GK: Chcą pokazać, że dobre wyniki to nie przypadek

- W Sosnowcu musimy udowodnić, że nasze dobre wyniki to nie przypadek - mówi przed dzisiejszym meczem z Zagłębiem (godz. 18) trener Cracovii Stefan Majewski. Przed drużyną stawia pozornie łatwe zadanie. Rywal to najsłabsza ekipa ekstraklasy, a "Pasy" wiosną jeszcze nie przegrały. Ba, dały sobie strzelić raptem jednego gola.
- Na papierze jesteśmy faworytem, ale nie łudźmy się, że spotkanie będzie lekkie i przyjemne - przestrzega jednak obrońca Krzysztof Radwański. - Zagłębie nie ma nic do stracenia, a przeciwko takim drużynom zawsze gra się ciężko.
Majewski dostrzega u przeciwnika jeszcze jeden atut: niedawną zmianę szkoleniowca. Pod koniec marca pracę z pierwszym zespołem Zagłębia rozpoczął 29-letni Piotr Pierścionek. - Nie miałem okazji go poznać, ale taka roszada zawsze wywołuje u piłkarzy większą mobilizację. Zawodnicy, którzy wcześniej mieli miejsce w podstawowym składzie chcą pokazać, że nie dostali go na wyrost, a ci, którzy siedzieli na ławce dostrzegają szansę i też z całych sił walczą o swoje. Dla nas nie jest to korzystna sytuacja, ale tym bardziej musimy sobie z nią poradzić - podkreśla "Doktor".
Jak sam mówi, do Sosnowca jedzie bez żadnych obaw. - A czego tu się bać? - pyta z uśmiechem. - Drużyna jest w bardzo dobrej formie fizycznej i psychicznej. Teraz trzeba tylko to podtrzymać.
Majewski ma przed meczem tylko jeden dylemat: kto zastąpi w ataku pauzującego za kartki Tomasza Moskałę. Obserwacja ostatnich treningów prowadziła do wniosku, że od pierwszych minut zagra Kamil Witkowski, a Karol Gregorek znów zostanie rezerwowym. To jednak - jak twierdzi trener - nie jest wcale przesądzone.
- Ostateczną decyzję podejmę tuż po porannym rozruchu - powiedział. Za wystawieniem Witkowskiego przemawia jednak poważny argument. Kamil ma dobrą passę w konfrontacjach w sosnowiczanami.
- Strzelałem im gole jeszcze w drugiej lidze, w barwach Górnika Polkowice - przypomina 23-letni napastnik, który zdobył też jedyną i zwycięską bramkę dla "Pasów" w jesiennej potyczce z Zagłębiem.
- Statystyki nie kłamią, ale ja nigdy nie biorę ich pod uwagę przy ustalaniu składu. Decydująca jest aktualna forma piłkarzy, a nie liczby z przeszłości - stwierdził Majewski. W Sosnowcu potknęła się w tym roku Legia, ale Cracovia nie zamierza powtórzyć błędów piłkarzy ze stolicy. Zwycięstwo pozwoli "Pasom" jeszcze bardziej wyśrubować i wyeksponować tegoroczne osiągnięcia. 15 punktów w siedmiu wiosennych meczach okazale prezentowałoby się na tle 16 "oczek" zdobytych w... 17 spotkaniach jesieni.
- Jest nieźle, ale schody dopiero się zaczynają - uważa Radwański. - Od następnej kolejki czeka nas cała seria spotkań z ligową czołówką. Mecze z Koroną, Wisłą, Lechem i Zagłębiem Lubin będą dla nas trudnym, ale dobrym testem rzeczywistych możliwości - twierdzi obrońca.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
