Kto wyjdzie z dołka
Dzisiaj o 20: Kolporter Korona - Cracovia
Już dzisiaj w ramach 26. kolejki Orange Ekstraklasy w Kielcach dojdzie do spotkania Kolportera Korony z Cracovią (sędziuje Tomasz Mikulski z Lublina, mecz na żywo w Canal+)
Oba zespoły wpadły ostatnio w "dołek". W Kolporterze, po serii porażek, doszło do zmiany trenera: Kaliszan zastąpił Wieczorka (piszemy o tym poniżej). Cracovia w 3 ostatnich meczach - dwóch ligowych i jednym pucharowym - zdobyła tylko punkt.
Trener Stefan Majewski nie ukrywa, że ta sytuacja bardzo go niepokoi: - Nie wszyscy dostrzegają, że nie mamy w zespole ludzi, którzy pociągnęliby grę. Nie mamy lidera. Zespół musi walczyć od pierwszych minut, bo w ostatnich meczach nasi piłkarze zaczynali grać najczęściej dopiero od 60 minuty. A to świadczy, że mają siły.
W sobotę doszło do małego zgrzytu na linii trener - Arkadiusz Baran. Pomocnik Cracovii, schodząc z boiska, nie podszedł do ławki rezerwowej. Zniknął w tunelu do szatni. - Nie miałem jeszcze czasu rozmawiać na ten temat z Arkiem. Oczekuję z jego strony wyjaśnień. Nie wyobrażam sobie, aby mogło być inaczej - mówi Majewski. Indagowany na ten temat Baran odrzekł: - Zszedłem od razu do szatni, bo byłem na siebie strasznie zły. Na pewno należało postąpić inaczej. Wybieram się na rozmowę z trenerem, aby mu wszystko wytłumaczyć.
W jakim składzie zagrają "Pasy"? Do Kielc nie pojechał Jacek Wiśniewski, w sobotę w pojedynku o górną piłkę zderzył się z Jackiem Sobczakiem. "Wiśnia" ma lekkie wstrząśnienie mózgu, więc lekarz zalecił mu dwudniową przerwę. Do zespołu wraca po kartkach Dariusz Kłus: - Stać nas na pewno na znacznie lepszą grę niż w meczu z Wisłą Płock. Nie chcę krytykować kolegów, bo w tym meczu nie grałem, ale wszyscy musimy się uderzyć we własne piersi. Każdy powinien przeanalizować swoje ostatnie występy.
Niepewny w Kielcach jest występ Łukasza Skrzyńskiego, który naciągnął mięsień przywodziciela. Wczoraj już trenował: - Odczuwam jeszcze lekki ból w mięśniu. Gdyby mecz miał być dzisiaj, nie zagrałbym, ale są jeszcze 24 godziny.
Do Kielc pojechał Piotr Bania, który z płocczanami grał 30 minut i strzelił gola z karnego. W niedzielę wystąpił przez 90 minut w meczu rezerw. - Czy to nie była ryzykowana decyzja? - zapytałem Majewskiego. - Uważam, że jeśli zawodnik jest dobrze przygotowany fizycznie do sezonu, to może się zregenerować w ciągu 48 godzin - odrzekł Majewski.
Do Kielc pojechało 17 piłkarzy. Bramkarze: Cabaj, Olszewski; obrońcy: Wacek, Skrzyński, Radwański, Wojciechowski; pomocnicy: Baran, Kłus, Nowak, Giza; napastnicy i skrzydłowi: Bojarski, Moskała, Pawlusiński, Bania, Szwajdych, Dudzic, Karcz.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.