Hokej: Cracovia - GKS Jastrzębie 4:2 (TP!, DP)
W drugim meczu ćwierćfinałowym play-off Polskiej Ligi Hokejowej Cracovia po raz drugi pokonała na własnym lodowisku GKS Jastrzębie 4:2 i do awansu do półfinału Pasom brakuje tylko jednego zwycięstwa.
Relacje z meczu (TP!, DP), wypowiedzi trenerów, wyniki.
Cracovia - GKS Jastrzębie 4:2 (0:0, 2:1, 2:1)
1:0 - 22 min. - Kowalówka
2:0 - 25 min. - Dulęba
2:1 - 32 min. - Zdrahal
3:1 - 49 min. - D. Laszkiewicz
3:2 - 52 min. - Szoke
4:2 - 60 min. - Drzewiecki
Wynik PLH - play-off (ćwierćfinały - do 3. zwycięstw):
- Podhale Nowy Targ - TKH Toruń 2-0
Podhale Nowy Targ - TKH Toruń 3:0 (1:0, 0:0, 2:0)
Podhale Nowy Targ - TKH Toruń 4:2 (1:0, 1:1, 2:1)
TKH Toruń - Podhale Nowy Targ
- Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 2-0
Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 2:0 (1:0, 0:0, 1:0)
Cracovia - JKH GKS Jastrzębie 4:2 (0:0, 2:1, 2:1)
JKH GKS Jastrzębie - Cracovia
- Stoczniowiec Gdańsk - Zagłębie Sosnowiec 1-1
Stoczniowiec Gdańsk - Zagłębie Sosnowiec 3:4 (1:1, 1:1, 1:1; 0:0; 0:1)
Stoczniowiec Gdańsk - Zagłębie Sosnowiec 2:0 (1:0, 0:0, 1:0)
Zagłębie Sosnowiec - Stoczniowiec Gdańsk
Zagłębie Sosnowiec - Stoczniowiec Gdańsk
- GKS Tychy - Naprzód Janów 1-1
GKS Tychy - Naprzód Janów 6:3 (2:1, 3:0, 1:2)
GKS Tychy - Naprzód Janów 3:4 (0:2, 2:1, 1:0; 0:0; 0:1)
Naprzód Janów - GKS Tychy
Naprzód Janów - GKS Tychy
.
TP! Plan wykonany
Po zwycięstwie w piątek (2-0), także w sobotę hokeiści Cracovii udowodnili swoją wyższość nad drużyną z Jastrzębia i wygrali 4-2. W ćwierćfinałowej rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą więc 2-0 i wtorkowy mecz w Jastrzębiu może okazać się ostatnim w serii. Początek spotkania o 19,15 ? transmisję przeprowadzi TVP Sport.
Sobotnie spotkanie pod wieloma względami przypominało pojedynek, który hokeiści stoczyli dzień wcześniej. Mecz przez długi czas pozostawał nierozstrzygnięty i dopiero trafienie Filipa Drzewieckiego na 4-2, na 48 sekund przed końcową syreną, uspokoiło emocje na lodowisku. Podobnie jak w piątek długimi okresami można było zauważyć lekką przewagę hokeistów z Krakowa i znów wykluczenia w znaczący sposób wpłynęły na grę gospodarzy, dając jastrzębianom szansę na korzystny rezultat.
Pierwsza bezbramkowa tercja pokazała, że Pasy mają spory problem z rozgrywaniem krążka podczas gry w przewadze. Goście przez 96 sekund bronili się w trójkę przeciwko piątce, a krakowianie tylko raz stworzyli realne zagrożenie pod bramką Kosowskiego (niecelnie uderzał Damian Laszkiewicz).
Druga tercja zaczęła się od zdecydowanego naporu podopiecznych Rudolfa Rohačka i już po pięciu minutach Pasy prowadziły 2-0. Najpierw Michał Piotrowski świetnie dograł krążek zza bramki do Sebastiana Kowalówki, a środkowy trzeciego ataku, stojąc między bulikami, mocnym strzałem po lodzie dał Cracovii prowadzenie. Potem spod niebieskiej trafił Mariusz Dulęba, który wykorzystał dogranie Michała Radwańskiego i wydawało się że Pasy przejęły kontrolę nad spotkaniem. Niestety od 28 minuty zaczęły się kary dla graczy Cracovii i już pierwsza gra gości w przewadze pokazała że jastrzębianie są dużo groźniejsi w tym elemencie niż byli w piątek. W 32 minucie, kiedy na ławce kar przebywało dwóch kolejnych zawodników w biało-czerwonych koszulkach, padła bramka na 2-1. Pierwsza formacja gości cierpliwie wypracowywała czysta pozycję strzałową dla Pavla Zdrahala, który znalazł się w końcu sam przed Radziszewskim.
