DP: Znaleźli receptę na Sikorę

"Pasy", remisując w Grodzisku z wiceliderem, są nadal tej wiosny niepokonaną drużyną.
Groclin - Cracovia 0-0
Sędziowali: Robert Małek oraz: Krzysztof Myrmus, Marcin Lis (wszyscy Śląski ZPN).
Żółte kartki: Świerczewski i Majewski (obaj Groclin).
Widzów 2000.
Groclin (1-4-4-2): Przyrowski 5, Mynar 6, Jodłowiec 6, Kumbev 7, Sokołowski 5, Piechniak 7, Świerczewski 6, Majewski 5, Lato 5, Ivanovski 5, (68 Rocki), Sikora 5.
Cracovia (1-4-4-2): Cabaj 6, Kulig 5, Polczak 6, Tupalski 6, Radwański 5, Pawlusiński 5, Kłus 5, Baran 6, (63 Kostrubała), Nowak 6, Moskała 6, Dudzic 5, (68 Gregorek).
Groclin wygrywał na wiosnę wszystko, a licząc mecze z jesieni, odniósł 6 kolejnych zwycięstw w lidze. Żeby przerwać tę passę, potrzebna była... wizyta "Pasów" w Grodzisku. Krakowianie po zaciętym, ale nie stojącym na zbyt wysokim poziomie meczu, zremisowali z dotychczasowym wiceliderem 0-0.
Mający chrapkę na kolejne 3 punkty gospodarze zaczęli dosyć niemrawo, ale rozkręcili się po 13 minutach. Właśnie wtedy z prawej strony dośrodkował Piechniak, a po główce Ivanovskiego piłka trafiła w słupek. - Gdyby wpadła do bramki, mecz ułożyłby się całkiem inaczej - mówił trener Zieliński do Stefana Majewskiego zaraz po meczu, a ten tylko mógł mu przytaknąć.
W 34 minucie, po dośrodkowaniu Piechniaka źle interweniował Radwański, który przepuścił piłkę pod nogą, na szczęście bez konsekwencji dla drużyny.
Dwie minuty później Piechniak zdecydował się na strzał. Huknął z 23 metrów, Cabaj próbował łapać piłkę, ale ta z wielką siłą trafiła w jego klatkę piersiową i wyszła w pole. Najszybciej znalazł się przy niej jeden z obrońców i zażegnał niebezpieczeństwo.
- Skupiliśmy się na wyłączeniu z gry Adriana Sikory - powiedział Łukasz Tupalski, który kilka miesięcy temu był piłkarzem Groclinu i współlokatorem Sikory w zajmowanym domu.
- Wiedziałem, jak Adrian zachowuje się na boisku i to pomogło. Z drugiej strony jest on taki niekonwencjonalny, że potrafi zrobić coś z niczego.
Na szczęście dla "Pasów" nie dokonał tego w sobotę. Co ciekawe, Sikora wszystkie 4 strzały w meczu oddał głową. Najgroźniejszy był ten w 45 minucie. Po idealnym dośrodkowaniu Laty z rzutu rożnego Sikora strzelił głową, ale Cabaj efektownie wybił piłkę na kolejny róg.
Krakowianie jedyną ciekawą akcję w tej części meczu przeprowadzili dwie minuty wcześniej. Paweł Nowak przedarł się lewą stroną i dobrze dośrodkował po ziemi wzdłuż bramki. Piłki nie potrafili zatrzymać ani obrońcy Groclinu, ani wbić do bramki koledzy Nowaka.
Po przerwie gospodarze atakowali, ale było widać, że to nie jest ich dzień. Słabiej niż zwykle wypadł kadrowicz Radosław Majewski, którego obrońcy Cracovii twardymi wejściami zniechęcili do gry.
W 58 min dwukrotnie w dobrej sytuacji znalazł się Ivanovski, ale w obu przypadkach był skutecznie blokowany przez obrońców "Pasów".
W końcówce na boisku pojawił się Rocki. Dobrze grający wiosną "Rocky" dwa dni przed meczem przeszedł zabieg chirurgiczny (wycięcie tłuszczaka na plecach), stąd tak krótka obecność na boisku, którą zaznaczył mocnym strzałem, tuż obok słupka.
W końcówce do mądrej gry Pasów o utrzymanie remisu włączył się... trener Stefan Majewski. Przy linii bocznej obrońca Mynar czekał na piłkę, żeby wrzucić ją z autu.
Stojący blisko Majewski nie kwapił się, żeby podać mu piłkę. Mynar zaczekał kilka sekund na inną futbolówkę, kiedy ją otrzymał, drugą podał mu Majewski. Zdezorientowany Czech stracił kolejne sekundy na wybór jednej z nich i odkopnięcie drugiej.
W ten sposób dobra gra taktyczna "Pasów" i ich trenera przyniosła w Grodzisku zasłużony remis. W ostatniej minucie zerwali się nawet do ataku. Po akcji rozpoczętej znów przez Nowaka w dogodnej sytuacji znalazł się Pawlusiński, ale strzelił dwa metry obok słupka.
- Cracovia to dobrze ułożony zespół. Linia obrony i pomocy grały blisko siebie i ciężko było nam przebić się przez ten mur - trafnie podsumował cały mecz w dwóch zdaniach pomocnik Groclinu Jarosław Lato.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
