Wczoraj WSA odrzucił wniosek o wstrzymanie odmowy nadania licencji łódzkiemu klubowi, informując jednocześnie, że jego skargę na decyzję organów PZPN, które tejże licencji mu nie przyznały, rozpatrzy w sierpniu, czyli już po starcie nowego sezonu.

To bardzo dobra informacja dla piłkarzy Cracovii, bo de facto przesądza, że zagrają w barażach. Z kim? Albo z Koroną Kielce, albo z Podbeskidziem. Wiążące decyzje ma do 15 lipca podjąć Komisja ds. Nagłych PZPN, która czeka jeszcze na werdykt Trybunału Arbitrażowego PKOl w sprawie zdegradowanego za korupcję Widzewa Łódź.

- Na pewno nie będziemy czekać na wyrok sądu i nie ma mowy o opóźnieniu startu rozgrywek - zapewnia rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski. - Komisja ds. Nagłych weźmie odpowiedzialność za swoją, nie kryjmy, trudną decyzję. Może przecież zdarzyć się tak, że w sierpniu sąd przyzna rację ŁKS i łodzianie wystąpią o spore odszkodowania.

Co jednak ciekawe i pokazujące jak absurdalna jest cała sytuacja, wczorajsza decyzja WSA uporządkowała bałagan w polskim futbolu jedynie o tyle, że wskazała orientacyjny termin rozprawy. Nawet bowiem gdyby sąd przychyli się do wniosku łodzian o wstrzymanie wykonania decyzji o nieprzyznaniu licencji, to... nic by się nie zmieniło.

Jak tłumaczył niedawno na naszych łamach Krzysztof Malinowski, prawnik i przewodniczący Trybunału Piłkarskiego przy PZPN, taka decyzja nie byłaby równoznaczna z tym, że ŁKS posiadałby licencję, więc - korzystne dla Cracovii - status quo zostałoby utrzymane.

Przypomnijmy: ?Pasy" ubiegły sezon skończyły na spadkowym, 15. miejscu. Dzięki licencyjnym perypetiom ŁKS - piłkarze wybiegali 7. pozycję, ale ich działacze załatwili im ostatnią lokatę - krakowianie przesunęli się w górę tabeli i dostaną szansę na uratowanie skóry w barażach.

Dziś wszystko wskazuje na to, że zmierzą się w nich w drugiej połowie lipca z Podbeskidziem, czwartą drużyną I ligi. Pojawiają się jednak opinie kwestionujące prawo zespołu z Bielska-Białej do udziału w barażach. Jeśli są słuszne, wówczas ?Pasy" automatycznie zostaną w ekstraklasie. Trudno jednak liczyć na takie rozwiązanie.

Malinowski: - W świetle obowiązujących przepisów Podbeskidzie, z uwagi na sytuację Widzewa, uzyskuje prawo do gry w barażach. Degradacja łodzian, którzy w lidze zajęli pierwsze miejsce, powoduje, że Widzew jest sklasyfikowany na ostatnim miejscu, a pozostałe drużyny przesuwają się w tabeli o jedną lokatę do góry. Reguluje to uchwała z maja 2007 roku w sprawie zasad uzupełniania klas rozgrywkowych w przypadku dyscyplinarnych degradacji - tłumaczy przewodniczący Trybunału Piłkarskiego.

Przemysław Franczak - POLSKA Gazeta Krakowska