzeciego gola. Decyzja o wstawieniu do bramki Rączki była zaplanowana już dużo wcześniej. Jestem zadowolony z jego postawy.
Maciej Zubek - Dziennik Polski
.
GK: "Atak śmierci" Podhala nie dał szans Cracovii
Mecz walki, bez finezyjnych zagrań czy technicznych sztuczek. Przez większą część meczu na lodowisku panował chaos.
Zawodnicy mieli problemy ze zmuszeniem krążka do posłuszeństwa. Stąd też sporo przerw w grze. Mnożyły się niecelne podania i błędy w defensywie. Aż wierzyć się nie chciało, że wykorzystano ich tak niewiele.
Zawodnicy obydwu zespołów pudłowali w najdogodniejszych sytuacjach. W 8 minucie nowotarską halę uciszył Dudaš. Zaraz po wtargnięciu do tercji Podhala "wypalił" zza obrońcy i krążek znalazł lukę między parkanami Zborowskiego.
Górale wyrównali w 18 min, grając w przewadze. Voznik podawał zza bramki, krążek rykoszetem trafił do Kubenki, a ten trafił pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez Rączkę. Występ wychowanka Podhala w bramce Cracovii był sporym zaskoczeniem. - Radziszewski na ławie? - dziwili się kibice.
- To był zaplanowany manewr. Bronić będą na zmianę - wyjaśnił powody takiego personalnego ruchu szkoleniowiec "Pasów" Rudolf Rohaček. Rączka miał sporo szczęścia, szczególnie na początku drugiej odsłony, gdy gospodarze przez 64 sekundy grali w podwójnej przewadze.
- Bramkarz musi mieć szczęście. Straszliwie namęczyłem się z góralami - skwitował.
Górale w pierwszych 40 minutach robili sporo zamieszania pod jego bramką, ale strzelali na wiwat. Gdyby Baranyk, Dziubiński, Voznik i Różański mieli lepiej nastawione celowniki, to byłby bez szans. Tymczasem jednak nawet z najbliższej odległości nie trafiali w światło bramki.
Różański w 30 minucie, gdy przyjezdni grali w przewadze, przejął niecelne podanie i wychodząc na czystą pozycję został sfaulowany. Krakowianie również mieli dogodne sytuacje, ale L. Laszkiewicz, Kowalówka i Drzewiecki, podobnie jak nowotarżanie, notorycznie zawodzili pod bramką Zborowskiego. Pod koniec drugiej tercji jednak mocno "przycisnęli" i pod nowotarską bramką było bardzo gorąco.
Trener Podhala dokonał roszad przed trzecią tercją. Zrezygnował z czwartej formacji, z tym, że przesunął z niej Różańskiego do Zapały i Kačiřa.
"Atak śmierci" - jak nazywano go w poprzednim sezonie - przesądził losy spotkania. Gdy on przebywał na tafli, to krakowianie nie potrafili wybić krążka z własnej tercji. Wykorzystał to Zapała, a potem kropkę nad "i" postawił Kačiř.
- Rozumieją się bez słów. Miałem szczęśliwą rękę - śmiał się trener Podhala Milan Jančuška.
W tych fragmentach gry odnosiło się wrażenie, jakby zaczynało gościom brakować sił. - Nie sądzę. Szczęście się do górali uśmiechnęło. W przekroju całego meczu oddaliśmy więcej strzałów, ale bramkarz dobrze bronił - powiedział Leszek Laszkiewicz.
Krakowianie w ostatnich 147 sekundach wycofali bramkarza. Przez 2 minuty grali w sześciu przeciwko czwórce gospodarzy (Sroka przebywał na ławce kar), ale na nic to się zdało.
- Cieszę się z punktów. Mecz mógł się lepiej dla nas ułożyć, gdybyśmy wykorzystali w pierwszych 10 minutach trzy "setki". Nadal zbyt dużo faulujemy, co zakłóca nam rytm gry - powiedział trener "Szarotek". - Wiedzieliśmy w czym tkwi siła Podhala, dlatego nasz plan polegał na zneutralizowaniu szybkich kontrataków - mówił po spotkaniu przygnębiony Rudolf Rohaček. - Realizacja założeń była bezbłędna do momentu straty drugiego gola. Po stracie musieliśmy się otworzyć i rywal był lepszy w końcówce. Podhale wygrało zasłużenie.
Wojas Podhale Nowy Targ - ComArch Cracovia 3:1 (1:1, 0:0, 2:0)
Bramki: 0:1 - Dudaš 8, 1:1 - Kubenko (Voznik) 18 2:1 - Zapała (Kačiř, Sulka) 48, 3:1 - Kačiř (Zapała) 53. Sędziowali: Porzycki (Oświęcim) - Molenda, Klich (Sosnowiec). Widzów: 2000. Kary: 18 - 14 min.
