PS: Muszą dorzucić pół miliona

Górnik Zabrze odrzucił propozycję Cracovii, która chciała kupić Dawida Jarkę. W Zabrzu uznano, że milion złotych to zbyt mało za 21-letniego napastnika, który w 17 meczach tego sezonu zdobył dziesięć bramek.
Działaczom Pasów pozostaje teraz szukać innego snajpera, albo ponowić ofertę, tym razem proponując sumę większą o kilkaset tysięcy złotych.
?Dawid Jarka nie jest na sprzedaż? ? faks o tej treści wpłynął do krakowskiego klubu, po tym jak ?Pasy? zapragnęły sprowadzić do siebie najlepszego strzelca ekipy Ryszarda Wieczorka.
W Górniku nikt nie chce oficjalnie komentować zamieszania z transferem zawodnika. Nieoficjalnie zaś mówi się, że Jarka, co prawda nie jest na sprzedaż, ale... ? Wiążemy z Dawidem duże nadzieje, więc trudno się dziwić, że odrzucono milionową ofertę. Cracovia musiałaby wejść do gry z poważną gotówką ? przyznaje anonimowo jeden z pracowników klubu. Co miał na myśli? Ofertę rzędu półtora miliona złotych.
To może być jednak zbyt dużo jak na zimowe plany Pasów. Decyzja należy jednak do prezesa Janusza Filipiaka, który musi zdecydować czy inwestycja w młodego piłkarza opłaci się w przyszłości.
Sam zawodnik w rozmowie z ?Przeglądem Sportowym? potwierdza zainteresowanie Cracovii. ? Krakowscy działacze kontaktowali się z moim menedżerem (Jarosławem Kołakowskim ? przyp. ?PS?). Powiedział mi, że jestem pierwszy na liście życzeń Cracovii. Wcześniej słyszałem, że pan Drzymała z Groclinu Dyskobolii zamierza mnie kupić, ale to się nie potwierdziło. Oferta z ?Pasów? jest więc pierwszą naprawdę poważną ? przyznaje Jarka. Nie ukrywa też, że zaskoczyła go wysokość kwoty transferowej.
- Jestem w szoku. Milion złotych to naprawdę djże pieniądze. Z tym, że ciężko pracowałem, żeby ktoś mógł oferować za mnie takie kwoty. Jeśli chodzi o propozycję z Krakowa, to poważnie do niej podchodzę. Muszę to sobie wszystko dobrze przemyśleć. Nie będę pochopnie zmieniał klubu, bo do Górnika mam duży sentyment ? zaznacza.
Sentymenty jednak w dzisiejszych czasach przegrywają w starciu z innymi argumentami. Piłkarz mówi wprost, co dziś jest decydującym czynnikiem przy zmianie barw klubowych.
- Wszystko zależy od zarobków, to one mogą zatrzymać zawodika w klubie. Doskonałym przykładem jest tutaj Łukasz Garguła, który dostał podwyżkę i został w Bełchatowie. Moje zarobki w Zabrzu nie są zbyt duże, a skoro Cracovia daje za mnie milion, to pewnie zaoferowałaby mi też dobry kontrakt. Czy przeraża mnie niska pozycja klubu w tabeli? Raczej nie, bo w Krakowie dopiero buduje się zespół. To kusi ? twierdzi napastnik Górnika.
Jarka zapewnia, że po ostatnim konflikcie z klubem, związanym z jego kontraktem, stosunki wróciły do normalności. - Nie ma już żadnego konfliktu. Wszyscy zapomnieliśmy o tym, co było. Spór zakończył się tak, że w kontrakcie nie mam sumy odstępnego, więc można podbijać stawkę do woli ? śmieje się piłkarz.
PS: Gregorek cały czas czeka na kontrakt

Cracovia dopiero dziś zaczyna przygotowania do rundy wiosennej. Podopieczni Stefana Majewskiego odpoczywali najdłużej ze wszystkich pierwszoligowców. W sumie piłkarze Pasów dostali 33 dni urlopu.
Wznowienie zajęć ?Doktor? zaplanował już na 8 rano. O tej godzinie bowiem zawodnicy mają się zebrać w klubie przed badaniami wydolnościowymi. Z nowych twarzy ujrzymy jedynie Piotra Polczaka i Łukasza Tupalskiego, którzy w zeszły czwartek podpisali kontrakty z krakowskim klubem. Na treningu nie będzie Karola Gregorka, który wciąż czeka na finał rozmów między Cracovię a Wisłą Płock. ? Kluby wciąż się nie dogadały, co do sumy odstępnego. Niepokoi mnie to, ale mam cierpliwie czekać. Szczerze mówiąc, chciałbym już być w Krakowie ? kończy Gregorek.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.