Pieniądze nie grają
Polonia ? Cracovia: Jedyne drużyny bez obcokrajowców
- Nie mam nic przeciwko zawodnikom spoza Polski, ale muszą to być piłkarze, którzy od razu wskoczą do pierwszego składu ? mówi trener ?Pasów? Stefan Majewski.
- A ja postawiłem na kolektyw bez gwiazd. To ma być nasza siła ? dodaje opiekun Polonii Dariusz Fornalak .
W ten sposób obaj tłumaczą, dlaczego w ich zespołach nie ma obcokrajowców.
W Polonii mogło przed tygodniem to się zmienić, gdy testowano grupę Senegalczyków. - Oglądałem grę kontrolną i nie przekonali mnie ? tłumaczy Fornalak.
Za to w Cracovii próbowani byli piłkarze z całego świata: Serbowie, Litwini, Brazylijczycy. Wszyscy już z Krakowa wyjechali. - Nie spełniali pewnych kryteriów ? mówi Majewski.
Przy okazji w trenerze Fornalaku odżywają wspomnienia z 2000 roku, gdy był piłkarzem Pogoni Szczecin. - Grało tam wielu zawodników zza granicy. Pewnego dnia do kina wybrali się: Czarnogórzec, Rosjanin, Brazylijczyk i Kameruńczyk. Nie znali angielskiego, nie potrafili czytać po polsku. Ludzie na sali byli mocno zdziwienie, bo Kameruńczyk Chi-Fon cały czas czytał im na głos ? uśmiecha się Fornalak.
Szkoleniowiec miło wspomina tamtą mieszankę, jednak swoją drużynę zbudowałby inaczej. - Najlepiej, żeby to było jedenastu wychowanków, ale jeśli ktoś chce jeździć po świecie i szukać piłkarzy, to proszę bardzo. Bogatemu wszystko wolno ? dodaje trener najuboższego klubu w ekstraklasie.
Jak na razie Polacy z Cracovii są zdecydowanie wyżej wyceniani niż ci z Polonii. Według Skarbu Kibica drużyna ?Pasów? warta jest blisko 12 milionów, a bytomian trzykrotnie mniej. - Spokojnie, oni dopiero zaczynają grę w ekstraklasie ? tonuje Majewski. - Cena nie kształtuje wyników ? dodaje Fornalak.