Hokej: GKS Tychy ? Cracovia 4-2 - Bonus dla tyszan
Bonus dla tyszan
GKS Tychy ? Cracovia 4-2 (3-1, 1-0, 0-1)
1-0 (5:10) Witecki (5/5)
2-0 (7:56) Krzak (5/4)
2-1 (16:21) L. Laszkiewicz (3/5)
3-1 (18:06) Bacul (4/5)
4-1 (29:02) Krzak (5/5)
4-2 (57:22) Łopuski (5/4)
Mecz dobrze rozpoczął się dla Cracovii. W 3 minucie Grzegorz Pasiut zabrał krążek tyszanom i odegrał do Filipa Drzewieckiego, który uderzył z 5 metrów. Przymierzył ponad Sobeckim ale trafił w poprzeczkę. Niestety wynik otworzyli gospodarze, którzy wykorzystali właściwie pierwszą groźniejszą sytuację pod bramką Marka Rączki, a na listę strzelców wpisał się Witecki. W 8 minucie było już 2-0, a gospodarze wykorzystali okres gry w przewadze (w boksie odpoczywał Csorich). Sprawnie rozegrany zamek na bramkę zamienił Krzak.
Pasy złapały kontakt w 17 minucie. Najpierw Mejka, a potem także Gonera przekroczyli przepisy i w efekcie, przez 40 sekund Pasy grały w podwójnej przewadze. Jednak pierwsza formacja mistrzów Polski potrzebowała tylko 13 sekund, aby wypracować pozycję dla Leszka Laszkiewicza? Niestety w ostatnich sekundach kary Gonery tyszanie wyprowadzili skuteczną kontrę, którą na trzecią bramkę zamienił Bacul i pierwsza tercja zakończyła się wynikiem 3-1.
W drugich dwudziestu minutach wciąż lepiej na lodzie wyglądali gospodarze, którzy raz za razem dochodzili do sytuacji strzeleckich. Jedną z nich zamienili na bramkę. W 30 minucie znów Krzak pokonał Rączkę i przed ostatnią tercją sytuacja mistrzów Polski była naprawdę trudna.
Dwadzieścia minut to jednak sporo czasu. Wszystko pod warunkiem że wykorzystuje się stwarzane okazje. W trzeciej tercji Pasy nie potrafiły przebić się przez nastawionych na defensywę gospodarzy. Na dodatek podopieczni Rudolfa Roháčka zbyt często przekraczali przepisy. Biało-czerwoni aż trzykrotnie grali w osłabieniu, w tym przez 54 sekundy w osłabieniu podwójnym. Tyszanie kolejnej bramki jednak nie zdobyli, a Cracovia wykorzystała swoja szansę. To był trzeci okres gry w przewadze w tej tercji, a kiedy Mikołaj Łopuski dobijał krążek po strzale Martina Dudaša spod niebieskiej, zegar wskazywał 57,22. Niespełna 30 sekund później (58,10) trener Roháček wziął czas, po którym Marek Rączka nie wrócił już do bramki i Pasy postawiły wszystko na jedną kartę. Pod bramką Sobieckiego było gorąco do samego końca. Po bójce na ławce kar wylądowali David Musial i Michał Woźnica, jednak więcej goli już w tym spotkaniu nie było.
Zwycięstwo tyszan rozstrzygnęło kwestię ewentualnego bonusa w play-off. Jeśli obie drużyny spotkają się w tej fazie, a wygląda na to że będzie to możliwe dopiero w 3 rundzie (finał lub mecz o 3 miejsce), to tyszanie będą mieli jeden mecz do wygrania mniej.
Na osiem spotkań do końca sezonu zasadniczego Cracovia ma 4 punkty przewagi nad GKS Tychy i 14 punktów przewagi nad Podhalem. Wyższa pozycja w tabeli daje drużynie przewagę własnego lodowiska w fazie play-off.
W niedzielę 24 stycznia zostaną rozegrane mecze 41 kolejki PLH. Cracovia zagra w Krakowie z Naprzodem Janów. Początek spotkania o godzinie 18,00.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.