DP: Wyściskali Cabaja

W siódmym wyjazdowym meczu Cracovia odniosła pierwsze zwycięstwo po bramce Moskały.
Odra Wodzisław - Cracovia 0-1 (0-1)
0-1 Moskała 40 min
Żółte kartki: Grzegorzewski (25, faul na Baranie), Malinowski (52, faul na Pawlusińskim), Cichy (56, faul na Dudzicu), Dudek (72, faul na Szczoczarzu) - Pawlusiński (77, niesportowe zachowanie), Kłus (85, strzał po gwizdku sędziego).
Sędziował: Mariusz Podgórski (Wrocław) oraz Kamil Muniak i Mariusz Jasina (Wrocław). Widzów 1900, w tym 60 z Krakowa.
Odra (1-4-4-2): Pilarz 6, Kokoszka 4, (51 Kowalczyk) 4, Dudek 5, Cichy 4, Szary 5, Woś 5, Malinowski 4, Nowacki 4, Jakosz 3, (46 Biskup) 4, Grzegorzewski 4, (70 Socha), Seweryn 5.
Cracovia (1-3-4-3): Cabaj 8, Kulig 5, Skrzyński 5, Radwański 6, Bojarski 5, (70 Wacek), Baran 7, Kłus 6, Nowak 6, Pawlusiński 5, (90 Witkowski), Moskała 6, Dudzic 6, (60 Szczoczarz).
Piłkarze Cracovii wreszcie przełamali fatalną passę w meczach wyjazdowych, w siódmym meczu zdołali zdobyć trzy punkty, pokonując w Wodzisławiu Odrę 1-0. Ale punkty wisiały na włosku, bowiem gospodarze mieli w końcówce meczu rzut karny, ale Marcin Cabaj wspaniale obronił strzał Nowackiego, stając się bohaterem meczu.
Do sobotniego meczu oba zespoły przystąpiły, mając nóż na gardle. Dla obu liczyły się tylko punkty, nieważne, w jakim stylu osiagnięte. Pierwsze minuty należały do krakowian, już w 2 min po centrze Dudzica nikt nie zamknął akcji z prawej strony. Potem z dystansu strzelali Bojarski i Pawlusiński, ale niecelnie.
Gospodarze ruszyli do ataku gdzieś po 15 minutach, a sygnałem była wrzutka po wolnym Nowackiego, Cichy nie trafił w piłkę na 5 metrze. Teraz gospodarze atakowali częściej, ale ich akcje były dość przejrzyste, najczęściej były to wrzutki na wysokiego Grzegorzewskiego, którego dobrze pilnowali obrońcy Cracovii. W 28 min Grzegorzewski doszedł jednak do centry Seweryna, ale uderzył piłkę w środek bramki. Także w 28 min próba Wosia z ok. 10 metrów, też strzelał głową, była mało precyzyjna i piłkę lecącą w środek bramki Cabaj pewnie wyłapał.
Pod koniec pierwszej połowy ożywiła się Cracovia, w 39 min centrował z prawej strony Pawlusiński, Dudzicowi skaczącemu na 5 metrze piłka przeleciała tuż nad głową. A minutę później po wzorowej kontrze Cracovia strzeliła gola, jej autorem był Tomasz Moskała, to jego czwarta bramka w tym sezonie. Jeszcze w doliczonym czasie gry z dystansu mocno kropnął Baran, ale Pilarz sparował piłkę.
Druga połowa należała optycznie do gospodarzy, starali się atakować, ale nadal czynili to bardzo chaotycznie i nieprecyzyjnie. Ich gracze linii środkowej - Malinowski i Nowacki nie mieli dobrego dnia, źle rozrywali piłkę, zdecydowanie lepiej w tej formacji prezentowali się krakowianie Baran i Kłus.
W 53 min Cabaj wybiegiem ściągnął piłkę z nóg atakującego Seweryna. 3 minuty później poszła kontra Cracovii, mocno dośrodkowywał Nowak, piłka przeleciała po rękach Pilarza, ale nikt z krakowian nie zamknął akcji z prawej strony.
A potem obserwowaliśmy bicie głową w mur graczy Odry, wrzutki, nieprecyzyjne podania w pole karne. A krakowianie tylko czyhali na kontry. W 69 min po podaniu Szczoczarza skiksował Cichy, Pawlusiński pobiegł sam na bramkę, strzelał zbyt wcześnie z 17 metrów i wybiegający z bramki Pilarz zdołał wyłapać piłkę.
W 75 min Malinowski uderzył bardzo mocno z ponad 25 metrów, pod poprzeczkę, ale Cabaj nie dał się zaskoczyć, wybił piłkę na róg.
W 76 min doszło do bardzo kontrowersyjnej sytuacji, w polu karnym trzymali się za koszulki Dudek i Skrzyński, sędzia Podgórski odgwizdał faul obrońcy Cracovii i przyznał gospodarzom karnego. Pawlusiński coś tam długo szeptał do ucha Cabajowi (ponieważ zdaniem Podgórskiego czynił to zbyt długo, otrzymał żółty kartonik, czwarty w tym sezonie, nie zagra z Bełchatowem). Nowacki strzelił w lewy róg, ale Cabaj końcami palców wybił piłkę, zbierając zasłużone gratulacje od kolegów.
W końcówce Odra rozpaczliwie atakowała, nadziewając się na kontry "Pasów". W 83 min Nowak za słabo strzelał z 16 metrów. W doliczonym czasie gry po akcji Pawlusińskiego Szczoczarz otrzymał piłkę na 10 metrze, miał otwartą bramkę, powinien strzelać od razu. Napastnik Cracovii zrobił jednak zwód do środka, uderzył mocno, ale w środek bramki.
Cracovia wygrała, bo wiedziała w Wodzisławiu, co chce grać. Ściągała rywala na swoją połowę, by potem go skontrować. Miała trzy stuprocentowe sytuacje, wykorzystała jedną. Najlepszym graczem na boisku był Marcin Cabaj, obronił karnego, pewnie interweniował na przedpolu. Poprawnie grała obrona, w pomocy błyszczał Baran, napastnicy przeprowadzili kilka groźnych kontr. Obaj skrajni pomocnicy Bojarski i Nowak mieli w tym meczu sporo zadań defensywnych.
Odra zawiodła, cóż z tego, że miała chwilami optyczną przewagę, skoro tak na dobrą sprawę poza karnym (bardzo wątpliwym) nie miała ani jednej "setki". Kiepsko grali jej pomocnicy, napastnicy byli mało widoczni. Najjaśniejszym punktem był bramkarz Pilarz, co najlepiej mówi, jaką wartość w sobotę prezentowała Odra.
Jak padła bramka
0-1 Nowak w środku boiska odebrał piłkę Malinowskiemu, zagrał w tempo do biegnącego po lewym skrzydle Dudzica, ten po 30-metrowym rajdzie dograł na 3 metr, gdzie Moskała wślizgiem posłał piłkę do siatki.
Komentarze
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
Zaloguj się lub załóż nowe konto.