Kolejne minuty drugiej tercji były bardzo nerwowe w dużej mierze za sprawą arbitrów, którzy nieco się pogubili. Na ławce kar najpierw niesłusznie wylądował Słaboń, potem karę meczu otrzymał przebywający w boksie drużyny Pasiut, a chwilę później sędziowie odesłali na karę Piotrowskiego, zamiast Kowalówki który faktycznie przewinił. W efekcie jastrzębianie grali w podwójnej przewadze przez kolejne 50 sekund. Wynik nie uległ jednak zmianie do końca tercji.
W trzeciej części krakowianie natarli zdecydowanie. Groźnie uderzał Słaboń, ciekawe akcje dwójkowe przeprowadzili Drzewiecki z Kowalówką oraz bracia Laszkiewiczowie. Jednak w 45 minucie publiczność zamarła, gdyż krążek zatrzepotał w bramce Rafała Radziszewskiego... Dopiero po chwili uniesiona ręka arbitra, sygnalizująca przewinienie gracza gości (gra wysokim kijem) uspokoiła nieco nastroje. Jeszcze spokojniej zrobiło się w 49 minucie kiedy to Damian Laszkiewicz pięknie sfinalizował kombinacyjne rozegranie krążka przez zawodników pierwszego ataku i trafił na 3-1.
Spokój trwał jednak tylko dwie minuty, bo jastrzębianie znów zdobyli bramkę kontaktową, po akcji Zdrahala i strzale Szoke. Ostatnie minuty były bardzo nerwowe jednak to krakowianie kreowali sytuacje bramkowe, a bardzo aktywny w tym okresie, jak zresztą przez całe spotkanie, był Filip Drzewiecki. W końcu Pasy dopięły swego i to właśnie ?Drzewko? sfinalizował akcję trzeciego ataku pięknym trafieniem w okienko.
Jastrzębianie znów stawili opór mistrzom Polski, jednak Pasy dobrze wywiązały się z roli faworyta i wykonały plan na pierwsze dwa spotkania w Krakowie w stu procentach. W serii do trzech zwycięstw prowadzą bowiem 2-0 i już pierwszy mecz w Jastrzębiu może zakończyć rywalizację w ćwierćfinale.
raf_jedynka
DP: Nerwy złym doradcą
Ciężko wywalczone zwycięstwo krakowian
ComArch Cracovia - JKH Jastrzębie 4-2 (0-0, 2-1, 2-1)
1-0 S. Kowalówka 22, 2-0 Dulęba 25, 2-1 Zdrahal 32, 3-1 D. Laszkiewicz 49, 3-2 Szoeke 52, 4-2 Drzewiecki 60.
Sędziował Maciej Pachucki z Gdańska, kary 42 min (w tym kara meczu dla Pasiuta i 10 min za niesportowe zachowanie dla Mihalika) - 10 min. Widzów 1200. Stan play-off 2-0.
Cracovia: Radziszewski - Csorich, Bondarevs, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Szkorvanek, Witowski, Badżo, Mihalik, Radwański - P. Noworyta, Dulęba, M. Piotrowski, S. Kowalówka, Drzewiecki - Wajda, Landowski, Verczik, Pasiut, Rutkowski.
JKH: Kosowski - Wolf, Bryk, Lipina, Szoeke, Zdrahal - Pastryk, Piekarski, Danieluk, Pavlaczka, Radwan - Górny, Labryga, Jasik, Kąkol, Bernacki - Lerch, Szynal, Łyszczarczyk, Bibrzycki, Kulas.
Hokeiści Cracovii znowu musieli się sporo namęczyć, by pokonać drużynę z Jastrzębia, tym razem 4-2 (w piątek było 2-0). Prowadzą w play-off 2-0, jeśli wygrają we wtorek w Jastrzębiu, awansują do półfinału.
