Hokej: Łapiemy kontakt, w sobotę wrócimy do Jastrzębia
Ale zanim wrócimy do Jastrzębia-Zdrój na 5 mecz w ramach finału PHL czeka nas jeszcze jedno starcie w Krakowie.
Wtorkowy mecz można by rzec, zaczął się identycznie jak dwa poprzednie finałowe pojedynki. Pierwsza tercja znowu zakończyła się bezbramkowym remisem. Jest to jednoznaczny pokaz tego, iż jeżeli obie drużyny są wypoczęte, ich obrony są wręcz nie do przejścia. Tak więc po raz trzeci bezbramkowy remis okazał się wynikiem jaki towarzyszył zespołom w drodze na przerwę.
Druga tercja zaczęła się od mnogich ataków jastrzębian, nie przyniosły one jednak skutków. Tempo meczu zdecydowanie wzrosło w trakcie drugiej odsłony spotkania. W 32 minucie spotkania w momencie, w którym pod bramką Nechvetala zrobiło się tłoczno, gumę do siatki skierował Sołowjow. Tym oto sposobem Pasy otworzyły tego dnia wynik meczu w Krakowie. 3 minut później oba zespoły zostały ukarane 2 minutami za agresywną grę zawodników, między którymi prawie doszło do bójki. Wykluczonymi zawodnikami byli Dudas oraz Jarosz. Fani Cracovii mogli obawiać się chwilowej gry 4 na 4 bowiem w Jastrzębiu-Zdrój właśnie w takim okresie gry stracili bramkę, która wyrównała wynik meczu, który ostatecznie przegrali. Na całe szczęście jastrzębianie nie potrafili znaleźć celnej drogi do bramki Pasów i druga tercja zakończyła się wynikiem 1-0 dla krakowian.
Trzecie tercja zapowiadała się więc emocjonująco bowiem jastrzębianie mieli o co walczyć. Zaczęło się od mocnej wymiany akcji między zespołami, te jednak nie przyniosły skutku. W 6 minucie trzeciej, niezastąpiony w play-off duet Kapica-Sołowjow, wyprowadza drugi cios tego dnia. Po bramce Sołowjowa Pasy miały już zapas dwóch bramek. Po tej akcji jastrzębianie zdecydowanie ruszyli do ofensywy, świetnie tego dnia był jednak dysponowany Dienis Pieriewozczikow, który bronił każdy strzał. W 53 minucie za sprawą dwóch nieprzepisowych zagrań zespół z Jastrzębia został ukarany dwiema dwuminutowymi karami. W tym momencie na tafli było 5 zawodników Pasów na 3 zawodników gości. Krakowianie nie zdołali jednak wykorzystać świetnej okazji na podniesienie wyniku meczu. Od 57 minuty meczu, zawodnicy JKH przystąpili do ostatecznego natarcia na bramkę Cracovii. Nie zobaczyliśmy tego wieczoru już jednak bramek żadnej z drużyn.
W bilansie meczowym złapaliśmy z drużyną JKH GKS Jastrzębie kontakt, co napawa optymizmem przed jutrzejszym 4 starciem. Większym powodem do dumy jest jednak fakt zagrania na 0 z tyłu co pozwoliło Pieriewozczikowi na położenie bramki na lodzie pod spotkaniu. Bez względu na wynik jutrzejszego meczu pewne jest również to, iż w Wielką Sobotę tj. 3 kwietnia wrócimy na halę Jastor w Jastrzębiu-Zdrój.
Kolejny mecz zostanie rozegrany w środę 31 marca o godzinie 16:00 w Krakowie. Spotkanie to będzie można obejrzeć za pomocą TVP Sport oraz internetowego serwisu. Pozostaje nam jedynie wierzyć w ponowną wygraną Naszego zespołu i wyrównanie meczowego bilansu.
Comarch Cracovia – JKH GKS Jastrzębie 2-0 (0-0, 1-0, 1-0)
Comarch Cracovia: Pieriewozczikow – Dudas, Ignatowicz, Sołowjow, Welsh, Kapica – Kostromitin, Gula, Ferrara, Nemec, Nejzchleb – Gutwald, Doherty, Kamiński, Goodwin, Tiala – Saukko, Saur, Brynkus, Jezek, Csamango
JKH GKS Jastrzębie: Nechvatal – Bryk, Górny, Kasperlik, Rac, Sawicki – Klimicek, Kostek, Wróbel, Hovorka, Philips – Horzelski, Jass, Urabnowicz, Wałęga, Paś – Michałowski, Sevcenko, Ł. Nalewajka, Jarosz, R. Nalewajka
Jasiek Sarecki
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
brawo!
moby dick
11:55 / 31.03.21
moby dick
ELVIS
12:28 / 31.03.21
Zaloguj aby komentować
Zaloguj aby komentować