PS: Recepta na zwycięstwo gospodarzy jest tylko jedna - Pawlusiński
Cracovia - Odra: Zawodnicy trenera Stefana Majewskiego stoją pod ścianą, z zespołem z Wodzisławia po prostu muszą wygrać.
1:0,1:0,3:0. Takimi rezultatami zakończyły się trzy ostatnie mecze Cracovii z Odrą, gdy gospodarzami były Pasy. A w zwycięskiej drużynie zawsze grał wychowanek... Odry Dariusz Pawlusiński.
- Wypada przedłużyć tę passę. Pamiętam zwłaszcza to pierwsze spotkanie. Pokonałem wtedy strzałem z rzutu wolnego Mariusza Pawełka, który niedługo potem przeszedł z Odry do Wisły. Radość była ogromna. Trafiłem po raz pierwszy w ekstraklasie, był to gol zwycięski i strzelony drużynie, w której się wychowałem - wspomina skrzydłowy Cracovii, którego wciąż wiele wiąże z Wodzisławiem. - Mam tam rodziców, brata, siostrę i... mieszkanie - mówi obdarzony atomowym uderzeniem Pawlusiński.
Cracovia jest przedostatnia w tabeli i nie wygrała w lidze od 15 sierpnia. - Tak, pokonaliśmy wtedy ŁKS i dalej nic. Trzeba sobie przypomnieć, jak smakuje zwycięstwo. Są ku temu przesłanki: ta passa z Odrą u siebie, na własnym boisku jesteśmy mocniejsi, no i dobrze zaprezentowaliśmy się w ostatnim meczu z Polonią Warszawa. I jeszcze coś. Nie zagra mój kolega Janek Woś, który zawsze był wyróżniającym się piłkarzem Odry w meczach z Cracovią. Tym razem mamy go z głowy - mówi ?Plastik", który zwraca też uwagę na Arkadiusza Aleksandra i Macieja Małkowskiego.
Marek Gilarski - Przegląd Sportowy
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.