Kibiców nie będzie, bo jest to kara nałożona przez Orange Ekstraklasa SA za burdy na derbowym spotkaniu z Wisłą. Jeden mecz już "Pasy" odcierpiały w poprzedniej rundzie (z Górnikiem Łęczna), teraz kolej wypada na Ruch Chorzów.

Zaszokowani są trenerzy obu zespołów. Szkoleniowiec chorzowian Duszan Radolsky mówi, że w Słowacji nigdy nie spotkał się z czymś takim. - Mecze bez kibiców to chyba polski wynalazek - twierdzi trener. Drugi trener "Pasów" Lesław Ćmikiewicz też nigdy jako zawodnik czy trener nie brał udziału w takim meczu. - Widać, aby to przeżyć, trzeba było przyjechać do Krakowa - mówi.

Szkoda, że prawdziwi kibice nie będą mogli być na tym meczu, bo zapowiada się on bardzo ciekawie. Ruch wygrał pierwszy wyjazdowy mecz w Grodzisku aż 4-1 i jest liderem. Cracovia polegała w stolicy 0-1, ale w drugiej połowie jej gra była obiecująca.

Gracze Cracovii nie ukrywają, że ich celem są trzy punkty. - Ruch to drużyna takich walczaków, musi odpowiedzieć tym samym, zagrać przy tym skutecznie. W przegranym przez nas sparingu z Ruchem 1-2 dobrze nam szło w pierwszej połowie, gorzej w drugiej. Teraz trzeba zagrać równo i dobrze przez 90 minut - mówi Paweł Szwajdych.

Paweł Nowak przymierzany jest przez trenerów na pozycję ofensywnego pomocnika. Czy ją lubi? - Grałem już na kilku pozycjach w Cracovii, na środku też mogę. Nieźle szło mi w tej roli jesienią w zwycięskim meczu z GKS Bełchatów 2-1 - mówi Nowak.

Dariusz Kłus nie lubi grać bez kibiców: - To trochę dziwne mecze, ale w poprzedniej rundzie potrafiliśmy się uporać gładko z Górnikiem Łączna, wygrywając 5-0.

Po wczorajszym, godzinnym treningu trenerzy ustalili 18-osobą kadrę na dzisiejszy mecz. Tworzą ją, bramkarze: Cabaj i Olszewski, obrońcy: Wacek, Skrzyński, Radwański, Wojciechowski, pomocnicy: A. Baran, Kłus, Nowak, Wiśniewski, Kostrubała, skrzydłowi i napastnicy: Bojarski, Pawlusiński, Moskała, Witkowski, Szwajdych, Dudzic, Szczoczarz.