PS: Zacznijmy wreszcie walczyć
Odra Wodzisław - Cracovia. Marcin Cabaj motywuje kolegów z drużyny. Tylko agresją Pasy mogą wystraszyć rywali.
Jedną z głównych przyczyn słabej postawy Cracovii jest brak charyzmatycznych osobowości. Piłkarze, którzy nie potrafią wygrywać tylko umiejętnościami, są na boisku zbyt pasywni. Wręcz nieśmiali! Po porażce 1:2 z Polonią Bytom tę kwestię poruszył Marcin Cabaj.
- Mamy w drużynie tylu doświadczonych zawodników z przeszłością i być może przyszłością reprezentacyjną, którzy powinni brylować i wziąć odpowiedzialność na siebie. Niestety, nikt tego nie robi i tu jest problem - stwierdził kapitan Pasów. I dodał:
- Przegrywamy i jest mi z tym źle. Musi być tak, że na meczach idziemy, wyciągamy topory i rąbiemy drzewo. To pierwszy krok do tego, żeby przeciwnik się nas bał. Kazek Węgrzyn parę lat temu powiedział, że w Cracovii grają za grzeczni piłkarze. Trzeba być skurczybykiem, żeby wygrywać.
Cabaj to za mało
Te słowa wywołały poruszenie w klubie. Odniósł się do nich także trener. - Być może w tej drużynie jest za mało wojowników, którzy chcą i wiedzą, jak wygrywać - zastanawiał się Orest Lenczyk. Doświadczony szkoleniowiec już wcześniej zauważył: - Sam Marcin Cabaj krzyczący w bramce to jest... nie tyle za mało, co nie on, powinien to robić.
Bramkarz ze 138 występami w ekstraklasie oczekiwał reakcji kolegów. Nas interesowało zwłaszcza zdanie Dariusza Pawlusińskiego i Łukasza Derbicha, bo to oni byli istotnymi uczestnikami wiosennego starcia w Wodzisławiu. Pochodzący stamtąd Pawlusiński przepięknym strzałem z rzutu wolnego wyrównał na 1:1, ale krakowianie wrócili z pustymi rękoma. Przegrali w maju 1:2, a czerwoną kartkę ujrzał wówczas Derbich.
Weźmy się w garść
- Słowa Marcina odebrałem pozytywnie. On jest postacią numer jeden w zespole, kapitanem i jeśli tak powiedział, to każdy z nas musi się wziąć w garść. Pokazać, że ma jaja. Dotychczas na boisku było takie lelum-polelum, ciepłe kluchy, myślenie na zasadzie: "Jak się uda, to się uda, a jak się nie uda, to się nie uda i koniec". Na dłuższą metę nie może tak być - zadeklarował Pawlusiński.
- Nie dziwię się Marcinowi, że tak powiedział. On jest kapitanem i naszym liderem. Myślę, że wybierze paru zawodników, którzy pociągną ten zespół - przyznał Derbich.
Szukanie wodzów
Kandydatów na przywódców można by upatrywać w Piotrze Polczaku, Łukaszu Tupalskim, Arkadiuszu Baranie i Dariuszu Kłusie. Tyle, że dwaj ostatni prawdopodobnie usiądą na ławce, a Polczak i Tupalski nie lubią stawiać kolegów do pionu. Wychodzi więc na to, że najbardziej wyrazistą postacią w drużynie jest właśnie Cabaj. Jednak machanie toporem wyłącznie przez bramkarza może zaowocować co najwyżej remisem.
Marek Gilarski - Przegląd Sportowy
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.