PS: Reżim Doktora
Trener czuje się dobrze, a piłkarze w tym czasie są zmęczeni
Od początku tygodnia piłkarze ?Pasów" niemal codziennie spędzają w klubie po dziewięć godzin. - Co robimy? Analizujemy mecze ligowych rywali i wypisujemy swoje błędy na kartkach. Ale oglądamy także spotkania ligi Mistrzów sprzed ponad dziesięciu lat - mówi jeden z zawodników. - W głębi duszy śmiejemy się z tego, bo gdybyśmy podchodzili do sprawy na serio, to dawno byśmy się pozabijali - dodaje inny.
Krakowianie zdają sobie sprawę, że w sobotnim meczu z Polonią Bytom (0:1) dali wielką plamę. Wściekły był również trener Stefan Majewski. Popularny ?Doktor" na meczu stał jak wryty, a na pytania dziennikarzy odpowiadał zdawkowo.
W poniedziałek szkoleniowiec już o ósmej rano wezwał piłkarzy na blisko czterogodzinne spotkanie. Po nim zawodnicy dostali 2 godziny wolnego na obiad, po czym wrócili przed klubowy telewizor. O 18.30 zaczął się półtoragodzinny trening. Wyjątkiem była świąteczna środa, gdy piłkarze dostali wolne popołudnie.
- Trudno nie być zmęczonym, gdy się cały dzień patrzy na te same twarze. Na wieczornej gierce coraz częściej dochodzi między nami do kłótni - tłumaczą gracze. - Szanujemy decyzję trenera, ale wydaje się ona bez sensu - dodają.
Stefan Majewski ma na tę sprawę inne spojrzenie. - A jak długo pracuje normalny człowiek? - pyta. - Mieliśmy sporo materiału do omówienia. Zarówno z meczu z Polonią, jak i dotyczących przyszłego rywala, Jagiellonii. Ja czuję się bardzo dobrze i nie jestem zmęczony, a o samopoczucie piłkarzy należy pytać ich samych - zaznacza Majewski.