Hokej: Cracovia - TKH Toruń 3:2 (po dogrywce)
W swoim dziesiątym meczu w rozgrywka PLH hokeiści Cracovii odnieśli siódme zwycięstwo pokonując po dogrywce TKH Toruń 3:2.
Wyniki pozostałych spotkań. Relacja z meczu.
PLH: Cracovia - TKH Toruń 3:2 (1:1, 0:0, 1:1, d 1:0)
0:1 - 2:19 - Wieczorek
1:1 - 3:59 - D. Laszkiewicz
2:1 - 46:49 - L. Laszkiewicz
2:2 - 57:59 - Bomastek
3:2 - 61:38 - Łopuski
Cracovia: Rączka (Radziszewski) ? Landowski, Csorich, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz ? Dudaš, Dulęba, Radwański, Pasiut, Łopuski ? Noworyta, Kłys, Piotrowski, Musial, Drzewiecki ? Wajda, Guzik, Rutkowski, Biela, Witowski.
TKH Toruń: Plaskiewicz (Bordewicz) ? Koseda, Buřil, Bomastek, Dzięgiel, Dołęga ? Cychowski, Kubat, Bomba, Kuchnicki, Marmurowicz ? Talaga, Lidtke, Chyliński, Chrzanowski, Wieczorek ? Pietras, Porębski, Wiśniewski, Winiarski, Minge.
Wyniki PLH:
Cracovia - TKH Toruń 3:2 (1:1, 0:0, 1:1, d. 1:0)
Podhale Nowy Targ - Zagłębie Sosnowiec 3:4 (3:0, 0:1, 0:2, d. 0:0, k. 0:2)
GKS Tychy - JKH GKS Jastrzębie 6:0 (3:0, 3:0, 0:0)
Stoczniowiec Gdańsk - Naprzód Janów 6:1 (0:1, 1:0, 5:0)
Unia Oświęcim - KH Sanok 4:1 (0:0, 2:1, 2:0)
TeH
.
TP!: Zwycięstwo po dogrywce
Po zakończeniu spotkania trener gości Tomasz Rutkowski nie kryl radości ze zdobycia jednego punktu. Co ciekawe zadowolony był także trener Cracovii. Rudolf Rohaček dostrzegł postępy w grze drużyny. Zwrócił uwagę na zwycięstwo na własnym lodzie, mimo że odniesione dopiero po dogrywce.
Cracovia rozpoczęła z Markiem Rączką w bramce oraz z Tomaszem Landowskim w pierwszej piątce. Młody gracz zastąpił kontuzjowanego Igora Bondarevsa. Łotysz ma być jednak gotowy do gry już w piątek.
Mecz rozpoczął się źle dla Cracovii. Strata przy wyprowadzaniu krążka z własnej tercji doprowadziła do sytuacji w której dwaj torunianie znaleźli się przed bramką Marka Rączki. Bramkarz Pasów obronił pierwszy strzał Chrzanowskiego, drugi sparował na słupek, ale dobitki Wieczorka zatrzymać już nie był w stanie. W trzeciej minucie było więc 0-1. Niespełna dwie minuty później było już jednak 1-1. Pierwsza piątka zdyskontowała okres gry w przewadze i Daniel Laszkiewicz kąśliwym strzałem zmieścił krążek tuż przy słupku bramki bronionej przez Plaskiewicza.
Cracovia przeważała, jednak mimo wielu strzałów nic z tego nie wynikało.
W drugiej tercji trzecia i druga formacja Pasów nie były w stanie wykorzystać gry w podwójnej przewadze przez 52 sekundy. Po meczu trener Rohaček przyznał, że pierwsza cześć sezonu ma mu dać odpowiedz na pytanie jak zestawić dwie pierwsze piątki, które w kluczowej fazie rozgrywek grać będą przewagi. Jak na razie trudno jednak wskazać graczy, którzy mogą zastąpić pierwszą formację w krytycznych momentach?
Remisowy rezultat utrzymywał się aż do 47 minuty. Wtedy to Marian Csorich zdecydował się na rajd przez całe lodowisko, objechał bramkę Plaskiewicza i kapitalnie wyłożył krążek Leszkowi Laszkiewiczowi. Lider Cracovii nie miał żadnych problemów aby trafić do bramki i w końcu kibice mieli nagrodę za świetny doping prowadzony od początku spotkania.
Plan zwiększenia przewagi do bezpiecznych dwóch trafień pokrzyżowały jednak kary. W 50 minucie torunianie aż przez 73 sekundy mieli na lodzie dwóch graczy więcej. Trener Rutkowski wziął nawet czas i goście natarli z impetem.
Dudaš, Dulęba i Pasiut umiejętnie wspierali Rączkę i Cracovia przetrwała ten trudny czas, a przy odrobinie szczęścia gra w osłabieniu mogła przynieść Pasom bramkę. Pasiut umiejętnie wywarł presję na bramkarza gości i niespodziewanie dostał krążek na kij w tercji torunian. Jednak jego strzał z ostrego kąta trafił w słupek. W 57 minucie miało miejsce dość kuriozalne zdarzenie. Podczas zmiany formacji krążek wpadł do boksu Cracovii przez otwarte drzwi i sędziowie nałożyli na gospodarzy karę techniczną. Na 28 sekund przed upływem czasu gry w przewadze trener torunian wycofał dodatkowo bramkarza i goście grali 6 na 4. Opłaciło się. 15 sekund później Przemysław Bomastek w zamieszaniu pod bramką uderzył z pierwszego krążka i zrobił się remis.
Ostatnie dwie minuty regulaminowego czasu gry nie przyniosły rozstrzygnięcia i konieczna była dogrywka. W niej przez pierwszą minutę Cracovia grała w przewadze, gdyż karę z końcówki trzeciej tercji odsiadywał były gracz Pasów Vlado Buřil. Zwycięska bramka dla Cracovii padła już jednak podczas gry czterech na czterech. Mikołaj Łopuski sprytnym strzałem z nadgarstka wpakował krążek nad lewym ramieniem Plaskiewicza i mecz zakończył się zwycięstwem Cracovii 3-2. Szkoda straty jednego punktu (zwycięstwo po dogrywce to zdobycie tylko dwóch oczek), tym bardziej że podopieczni Rohačka oddali w meczu aż 52 strzały! W piątek Cracovia gra w Sanoku, a w niedzielę podejmuje u siebie Unię Oświęcim.
raf_jedynka
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.