PS: Dudek zakręcił Pasami
Śląsk Wrocław - Cracovia 2:0: Przy Oporowskiej na inaugurację nikt nie potrafi ograć gospodarzy już od czternastu lat.
Wrocławianie biegali przez 90 minut, jakby mieli podeszwy z ołowiu, ale to oni po meczu cieszyli się z kompletu punktów. Śląsk potwierdził, że w pierwszym meczu u siebie jest groźny. Nie przegrał ligowej inauguracji przy Oporowskiej od 14 lat.
- To zwycięstwo cieszy nas właśnie z uwagi na tryb przygotowań, jaki wybrał trener. Na dłuższa metę mają nam dać dużo pod względem fizycznym, ale jeszcze je czujemy w nogach. Gdybyśmy przegrali, byłoby gadanie, że szukamy sobie wymówek -mówił po meczu pomocnik Śląska Sebastian Dudek.
Pretensje Płatka
Sam nie należy do asów sprintu, więc ciężkie treningi, jakie zaaplikował swoim zawodnikom przed tą rundą Ryszard Tarasiewicz było po nim szczególnie widać. 29-letniemu piłkarzowi nie przeszkodziło to jednak w kierowaniu drugą linią Śląska. Okazało się bowiem, że aby ograć Cracovię, wystarczyło trochę poczłapać i przyśpieszyć tylko w kilku momentach.
Tak jak w 4. minucie, kiedy Dudek po wyrzucie z autu Krzysztofa Wołczka w dziecinny sposób zakręcił źle ustawionym Sławomirem Szeliga i posłał piłkę do bramki. - Mam do całego zespołu pretensje o tę sytuację. Podobna była w meczu sparingowym z Górnikiem Zabrze. Dużo rozmawialiśmy na ten temat. Nie raz, nie dwa, tylko trzy. Ćwiczyliśmy to. I co? Dzisiaj mieliśmy powtórkę. Przy tym aucie złe było ustawienie nie tylko Szeligi, ale całego zespołu - denerwował się po meczu trener krakowian Artur Płatek.
Ale przyznał, że stałe fragmenty gry są silną stroną piłkarzy z Oporowskiej. - Śląsk prezentuje specyficzną piłkę. Oni mają wyćwiczonych kilka wariantów po autach, wolnych i rogach. Naprawdę dobrze je wykonują. Dzisiaj się o tym boleśnie przekonaliśmy - dodał.
Po golu na 1:0 wrocławianie byli jednak w nie lada opałach. Cracovia nie załamała się szybką utratą bramki. Starała się narzucić swój styl i kilkakrotnie za sprawą pracowitego Bartosza Ślusarskiego stworzyła bardzo dobre sytuacje strzeleckie. Gdyby Łukasz Szczoczarz i Dariusz Pawlusiński lepiej celowali w bramkę, mecz mógłby się skończyć innym rozstrzygnięciem.
- Przy stanie 1:0 miałem dwie stuprocentowe okazje. Za pierwszym razem nieczysto trafiłem w piłkę i z łatwością złapał ją bramkarz. W drugim przypadku za szybko wybiegłem do podania Bartka. Uważam, że nie zasłużyliśmy na porażkę. Chcieliśmy pokazać, że potrafimy grać w piłkę i możemy coś wnieść do ekstraklasy. Udało nam się to tylko połowicznie - żałował Szczoczarz.
Wtórował mu Pawlusiński. W pierwszej połowie był kompletnie niewidoczny, w drugiej solidnie nastraszył wrocławskich kibiców. To on był najbliższy doprowadzenia do remisu. W 62. minucie po jego potężnym uderzeniu z rzutu wolnego piłka odbiła się jednak od słupka. - Zabrakło centymetrów. Gdyby zrobiło się 1:1, myślę że wrócilibyśmy z Wrocławia co najmniej z jednym punktem - mówił skrzydłowy Pasów. Jak się wykonuje wolne, pokazał kilka minut później po przeciwnej stronie boiska Wołczek. Z 18 metrów przerzucił piłkę nad murem i zdobył bramkę, która może śmiało pretendować do gola kolejki. Po tej sytuacji Pasy się już nie podniosły.
- Trener polecił, by z lewej nogi próbował uderzać Spahić. Tyle że po bliższych oględzinach okazało sic, że to jest sytuacja na strzał prawą nogą. Wołczek powiedział: ?Panowie, zamarkujmy, że strzeli Amir, a uderzę ja". I tak zrobił. To była profesjonalna robota, świetne uderzenie. Sam trener Tarasiewicz by się takiego nie powstydził - ocenił Antoni Łukasiewicz.
Cabaj gratuluje
- Co tu dużo gadać. Piękna bramka, nie miałem szans. Gratulacje dla tego gościa - chylił czoła przed strzelcem golkiper gości Marcin Cabaj. W Śląsku poprawny debiut zaliczył w Vazgec. - Trudno nie cieszyć się z debiutu, w którym zachowałem czyste konto - stwierdził bramkarz. Jednak prawdziwy chrzest bojowy przejdzie za tydzień przy Konwiktorskiej. Rywal będzie trudniejszy i może obnażyć braki Chorwata ze szwedzkim paszportem. Tarasiewicz wcale nie twierdzi bowiem, że ściągnął bramkarza gotowego walczyć ze Śląskiem o najwyższe laury, tylko dobry materiał do obróbki.
Michał Guz - Przegląd Sportowy
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
apropo weszło.pl
mateusz521
16:24 / 05.08.09
Zaloguj aby komentować