PS: Zła atmosfera w drużynie. Sięgnęli ligowego dna
Ten sznurek na szyi zaciska się coraz mocniej - mówił załamany Tomasz Moskała, bo Cracovia jest na ostatnim miejscu w tabeli. Napastnik Pasów przyznał też, że w swej długiej karierze jeszcze nie był w tak trudnym położeniu.
Ostatnie miejsce w tabeli jest bardziej konsekwencją fatalnego startu Pasów niż ostatnich występów. Z Polonią Warszawa (1:1) i Odrą w grze krakowian można było dostrzec poprawę formy - co z tego jednak, skoro Pasy nadal nie potrafią wygrywać.
Po raz ostatni, równocześnie jedyny w tym sezonie, zwyciężyły w drugiej kolejce z ŁKS. - Gdy jest się na dole, to nic nie wchodzi i nic nie wychodzi. Musimy się nad tym wszystkim wspólnie zastanowić - przyznał trener Stefan Majewski.
W sobotnim meczu Pasy miały przewagę przez 70 minut, lecz zmarnowały kilka dobrych okazji. Najlepsze mieli Moskała, który przegrał pojedynek z Adamem Stachowiakiem, i Przemysław Kulig, który spudłował głową z 3 metrów! Kilka razy próbował też Dariusz Pawlusiński, lecz celował w Stachowiaka. Najlepszy strzelec Cracovii tuż przed końcem spotkania wyleciał z boiska.
Wcześniej dobrze dysponowany arbiter Piasecki wyrzucił Jacka Kowalczyka z Odry, bo ten powalił na ziemię szarżującego Jakuba Kaszubę. To zdarzenie sprawiło, że wodzisławianie przestali myśleć o zwycięstwie. Odra nie strzeliła gola na Kałuży przez 4 lata, ale podstawowy cel osiągnęła. - Jesteśmy zadowoleni z punktu - podsumował Stachowiak.
0 tym się mówi:
Cracovia kolejny raz udowodniła, że w tej rundzie nie potrafi strzelać goli. Dlatego jest na samym dole ligowej tabeli.
Przegląd Sportowy
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.