PS: Bez defensywnych pomocników wygrać się nie da
Cracovia zagrała zbyt ofensywnie i przegrała.
Co mecz, to gorzej. W Łodzi było 3:4, na Reymonta 1:4, a w Warszawie 0:4. Bilans Pasów na obcych boiskach jest niegodny drużyny ekstraklasy.
Dyskwalifikacja na dwa mecze Arkadiusza Barana sprawiła, że trener Artur Płatek zmienił system gry z 4-2-3-1 na 4-1-3-2. W meczu PP z Polonią (2:2) jedynym defensywnym pomocnikiem był w wyjściowym składzie Maciej Murawski. Przeciwko Legii trener Cracovii powtórzył ten manewr, tyle że Murawskiego zastąpił Karol Kostrubała.
W stolicy Płatek postanowił zagrać ofensywnie. To jednak było wodą na młyn legionistów, którzy po półgodzinie gry mieli zwycięstwo w kieszeni. Przy stanie 0:3 Płatek wrócił do starego ustawienia z dwoma defensywnymi pomocnikami. Kostrubale, gdy faktycznie było już po meczu, zaczął pomagać Dariusz Kłus.
- Zdjąłem z boiska Darka Pawlusińskiego, bo większość akcji Legii przebiegała z naszej prawej strony. Darek stał się ofiarą tego, co się działo. Chcieliśmy inaczej grać, ale w środku mieliśmy za dużą dziurę. Dlatego zdecydowałem się na wprowadzenie wariantu typowego z dwoma defensywnymi pomocnikami Kłusem i Kostrubała oraz Pawłem Nowakiem grającym przed nimi. Wyglądało to o wiele lepiej niż na początku - skomentował po meczu Płatek.
Pasy są w ciężkim położeniu i nie czas już na eksperymenty. Podstawą powinien być jeden schemat gry i świadomi swoich w nim zadań wykonawcy.
- Relacja i inne informacje z meczu Legia - Cracovia w Przeglądzie Sportowym.
Marek Gilarski - Przegląd Sportowy
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.