Hokej: Cracovia ? Zagłębie Sosnowiec 6-3 - Czwarty bonus dla Cracovii
Piąte zwycięstwo w siedmiu meczach z sosnowiczanami zapewniło podopiecznym Rudolfa Roháčka bonus w ewentualnej konfrontacji z Zagłębiem w play-off. Na dodatek po porażce GKS Tychy z Podhalem, na sześć spotkań przed końcem sezonu zasadniczego, Cracovia ma 7 punktów przewagi nad GKS i 16 punktów nad Podhalem.
Czwarty bonus dla Cracovii
Cracovia ? Zagłębie Sosnowiec 6-3 (2-1, 2-0, 2-2)
1-0 (4:00) Drzewiecki (5/5)
1-1 (6:05) Podsiadło (5/5)
2-1 (8:51) L. Laszkiewicz (5/5)
3-1 (24:12) L. Laszkiewicz (5/5)
4-1 (35:55) Radwański (5/5)
5-1 (44:28) Musial (5/5)
5-2 (46:18) Bernat (5/5)
6-2 (49:01) Piotrowski (5/4)
6-3 (58:44) Ślusarczyk (3/5)
Kary: Cracovia - 10, Zagłębie - 12 minut. Widzów: 600.
Wtorkowe spotkanie pomiędzy Cracovią, a Zagłębiem Sosnowiec w ramach 42 kolejki PLH ostatecznie rozstrzygnęło kwestię bonusów w rundach play-off, o które walczyli mistrzowie Polski. Wcześniej było już jasne, że z bonusem Pasy rozpoczną rywalizację w pierwszej rundzie, gdyż podopieczni Rudolfa Roháčka mają po dwa zwycięstwa z każdą z drużyn z grupy B.
W grupie A najpierw rozstrzygnęła się sprawa bonusa z JKH GKS Jastrzębie, potem Pasy wywalczyły bonus w walce z Podhalem, a niedzielne zwycięstwo z Naprzodem przyniosło trzeci bonus. Było to po piątkowej porażce w Tychach, gdzie Pasy oddały jeden jedyny bonus w rozgrywkach, ale wynik wtorkowej potyczki z Zagłębiem sprawił, że także ewentualną konfrontację z Zagłębiem, Cracovia zacznie od stanu 1-0.
Siódme w sezonie spotkanie pomiędzy obiema drużynami zaskoczyło szybkim tempem akcji z obu stron. Zawodnicy bardzo szybko prowadzili akcje, jednak jak ujął to po meczu trener Rudolf Roháček: ?nogi wyprzedzały głowę? i w efekcie przez pierwsze dwie tercje sporo było chaosu na lodzie. Pierwsza tercja to było prawdziwe ?łyżwiarstwo szybkie? okraszone trzema bramkami. Wynik otworzyła akcja drugiego ataku. Rozegranie krążka za bramką pomiędzy Michałem Radwańskim i Davidem Musialem, pięknym uderzeniem z pierwszego krążka zakończył Filip Drzewiecki. Dość niespodziewanie sosnowiczanie doprowadzili do wyrównania, a Marek Rączka nie był już w stanie odbić trzeciej kolejnej dobitki z najbliższej odległości. Na szczęście Pasy mają Leszka Laszkiewicza. W 9 minucie Sebastian Biela, zastępujący w pierwszym ataku kontuzjowanego Damiana Słabonia, wygrał wznowienie, a krążek idealnie dojechał pod nogi stojącego pomiędzy bulikami ?Laszki?. Lider Pasów momentalnie wypalił z pierwszego krążka, nie dając najmniejszych szans Dzwonkowi na interwencję.
Drugie dwadzieścia minut wcale nie uporządkowało wydarzeń na lodzie, ale to znów Cracovia wyszła zwycięsko z tego zamieszania. W 25 minucie Leszek Laszkiewicz wykorzystał niefrasobliwość bramkarza gości, który przepuścił pod parkanem krążek rzucony na długi słupek przez Mariana Csoricha. Po bramce na 3-1 z przyjezdnych wyraźnie uszło powietrze, a w 36 minucie było już 4-1. Profesorska asysta Davida Musiala otworzyła przed Michałem Radwańskim właściwie całą bramkę, a skrzydłowy drugiej formacji dostawił z metra łopatkę kija? Co za akcja!
Wszelkie wątpliwości na temat tego kto jest graczem spotkania opadały w 45 minucie. Presja drugiej formacji mistrzów Polski wymusiła na sosnowiczanach stratę w ich tercji obronnej, ale natychmiastowy strzał, jaki David Musial oddał na bramkę był zaskoczeniem dla wszystkich. Także dla Dzwonka, który bezradnie usiadł na lodzie?
W 47 minucie Bernat zaskoczył co prawda Rączkę, ale mecz był już całkowicie pod kontrolą podopiecznych Rudolfa Roháčka. Szósta bramka dla Pasów padła po szybkiej kontrze jaką wyprowadził trzeci atak. Grzegorz Pasiut wyłożył gumę Michałowi Piotrowskiemu, który położył bramkarza i niemal wjechał do pustej bramki! Ostateczny rezultat ustalili goście, którzy błyskawicznie wykorzystali okres gry w podwójnej przewadze. Ale zarówno rezultat, jaki i ogólne wrażenia zdecydowały wskazały Cracovię, jako triumfatora.
Piąte zwycięstwo w siedmiu meczach z sosnowiczanami zapewniło podopiecznym Rudolfa Roháčka bonus w ewentualnej konfrontacji z Zagłębiem w play-off. Na dodatek po porażce GKS Tychy z Podhalem, na sześć spotkań przed końcem sezonu zasadniczego, Cracovia ma 7 punktów przewagi nad GKS i 16 punktów nad Podhalem.
W piątek (29 stycznia) Pasy zagrają w Nowym Targu, a w niedzielę (31 stycznia) w Jastrzębiu. Kolejny mecz w Krakowie zostanie rozegrany we wtorek (2 lutego). Rywalem biało-czerwonych będzie drużyna GKS Tychy.
raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.