Hokej: Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 7:0 - Rozruch przed Lipawą
Rozruch przed Lipawą
Cracovia ? Zagłebie Sosnowiec 7-0 (3-0, 3-0, 1-0)
1:0 - 10 min. - Piotrowski
2:0 - 15 min. - Pasiut
3:0 - 19 min. - Słaboń
4:0 - 23 min. - Witowski
5:0 - 26 min. - Drzewiecki
6:0 - 39 min. - Pasiut
7:0 - 46 min. - Radwański
Comarch Cracovia: Rączka (Radziszewski) ? Bondarevs, Csorich, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz ? Dudaš, Dulęba, Radwański, Pasiut, Łopuski ? Noworyta, Kłys, Piotrowski, Musial, Drzewiecki ? Wajda, Guzik, Biela, Rutkowski, Witowski.
Zagłębie: Dzwonek (Nowak 28?) ? Bychawski, Galvas, Luka, T. Da Costa, Bernat ? Banaszczak, Gabryś, G. Da Costa, Sarnik, Jaros ? Duszak, Dronia, Różański, Koszarek, Podlipni ? Podsiadło, Kisiel, M. Kozłowski, T. Kozłowski, Ślusarczyk.
Widzów: 450.
.
.
Mecz rozpoczął się od energicznych akcji z obu stron. Już w pierwszej minucie ostro namieszał pierwszy atak Cracovii, a chwilę potem groźnie uderzał Mikołaj Łopuski. W odpowiedzi goście ostro przeegzaminowali Rafała Radziszewskiego, który obronił dwa groźne strzały Koszarka. W 7 minucie Cracovia nie wykorzystała gry w przewadze, jednak swoboda z jaką Mistrzowie Polski operowali krążkiem zwiastowała bramki. W 9 minucie przed wspaniałą okazją stanął Michał Piotrowski, jednak jego uderzenie jakimś cudem zatrzymał Dzwonek. Ta sytuacja wyraźnie podrażniła skrzydłowego trzeciego ataku. Piotrowski, po wygranym przez Pasy wznowieniu, zdecydował się mocny strzał, który otworzył wynik spotkania. O tym że w zwycięstwie Pasów swój duży udział miała postawa bramkarza świadczy sytuacja z 10 minuty. 12 sekund po objęciu prowadzenia Cracovia grała w osłabieniu i sosnowiczanie ostro zaatakowali. Jednak ?Radzik? kapitanie wybronił trzy kolejne strzały gości. Postawa bramkarza pozwoliła utrzymać prowadzenie, a w 15 minucie, za sprawą Grzegorza Pasiuta zrobiło się nieco bezpieczniej. Po wygranym wznowieniu syn drugiego trenera świetnie zmieścił gumę tuż przy słupku i było już 2-0. Przed syreną zrobiło się nawet 3-0. Cracovia grała w przewadze, a wyjeżdżający zza bramki Damian Słaboń kompletnie oszukał bramkarza gości, wyciągając go najpierw z bramki, a następnie zawijając mu gumę za plecy z backhandu!
Drugie dwadzieścia minut przyniosło kolejne trzy bramki dla Pasów i znów zero po stronie gości. Ci starali się atakować, szczególnie że przez 64 sekundy grali nawet w podwójnej przewadze. Zanim jednak to nastąpiło (28 minuta), Cracovia prowadziła już 5-0. Najpierw, w 23 minucie, Sebastian Witowski wykorzystał podanie Leszka Laszkiewicza, a w 26 minucie Filip Drzewiecki, z bliska wykończył podanie Jarosława Kłysa. Dodajmy że była to bramka zdobyta w osłabieniu, gdyż na ławce kar przebywał David Musial!
Po tej bramce trener gości Milan Skokan zdecydował się na zmianę bramkarza (Nowak zastąpił Dzwonka), jednak tego dnia sosnowiczanom nic nie wychodziło. W 38 minucie Da Costa trafił na ławkę kar i niespełna minutę później Pasy prowadziły już 6-0. Spod niebieskiej uderzał Kłys, a kierunek lotu krążka zmienił Grzegorz Pasiut. Goście nie mieli już żadnych szans na korzystny rezultat, ale nie zaprzestali prób zdobycia choćby honorowej bramki. Tuż przed syreną Kisiel ze Ślusarczykiem pojechali sami na Radziszewskiego i to jakim cudem bramka nie padła pozostanie tajemnicą bramkarza Cracovii!
Rafał zachował czyste konto także w trzeciej tercji, ale już na jej początku musiał trzykrotnie bronić strzały sosnowiczan z najbliższej odległości. Potem wcale nie było łatwiej, bo zawodnicy Pasów seryjnie lądowali na ławce kar. Najpierw Pasiut, potem Dulęba i w końcu Csorich, sprawili że Radziszewski musiał wykazać się najwyższym kunsztem. Przez 29 sekund Cracovia broniła się znów w trzech na pięciu, ale i tym razem konto bramkarza Pasów pozostało czyste. Raz pomogła poprzeczka, raz krążek z linii wybił Igor Bondarevs (pierwszy mecz po kontuzji), ale gracze Zagłębia byli bezradni. Tymczasem było już 7-0, bo w 46 minucie Michał Radwański zapakował gumę w samo okienko bramki Nowaka.
Ekipa Zagłębia okazała się idealnym przetarciem przed meczami Pucharu Kontynentalnego. Mecze w Lipawie zostaną rozegrane w piątek, sobotę i niedzielę, a na ligowe tafle Pasy powrócą we środę 2 grudnia (mecz przełożono z wtorku). Do Krakowa przejedzie ekipa GKS Tychy.
raf_jedynka
Fot. raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
norma
rafalpasy
21:55 / 24.11.09
Zaloguj aby komentować