PS: Kamil Witkowski w lidze na razie zawodzi

Nie gra tego, co potrafi
W sparingach strzelał gole jak na zawołanie, ale Orange Ekstraklasa to inny poziom. - Muszę się przyzwyczaić do nowości. Tutaj futbol jest szybszy i bardziej ułożony. W porównaniu z drugą ligą widać sporą różnicę - tłumaczy Kamil Witkowski, który do Cracovii przyszedł z Górnika Polkowice.
Dobrze wybrał?
Wcześniej 23-letnim napastnikiem interesowało się kilka klubów ekstraklasy: w GKS Bełchatów przeszedł testy medyczne, Zagłębie Lubin już ogłaszało go swoim zawodnikiem, a w Zabrzu czekał na niego gotowy kontrakt. Witkowski zdecydował się jednak na Cracovię. ? Nie gram tego, co potrafię. Muszę się wziąć w garść - mówił smutnym głosem po porażce z Polonią Bytom (0:1).
Kilkanaście dni później wyjaśnił, że jeszcze nie przyzwyczaił się do nowego otoczenia. Pod Wawelem wygląda na zakłopotanego, a na pytania dziennikarzy odpowiada ze wzrokiem wbitym w ziemię.
Najbardziej doświadczony napastnik Cracovii Tomasz Moskala spokojnie podchodzi do obecnej sytuacji Witkowskiego. - To naprawdę fajny i utalentowany chłopak. Może teraz przechodzi troszkę słabszy okres, ale przecież nie marnuje sytuacji za sytuacją. Cała drużyna stwarza mało okazji, więc on sam nie weźmie piłki i nie przebiegnie przez pół boiska. Kamil potrafi grać, lepsza skuteczność to tylko kwestia czasu - podkreśla partner z ataku.
Czekają w kolejce
Podobną opinię ma Stefan Majewski. Trener od początku sezonu wystawia Witkowskiego w podstawowym składzie, a nieudane zagrania tłumaczy brakiem ogrania. Po ostatnim meczu z ŁKS (0:0) szkoleniowiec zapowiedział, że nadal zamierza stawiać na Witkowskiego, choć ostatnio coraz częściej wpuszcza na boisko młodego Bartłomieja Dudzica. Na swoją szansę czeka także lider strzelców Młodej Ekstraklasy Łukasz Szczoczarz...
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.