Mecz był szybki, twardy, ale płynnych akcji było mało. Już w 72 sekundzie Witowski wyłożył krążek Zdrahalowi, ale ten przegrał pojedynek z Radziszewskim. Potem przewagę osiągnęła Cracovia, w 8 min po "bombie" Mihalika z 4 m krążek otarł się o słupek. Między 12 a 13 minutą krakowianie przez 95 sekund grali w podwójnej przewadze, ale, podobnie jak w piątek, robili to źle, za wolno rozgrywali krążek i goście się obronili.
Druga tercja zaczęła się bardzo dobrze dla gospodarzy. W 22 min przeprowadzili dobrą akcję, zza bramki podawał M. Piotrowski, a S. Kowalówka uderzył krążek po lodzie i było 1-0. W 25 min Dulęba zdecydował się na strzał z niebieskiej linii, zdobywając pięknego gola.
Wydawało się, że Cracovia ma mecz pod kontrolą, ale jej gracze zaczęli niepotrzebnie faulować. Puściły im nerwy. Bezmyślnie zachował się Mihalik, którzy po karze 2 minut, zarobił jeszcze dodatkowe 10 minut za niesportowe zachowanie. W 32 min goście wykorzystali grę w podwójnej przewadze i Zdrahal zmniejszył stratę. W tej tercji parę razy pogubił się sędzia Pachucki, ale w żadnym wypadku nie usprawiedliwia to zachowania Pasiuta, którzy z boksu rzucił wulgarne słowa pod adresem arbitra, za co ten ukarał go karą meczu. Potem jeszcze raz goście przez 50 sekund grali w podwójnej przewadze, ale "Pasy" obroniły się.
Na początku trzeciej tercji dobrych okazji nie wykorzystali dla Jastrzębia Szoeke, dla Cracovii L. Laszkiewicz. W 45 min krążek wpadł do bramki Radziszewskiego, ale arbiter orzekł, że Lipina uderzył "gumę" wysokim kijem i gola nie uznał. W 49 min "Pasy" odskoczyły znowu na dwa gole po dobrej akcji braci Laszkiewiczów i mocnym strzale Daniel z 5 metrów. Ale goście nie rezygnowali, w 52 min, po podaniu zza bramki, niepilnowany Lipina pokonał z bliska Radziszewskiego.
W ostatnich minutach krakowianie kontrolowali przebieg wydarzeń na tafli, nie dopuszczając w ogóle rywala do swojej tercji. Na półtorej minuty przed końcową syreną Piekarski z Jastrzębia powędrował na ławkę kar. Krakowianie przeprowadzili szybką akcję i po podaniu M. Piotrowskiego, Drzewiecki efektownym strzałem trafił do siatki. Do końca meczu brakowało 48 sekund. Spotkanie było rozstrzygnięte.
Zdaniem trenerów
Rudolf Rohaczek, Cracovia;
- To był ciekawy mecz dla kibiców, dla mnie jako trenera denerwujący. Prowadziliśmy 2-0, mieliśmy wszystko pod kontrolą i zaczęły się niepotrzebne faule, bezmyślne kary złapali Mihalik i Pasiut. Za to nieodpowiedzialne zachowanie będą dodatkowe kary na obu zawodników. Wprowadziłem dwie zmiany w zespole (Verczik i Landowski grali za Dudasza i Cieślickiego), uważam, że dały pozytywne efekt.
Alesz Tomaszek, JKH:
- Przegrywaliśmy już 0-2, ale bramka zdobyta w przewadze dodała nam animuszu. W zespole Cracovii zrobiło się wtedy nerwowo. W III tercji krążek wpadł do siatki gospodarzy, sędzia odgwizdał zagranie wysokim kijem. Zastanawiam się, dlaczego tej sytuacji arbiter nie przeanalizował na wideo? Z postawy zespołu w obu naszych spotkaniach w Krakowie jestem zadowolony. Walczyliśmy na ile nas stać było.
Andrzej Stanowski - Dziennik Polski
Fot. Biś
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
wzorek
wzorek1906
06:44 / 15.02.09
Zaloguj aby komentować