Marzenia o Toyota Park
W zajęciach nie uczestniczyli Marcin Bojarski i Jacek Wiśniewski. Obaj doznali urazów w meczu w Chicago, ten pierwszy me lekko podkręconą kostkę (przerwa w ćwiczeniach potrwa 2-3 dni), drugi zszedł po 45 minutach z powodu kontuzji ścięgna Achillesa. Dopiero badania lekarskie pokażą, jak poważny jest to uraz, ale może okazać się, że Wiśniewski będzie przez kilka, a nawet kilkanaście dni wyłączony z treningów.
Ćwiczył już w kolegami Tomasz Moskała, który nie zagrał w piątek z powodu głębokiego rozcięcia palca ręki.
Na dzisiaj trenerzy zaplanowali tylko jeden trening. - Zawodnicy muszą wypocząć po meczącej podróży, ale od czwartku będziemy trenować już dwa razy dziennie - mówił Stefan Majewski. Na sobotę zaplanowano sparing z Górnikiem Wieliczka, potem "Pasy" zagrają jeszcze dwa mecze kontrolne z Widzewem i Ruchem Chorzów i 11 lipca pojadą na 10-dniowe zgrupowanie do Niemiec.
Trener jest zadowolony z wyjazdu do USA, choć ma pewne ale. - Gdybyśmy w przyszłości lecieli do USA, to trzeba wybrać lepszy termin. My mieliśmy za sobą tylko 3 treningi, rywal jest w pełni sezonu. Ale były plusy wyjazdu. Mogliśmy zagrać z ciekawym rywalem, na przepięknym, nowoczesnym stadionie Toyota Park na ok. 20 tys. widzów. O takim marzymy w Krakowie! Mieliśmy do dyspozycji bardzo dobre, treningowe boisko. Zostaliśmy niezwykle serdecznie przyjęci przez Polonusów. Widać było na każdym kroku, co dla naszych rodaków mieszkających w Chicago znaczy Cracovia, barwy biało-czerwone. A ja spotkałem po latach serdecznego kolegę Zbyszka Kupcewicza, z którym grałem w Zawiszy.
A oto inne opinie o wyjeździe do USA:
Maciej Madeja, kierownik drużyny: - Jestem pod wrażeniem wspaniałego stadionu. Świetne boisko, znakomite zaplecze, gabinet odnowy, sale konferencyjne. Mogłem znowu spotkać się i porozmawiać z byłymi piłkarzami Cracovii Andrzejem Tureckim, Henrykiem Stroniarzem, Zbyszkiem Maczugowskim.
Łukasz Skrzyński: - To był znacznie lepiej zorganizowany wyjazd niż przed 3 laty. Mieliśmy bardzo sympatyczne spotkania z amerykańską Polonią. Sportowo wyjazd też był pożyteczny, choć nie jesteśmy jeszcze w optymalnej formie, trenowaliśmy tylko 3 dni. Ten mecz to była jednak dla nas dobra nauka, zebrane doświadczenie będzie procentowało.
Marcin Bojarski: - Zaskoczyło nas, że aż tylu widzów, ok. 16 tys. - przyszło na przepiękny stadion. Znakomita była atmosfera na meczu, doping zupełnie inny niż w Europie, bardzo żywiołowy, spontaniczny, jaki spotyka się na meczach NHL czy NBA. Szkoda, że nie udało się nam wygrać, bo Polonusi bardzo czekali na nasz sukces.
Tomasz Moskała: - Parę dni przed meczem fatalnie rozciąłem palec u ręki. W piątek na siłę mógłbym zagrać, ale trenerzy orzekli, że nie ma co ryzykować.
Dariusz Kłus: - Dla mnie ten wyjazd był szczególny, poleciałem do Ameryki dzień po ślubie, towarzyszyła mi żona Monika.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.