Hokej: Cracovia ? JKH GKS Jastrzębie 4-0 - Powrót Pasiuta
Powrót Pasiuta
Cracovia ? JKH GKS Jastrzębie 4-0 (1-0, 1-0, 2-0)
1-0 (19:44) Pasiut (4/4)
2-0 (25:34) Bondarevs (5/4)
3-0 (49:23) D. Laszkiewicz (5/5)
4-0 (57:08) Piotrowski (5/5)
Comarch Cracovia: Rączka (Radziszewski) ? Csorich, Bondarevs (2), L. Laszkiewicz, Słaboń (2), D. Laszkiewicz ? Dudaš (2), Dulęba (2), Radwański, Rutkowski, Łopuski (2+10)? Noworyta, Kłys, Piotrowski, Pasiut, Drzewiecki ? Landowski (2), Guzik (2), Wajda, Bryła, Witowski.
JKH GKS: Kosowski (Wąsik) ? Wolf (2), Bryk, Danieluk, Zdenek (2), Zdrahal (2) ? Piekarski (2), Dąbkowski, Urbanowicz, Kowalówka, Radwan (2) ? Górny, Pastryk, Kulas, Kiełbasa (2), Kąkol ? Lerch, Mackiewicz.
Kary: 24 min. ? 12 min. Widzów: ok. 600.
Mecz zupełnie nie przypominał ostatniej konfrontacji obu ekip, jaka miała miejsce 27 grudnia w Jastrzębiu. Wtedy już po 4 minutach było 0-2 dla Pasów i choć w drugiej tercji gospodarze zdołali odwrócić losy spotkania i wyszli na prowadzenie 4-2, to ostatecznie tamten emocjonujący pojedynek zakończył się zwycięstwem drużyny Roháčka 4-5. Wtorkowy mecz zakończył się gładkim 4-0 i jedyne na co można narzekać to dużo słabszy poziom tej konfrontacji.
.
.
Motorem napędowym poczynań mistrzów Polski w pojedynku z drużyną z Jastrzębia tradycyjnie był Leszek Laszkiewicz, ale decydującą rolę w zwycięstwie odegrał, powracający po dyskwalifikacji na pięć spotkań, Grzegorz Pasiut. Syn drugiego trenera Cracovii brał udział w akcjach, które przyniosły Pasom trzy spośród czterech bramek. Pasiut otworzył wynik spotkania, a przy obu trafieniach w trzeciej tercji popisał się świetnymi asystami.
Pierwsza bramka padła na 16 sekund przed syreną kończąca pierwszą tercję, Pasiut objechał bramkę Jastrzębia i nie atakowany zmieścił ?gumę? ponad ramieniem Kosowskiego przy krótkim słupku. Gol na 2-0, to wzorowe rozegranie zamka prze pierwszą formację. Leszek Laszkiewicz wymienił krązek za bramką z Damianem Słaboniem, po czym dograł go do Igorsa Bondarevsa, który celnie wypalił z pierwszego krążka. Kolejne dwie bramki padły już w trzeciej części gry i w obu akcjach asystował Pasiut. Najpierw idealnie dograł do Daniela Laszkiewicza, który pojechał sam na sam i z bliska pokonał Kosowskiego, a przy bramce Michała Piotrowskiego sprytnie pozostawił mu krążek, a skrzydłowy trzeciego ataku uderzył zza zasłony partnera.
Rzecz jasna nie sposób nie wspomnieć o skutecznej grze Marka Rączki, który kilka razy bronił nie tylko skutecznie ale też szczęśliwie (dwukrotnie po strzałach gości krążek odbijał się od słupka). Summa summarum bramkarz Pasów po raz drugi w sezonie zachował czyste konto, a tzw. shoot out, zawsze budują reputację hokejowego golkipera.
W grupie A swoje mecze wygrali zarówno tyszanie (w Janowie z Naprzodem), jak i nowotarżanie (w Sosnowcu z Zagłębiem). W tej sytuacji przed piątkową konformacją pomiędzy Cracovią i GKS Tychy, na szczycie ligowej tabeli zachowano status quo. GKS i Cracovia mają po 75 punktów i o 11 oczek wyprzedzają Podhale. Piątkowy mecz będzie już szóstym w sezonie pojedynkiem mistrza z wicemistrzem. Jak dotąd bilans tych spotkań wynosi 2-3 dla tyszan. W sezonie zasadniczym będzie w sumie 8 gier, a końcowy bilans zadecyduje o tzw. bonusie, czyli o tym kto do pojedynku w play-off przystąpi z zaliczonym zwycięstwem, a więc od stanu 1-0 w rundzie.
Mecz Cracovia ? GKS Tychy rozpocznie się w piątek (8 stycznia) o godzinie 19,15.
raf_jedynka
Fot. raf_jedynka
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.