PS: Szykuje się wspaniały popis napastnika Górnika

Dawid Jarka lubi grać z Cracovią. Strzelał jej gole rok temu, zarówno wiosną, jak i jesienią. Ostatnio Jarka pogrążył zespół Stefana Majewskiego w ćwierćfinale Pucharu Ekstraklasy, zdobywając dwie bramki na stadionie przy ul. Kałuży.
- Można powiedzieć, że od Cracovii wszystko się zaczęło - wspomina Jarka. - Gdy wróciłem z Larissy do kraju, postanowiłem spróbować szczęścia w Górniku. Akurat graliśmy spotkanie towarzyskie z Cracovią. Trener Motyka dał mi szansę i choć gola nie strzeliłem, to dostałem angaż.
Jarka lubi Cracovię, a ten klub piłkarza. W styczniu prezes Filipiak zaoferował milion złotych za transfer tego piłkarza. - To było miłe, ale nie traktowałem tej propozycji poważnie, bo ja jestem chłopakiem ze Śląska, a Górnik to mój klub - mówi piłkarz.
- Tydzień temu się przełamałem. Zdobyłem bramkę, a na dodatek zaliczyłem asystę. Mogę się teraz przyznać, że podałem Tomkowi Zahorskiemu, bo wcześniej zmarnowałem dwie okazje i bałem się, że znów chybię. W sumie fajnie to wyszło, bo Tomek strzelił, a za chwilę ja cieszyłem się z bramki. Pięć miesięcy czekałem na tego gola. Pościg za Pawłem Brożkiem? Ja jestem takim typem, który jak zacznie strzelać, to nie przestaje. Gram po prostu jak w transie. Tak było jesienią, gdy zatrzymałem się na 10 golach. W pewnym momencie byłem liderem klasyfikacji strzelców, choć po kilku pierwszych kolejkach Brożek miał pięć goli więcej ode mnie. Teraz Paweł też jest górą, ale na pewno się nie poddam. Czuję, że w Krakowie będzie dobrze. Rok temu strzeliłem, ale przegraliśmy. Teraz mamy jednak o wiele lepszy zespół, więc wynik musi być inny - kończy Jarka.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.