Dla niego i kolegów wielkim sprawdzianem formy będą cztery najbliższe mecze - z mocnymi zespołami. - W lidze nie ma łatwych przeciwników - mówi Dariusz Kłus. - Trzeba być zmobilizowanym na każdy mecz, nawet Zagłębie Sosnowiec nie jest takim rywalem, z którym wygrywa się 5:0. Może po naszym występie w Sosnowcu pozostaje takie wrażenie, że ledwo się nam udało wygrać, ale gdybyśmy wykorzystali nasze okazje, wynik byłby bardziej okazały. Trochę może dołować fakt, że są twierdzenia, że słabo gramy. Oglądam mecze w Canalu+ i nie odbiegają one od naszych spotkań. Wiele zależy od dyspozycji dnia. Mógł się o tym przekonać choćby Górnik Zabrze w spotkaniu z nami. Punkty są najważniejsze, dlatego nie martwimy się.

Najbliższe mecze pokażą, na co stać tak naprawdę Cracovię, która wiosną zachowuje status niepokonanej. - Na pewno w zbliżających się spotkaniach poprzeczka będzie zawieszona wyżej - mówi pomocnik Cracovii. - Czy stać nas na podtrzymanie serii? Na pewno. Każdy z nas wychodzi na boisko po to, by wygrać, mamy w głowach to, że nie przegraliśmy jeszcze wiosną, jesteśmy więc silniejsi psychicznie.

Teraz Cracovię czeka spotkanie z Koroną, przeżywającą swoje kłopoty związane z wycofaniem się właściciela. - Graliśmy z tym przeciwnikiem dość często - mówi Dariusz Kłus. - Oczywiście będzie analiza rywala. Myślę, że sytuacja w jakiej znaleźli się teraz kielczanie na pewno odbija się na zespole, ale może w też dodatkowo zmotywować. Zawodnicy będą chcieli się pokazać, powalczyć może o nowego sponsora, o swoje pensje, a być może o to, by znaleźć nowego pracodawcę.

Cracovia gra teraz o wiele skuteczniej niż jesienią. Dlaczego? Czy to tylko zasługa zmiany systemu. - Nie mieliśmy szczęścia jesienią - mówi Dariusz Kłus. - Teraz, trochę się to odwróciło na naszą korzyść. W meczach z Zagłębiem i Polonią rywale strzelali sobie samobójcze bramki, z Widzewem pomogła nam nieudana interwencja Fabiniaka. Nie tracimy goli i z tyłu łatwiej pokryć dziury i grać bardziej do przodu. Wcześniej z obcych boisk mieliśmy nieudane powroty, teraz przynajmniej potrafimy nie przegrywać.