Podhale: Zborowski - Sroka, Sulka, Batkiewicz, Zapała, Kačiř - Priechodsky, Dutka, Baranyk, Voznik, Kubenko - Łabuz, Petrina, Gruszka, Dziubiński, Malasiński - Gaj, Galant, Ziętara, Iskrzycki, Różański. Trener Milan Jančuška.
Cracovia: Rączka - Csorich, Wajda, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Kłys, Noworyta, Mihalik, Badżo, Radwański - Dudaš, Skinnari, Drzewiecki, S. Kowalówka, M. Piotrowski - Verčik, Rutkowski, Cieślicki. Trener Rudolf Rohaček.
Stefan Leśniowski - POLSKA Gazeta Krakowska
.
GW: Podhale lepsze od Cracovii
Podhale pokonało 3:1 Cracovię w hokejowych derbach Małopolski. O wyniku zadecydowała świetna ostatnia tercja w wykonaniu nowotarżan.
Po dwutygodniowej przerwie na występy reprezentacji wróciły rozgrywki Polskiej Ligi Hokejowej. W tym czasie obydwie małopolskie drużyny zakończyły walkę z pasmem kontuzji i odzyskały świeżość. W 21. kolejce krakowianie rozgrywali dopiero 18. mecz sezonu.
Cracovia przyjechała do Nowego Targu zmotywowana, najbardziej jednak zaskoczył trener Rudolf Rohaczek, który w bramce wystawił Marka Rączkę, a nie Rafała Radziszewskiego. Już od pierwszej syreny bramkarz zmagał się z licznymi strzałami gospodarzy. Jedna kontra obrońcy Martina Dudasa lewą stroną i zaskakujące uderzenie wystarczyły, by krakowianie objęli prowadzenie.
Podhale przeważało, ale nie potrafiło potwierdzić tego golem. W 16. minucie Łukasz Rutkowski opuścił lód za wybicie krążka za lodowisko. Gospodarze mieli problemy z założeniem zamka, ale na trzy sekundy przed końcem kary Słowak Wiktor Kubenko doprowadził do wyrównania.
Druga tercja nie przyniosła zmiany wyniku. Cracovia miała optyczną przewagę, ale marnowała siły w mało skutecznych akcjach.
Na tafli na dłużej pojawił się Jarosław Różański. Gwiazdor Podhala wrócił na lód po dwóch miesiącach odpoczynku od hokeja. Z tego powodu napastnika zabrakło w meczach reprezentacji Polski. Różański miał najlepszą sytuację w tej części gry, ale stracił krążek w akcji sam na sam z Rączką.
W decydującej roli głównej wystąpił Krzysztof Zapała. Wychowanek Podhala świetnie odnalazł się na piątym metrze przed bramką Rączki. Przytomne podanie od Mariana Kacirza wykorzystał z zabójczą siłą. Cracovia rzuciła się do ataku, ale zaledwie po czterech minutach przypomniał o sobie ten sam duet.
Tym razem kontrujący Zapała odwdzięczył się Czechowi, który postawił kropkę nad "i". Goście próbowali jeszcze zmienić losy meczu, a w jednej z akcji Patryk Noworyta przyjął krążek głową i obolały zjechał z lodu.
Cracovia wraca z Nowego Targu na tarczy. W tabeli traci do lokalnego rywala sześć punktów, ale ma do rozegrania dwa zaległe mecze.
Podhale Nowy Targ - Cracovia Kraków 3:1
Tercje: 1:1, 0:0, 2:0
Bramki: 0:1 Martin Dudas (8.), 1:1 Wiktor Kubenko (18.), 2:1 Krzysztof Zapała (48.), 3:1 Marian Kacir (52.).
Podhale: Zborowski - Sroka, Sulka, Batkiewicz, Zapała, Kacir - Dutka, Priechodsky, Kubenko, Voznik, Baranyk - Łabuz, Petrina, Malasiński, Dziubiński, Gruszka - Galant,Gaj, Ziętara, Iskrzycki, Różański.
Cracovia: Rączka - Wajda, Csorich, D. Laszkiewicz, Słaboń, L. Laszkiewicz, Kłys, Noworyta, Mihalik, Badzo, Radwański - Dudas, Skinnari, Piotrowski, Kowalówka, Drzewiecki - Witowski, Vercik, Rutkowski, Cieślicki.
Szop - Gazeta Wyborcza
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.